The Mandalorian (2019)
The Mandalorian: Sezon 2 The Mandalorian sezon 2, odcinek 8
odcinek The Mandalorian (2019)

The Mandalorian | Rozdział 16: Ratunek

Chapter 16: The Rescue 44m
9,1 2,8 tys. ocen
9,1 10 1 2824
The Mandalorian
powrót do forum s2e8

Zbieram szczękę z podłogi, ale prędzej z niedowierzania niż podziwu. Finał drugiego sezonu serialu ujawnił jego najsłabszą stronę - brak dobrego pomysłu na dłuższą metę. O ile do tej pory z odcinka na odcinek byłem coraz bardziej zadowolony ze ścieżki jaką obiera serial, tak finał wypada blado. Bardzo blado.

O ile pierwsze 15 minut zapowiadało się całkiem nieźle, tak to co zobaczyłem później przerosło moje wszystkie obawy. Dark troopers to jakaś parodia i totalnie zmarnowany potencjał. Ich sposób poruszania się i zachowanie komizmem powala chyba nawet droidy B1 z czasów Republiki. I jeszcze niby nawiązanie do faktu, że to już 3 generacja? Pominę już fakt podkładania się reszty szturmowców w każdym możliwym momencie, było to już parę razy przeginane w ostatnich odcinkach, ale tutaj to już po polecieli. Giną przy spotkaniu z praktycznie każdym napotkanym przeciwnikiem, wprost wbiegają pod lufy bohaterów, którzy już nawet nie stronią od korzystania z osłon. Udowadnia to ponownie jak naiwne i nieudolne miało być Imperium, co zupełnie mija się z powagą tej frakcji i odbiega od uniwersum jakie znamy z kinowych produkcji. Logika tego serialu zaczyna dorównywać poziomu disney'owskich sequeli, a jest to ostatnie czego oczekiwałem po tej produkcji.

No i wreszcie, nasz ukochany Luke Skywalker. Te nazbyt epickie cameo to niestety również ból tego odcinka. Zrobiony tak kuriozalnie, że CGI biję już chwilę przed odsłonięciem jego twarzy. Sprawia tym bardziej fatalne wrażenie, kiedy zaczyna coś mówić, a zerowa mimika twarzy nawet nie próbuje udawać wypowiadanych przez niego słów. No i te piękne cięcia na Grogu i R2D2, z idealnie odciętą linią powyżej szyji tylko udowadnia, że twórcy chcieli pokazywać tego potworka najkrócej jak tylko można. Boli tym bardziej, że do tej pory powroty znanych bohaterów wypadały nawet znośnie, i odwołuje się tutaj chociażby do wszystkich, którzy obejrzeli Rogue One lub TRoS. Na prawdę zbędny zabieg. Już bardziej bym zrozumiał wysłanie przez Luke'a np. Kyle'a Katarna lub innej nowej postaci, która mogłaby stanowić np. fajne wprowadzenie do fabuły w 3 sezonie.

Podsumuję już, bo rozpisałem się trochę za bardzo. Sprawdziły się moje obawy, którymi było zamknięcie historii Baby Yody w 2 sezonie. Po ckliwej muzyce i wzruszającej scenie pożegnania, mam wrażenie, że to już ostatni raz kiedy widzimy go w tym serialu. Szkoda, bo stanowił jeden z najmocniejszych stron tego serialu. Jest jeszcze sprawa Boby Fetta w scenie po napisach, ale do tego elementu akurat nie mogłem się przyczepić.

Aż boje się pomyśleć co z braku dobrych pomysłów wyniknie w przyszłoroczne święta. Obym się mylił..