Jak w tytule. Nigdy nie grałem w grę a po opiniach ciągle widzę jaranie się precyzyjnym odwzorowaniem gry, niektórych scen, dialogów, itd.
Stąd pytanie czy mogę to obejrzeć? Czy zainteresuje mnie historia przedstawiona w serialu, czy serial powstał bardziej aby zaciekawić gracza?
Podam na przykładzie np. Assassins Creed czy World of Warcraft. W obie gry grałem, filmy mi się podobały TYLKO dlatego, że grałem, znałem świat, wiedziałem co jest co. Jednak gdybym nigdy nie grał w te gry to oba filmy były totalną klapą bo nic bym nie zrozumiał.
Czy z TLOS jest tak samo?
Odpowiem Ci tak, jeżeli jarasz sie klimatem post-apo, jeżeli podobały Ci się filmy typu "28 dni później" " Księga ocalenia" "Droga" "Jestem legendą" "World War Z" "Doom" "Blade -Wieczny Łowca" czy "Resident Evil" lub "Silent Hill" to bierz i nawet nie pytaj. Kompletnie nie musiałeś grać w grę. Wszystko jest wytłumaczone od początku załapiesz o co chodzi. Do tego dochodzi świetna gra aktorska i świetny scenariusz. Ludzie, którzy grali w grę po prostu się jarają że dużo scen jest identycznych do tych w grze, co aktualnie jest rzadko spotykane w serialach na podstawie gier, komiksów, książek itp, przez poprawność polityczną Netflixa, który wszystko zmienia w imię tej poprawności, nie oglądając sie na fanów. Najlepszym przykładem takiego zje.ania jest Wiedzmin" od Netflixa czy "Pierścienie władzy" od Amazona, gdzie wszystko jest na nowo wymyślane, bez szacunku dla oryginału.
ajjj pisales przed trzecim odcinkiem tak mi przykro XD łącze sie równiez z Toba w glebokim żalu.