Odc.3 The Sin:
Niby sytuacja taka "trochę" przewidywalna ale samo wykonanie "Miażdży system".
Takich scen "symbolicznych" brakowało w Star Warsach kinowych.
W końcu pokazali że do Mandalorian lepiej nie podskakiwać.
Jakie zamordował, skoro zastrzelił w walce i to w samoobronie. Sprawdź sobie definicje słowa "morderstwo".
Jako wieloletni członek gildii zdawał sobie sprawę, że łamiąc zasady łowcy, będzie celem i będzie musiał pozabijać wszystkich, łącznie z szefem. Przecież to jest logiczne, że dokonał wyboru i postawił życie dzieciaka ponad życie innych łowców. Konfrontacja była nieunikniona.
To i tak co innego niż wymordować wszystkich z zimną krwią. Mógł też po prostu zwiać, co zresztą prawie mu się udało.
Potem niby przyjmuje robotę ataku na transportowiec, ale jak już trzeba zastrzelić kapitana to już nie bardzo ma ochotę.
Mam na myśli, że to nie jest szary człowiek czy nawet żołnierz. Robota łowcy głów w Gwiezdnych Wojnach z tego co wiemy wiązała się z zabijaniem albo wsadzaniem w lód często Bogu ducha winnych ludzi, bo komuś podpadli. To sama w sobie definicja brudnej roboty, ludzie ze skrupułami się średnio do niej nadają. A skoro był jednym z najlepszych to skrupułów jak mniemam nie miał.
Nie twierdze też, że nie mógł przejść przemiany, ale w serialu jak dla mnie jest ona po prostu słabo poprowadzona, na zasadzie "bo tak". Nie znajduje jej wiarygodnej.
Nie mówimy, o tym czy przemiana była spoko, ale o logicznych konsekwencjach tejże. Robiąc napad na bank z bronią w ręku, trzeba się liczyć, że będzie trzeba zabić ochronę, być może kogoś z obsługi, a już na pewno policjanta, który będzie nas ścigał. Czy Ty żyjesz w realnym świecie, bo mam wątpliwości? Mando dokonał świadomego wyboru, który przemyślał i znał wszystkie konsekwencje. Wiedział, że musi zniknąć, a także musi zabić każdego łowcę, którego spotka. Wyrok śmierci został wystawiony na dzieciaka i niego. Czego jeszcze nie rozumiesz?
A dlaczego podjął tą decyzje? Zarobił kupę beskaru, mógł się tym obwiesić jak choinka, +100 do respektu w gildii. Miał to do czego dążył, a potem nagle, a nie jednak nie, ratuje dzieciaka, tracę reputacje i mam łowców na karku do końca życia. Bo nagle mam skrupuły. Sry, ale nie kupuje tego. A jak ty masz problem z kulturalną rozmową, a widzę, że masz to popracuj nad tym, bo rozmawiać możemy, ale ja się nie będę kłócił z żadnym randomem w internecie.
Pierwszy raz widzisz motyw nawracania się zabójcy na dobrą stronę? Pierwszy raz impulsem jest ktoś słaby np. dziecko lub kobieta? Leon Zawodowiec też Ci się nie podobał, bo zabójca wbrew logice i instynktowi bierze pod opiekę dziecko? Aha, nie jestem randomem, tylko użytkownikiem Filmweb.pl.
Odc.3. Zenujacy dramat ale Nr4: buahahahhahahahhaha. Serialowy wiesmin 2.0. Co za szajs. Ale jedno trzeba przyznać że przynajmniej trzymają komsekwentnie kierunek, z odcinka na odcinek jest coraz gorzej. Niech bogowie się zlituja i serwery Disneya szlak trafi żebyśmy nie musieli oglądać dalej tego szitu.
Żadne "stormtrooperzy". Nie istnieje taka odmiana. Albo Stormtroopers, albo Szturmowcy. I tak, znowu służą jako mięso armatnie. ;)
Sama nazwa wskazuje, że mają szturmem brać kolejne cele, co musi się wiązać ze stratami.