The Last of Us
powrót do forum 1 sezonu

Chyba się starzeję, bo o ile większość narzeka na niedostatek akcji, o tyle ja najchętniej wywaliłbym z serialu te wszystkie śmieszne grzyby, będące kolejną wariacją na sto razy przemielony temat zombie. Niestety, gdy widzę kolejną scenę, w której jakiś koleś krztusi się i przewraca oczami, to przestaję traktować film poważnie. Tymczasem wszystko pozostałe, czyli opowieść o ludziach próbujących przetrwać i zachować człowieczeństwo w sytuacji zupełnie ekstremalnej, jest moim zdaniem bardzo dobre. Na plus odnotowuję, że zagrzybionych było relatywnie mało, skupiono się jednak przede wszystkim na bohaterach. I na pokazaniu tego, że ostatecznie najgorsi i najbardziej niebezpieczni i tak są ludzie. Minusem jest to, że w filmie nie ma absolutnie nic odkrywczego, tylko sprawdzone schematy. Muszą być zombiaki (wiem, to nie zombiaki, ale naprawdę konia z rzędem dla tego, kto mi przekonująco wskaże różnicę; tutaj też są w końcu żywe trupy, napędzane jakąś tam wewnętrzną siłą i nastawione na wykańczanie ludzi). Musi być wątek z ludźmi wpieprzającymi innych ludzi. Musi być psychicznie zwichrowany klecha (obowiązkowo chrześcijański). Musi być wątek gejowski (uprzedzam zarzuty - bardzo mi się podobał, był według mnie dobrze napisany i nie zgadzam się z opiniami, że nudny, ale to nie zmienia w niczym faktu, że był wstawiony jako obowiązkowy). Muszą być jakieś silne kobiety jako przywódczynie i jacyś wątpliwi faceci jako przywódcy. No, ogólnie zgodnie z obowiązującymi trendami. Ale jeśli się to odłoży na bok i jeśli się jakoś pogodzi z tymi żywymi trupami, to okazuje się, że jest jeszcze całkiem dobra historia, wyraziste postaci głównych bohaterów, fajnie narysowane post-apo, świetna realizacja, efekty, muzyka. Podsumowując - podobało mi się jak diabli. A raczej nie przepadam za serialami. Wolałbym, żeby pozostał tylko jeden sezon, ale wiadomo - będą na tym dalej zarabiać, stopniowo temat zabijając. Mówi się trudno.