W momencie kiedy serial nabierał dla mnie rutyny i stawał się powtarzalny wg. schematu: przyleć na planete, oddaj przysługę poleć na kolejną planetę. Scenarzyści rozwinęli fabułę w ciekawym kierunku ponieważ okazuje się żę Wielki admirał Thrawn żyje (?) a to oznacza żę Luke Skywalker i reszta postaci również gdzieś jest i może Mandalorian na nich natrafi. Jeżeli do tego dojdize szkolenie Grogu to już w ogóle będzie rewelacja.