Nie wiem, czy tylko ja od początku bardziej bałam się drugiego sezonu niż pierwszego? Mam wrażenie, że druga część gry jest trudniejsza do zekranizowania, więcej rzeczy można zepsuć i mam chyba jednak większe oczekiwania względem sezonu drugiego. Tak naprawdę druga część jest na tak wysokim poziomie pod względem graficznym i storytellingu, że można samemu odpalić sobie gameplay bez komentarza i obejrzeć jak taki serial. Po pierwszym sezonie, do którego mam mieszane uczucia (z jednej strony sceny 1:1 jak z gry, dobra wierność oryginałowy a z drugiej ciężko się przywiązać do bohaterów i rzeczywiście wejść w ten klimat) chyba jeszcze większe mam obawy, jak to dalej będzie wyglądać. Chociaż oczekiwanie, że serial dotrzyma kroku TLOU1 i TLOU2 jest chyba trochę naiwne. Ale zobaczymy, ocenimy kiedy obejrzymy.
Oczywiście że serial nie umywa się do gry bo film to film, a gra to gra. Z tego samego powodu też gra nie umywa się do serialu.
Myślę, że w tym wypadku Fryzomaniak ma trochę racji. Kiedy grałem w grę, bardzo duże wrażenie robiła na mnie mechanika oraz ilość walki, ale też dzięki temu bohaterowie wydawali się prawdziwsi. Świat bardziej mroczny, a decyzje podjęte w nim - nawet te najokrutniejsze - często miały sens. Łatwiej było zrozumieć to wszystko, doświadczając tego tak bardzo "na własnej skórze". W serialu mrok jest moim zdaniem dość płytki względem oryginału. Niemniej jednak to wciąż jeden z lepszych seriali, jakie ogla
Wiesz gdzie zrobili błąd?, mogli rozwinąć akcją serialu na np.15 odcinków albo wydać 4 sezony co by faktycznie wszystko się pokrywało i co by się też dużo akcji działo bo widać że te z największą dawka akcji mają najwyższe oceny.
Na 2 częsc nie czkam i choć zapewne obejrzę to Historia mi nie podeszła.
Swoją droga myślę że bedzie więcej akcji w 2 czesci.
TLOU1 to jest majstersztyk pod każdym względem, TLOU2 poza scenariuszem tez jest bdb, bo rozgrywka była przednia.
Cztery razy przeszedłem drugą część i nie zauważyłem, żeby było z nią coś nie tak. Jest tak samo dobra jak jedynka, jak nie lepsza.
Ja raz przeszedłem i to z bólami okropnymi. Scenariusz był dla mnie i w sumie znajomych tak zły, że każdy ma to samo zdanie. Faktem jest również, że jedna ze scen doprowadziła mnie tam prawie do wymiotów ;-(
Jak zatem według Ciebie i Twoich znajomych powinien wyglądać scenariusz? Joel nie ginie i razem z Ellie znów przez całą grę przemierza połowę Ameryki, żeby dokądś dotrzeć? Fakt, że jakaś scena prawie doprowadziła Cię do wymiotów też wcale nie świadczy o tym, że ze scenariuszem jest coś nie tak.
Akurat śmierć Joela była dla mnie szokiem. Tutaj pokłon w stronę "twórców". Mówię o wplataniu na siłę "nowych trendów". Jeśli nie wiesz o co chodzi to nie ma sensu nawet kontynuować.
Chodzi Ci o relację Ellie i Diny? Cóż, mnie też czasem mdliło, gdy widziałem je migdalące się, ale bez przesady, to był tylko jeden z wątków w całej grze i jeżeli ktoś ze względu na występowanie właśnie jego twierdzi, że "scenariusz jest zły", to chyba raczej z nim jest coś nie tak. Jeżeli jednak jakieś inne elementy fabuły były dla was tak odpychające, to napisz o nich, spróbuję spojrzeć na nie pod innym kątem i może zmienię zdanie na temat gry, jeżeli te zarzuty będą miały jakiś sens.
Akurat śmierć Joela zrzuciła mnie ze stołka. Mimo mojego smutku i złości uważam ten zabieg za udany (czym się w sumie szczycili "twórcy"). Mówię o wrzucaniu na siłę swoich poglądów i "nowych trendów". Jeśli nie wiesz o czym piszę to nie ma sensu kontynuować.
Strona strasznie mi się przycina. Po pięć razy muszę coś napisać a później okazuje się ,że już coś zostało zamieszczone.
Wątek nie jest oznaczony jako możliwy do zaspoilowania, a wy opisujecie fabułę nadchodzących odcinków. Serdecznie dziękuję, zapewne nie tylko we własnym imieniu.
Ja tam dostrzegłem dużo więcej elementów survival horroru niż w jedynce, więc nie wiem o co ci chodzi.