Nuda, nuda, nuda. Ten odcinek to dosłownie zbieranie questów w rpegu. Humor dla młodszych nastolatków. Jedyne co można pochwalić to realizację.

Mi się bardzo ironicznie podobało pierwsze 5 minut, wtedy gdy ogromny kosmiczny krokodyl prawie sam zabił cały klan Mandalorian bo wszyscy walczyli z nim w najmniej możliwy, efektywny sposób.

Materiały wybuchowe na najgrubszym pancerzu, paru którzy przymocowali do niego linki i próbowali ciągnąć to bydle w paru chłopa a potem zostali zmiażdżeni gdy zrobił obrót w wodzie, jeden który leciał od tak na wprost został trzaśnięty ogonem, następny próbujący używać miotacza ognia gdzieś z boku w powietrze, a no i jeszcze Zbrojmistrzyni która próbowała go uderzyć młotkiem zanim została odrzucona. Jak dobrze, że Mando pojawił się akurat w tym momencie...

Na serio ktoś jeszcze uważa, że Mandalorianie są cool po tym jak ten serial ciągle robi z nich bandę idiotów? Mam przypomnieć, że pod koniec pierwszego sezonu większość wybili szturmowcy poza ekranem? No, ale powiedzą "This is the way" i wszystko wybaczone.

Zgadzam się z tym, że reszta to praktycznie nudny main quest w RPG'u jak zwykle. Powiedziałbym, że to już "klasyczny Mandalorian" jak to napisał autor tego posta. Bo-Katan dosłownie siedzi sama w tym zamku na końcu jak NPC czekający cierpliwie na główną postać.

Bardzo brakuje mi poziomu Andora, no ale nie spodziewałem się niczego więcej po Mando...

Problem w tym, że drugi sezon był całkiem całkiem. Na koniec wydawało się, że Djarin wyzwoli się z durnych przesądów, zerwie z idiotami z sekty i pójdzie dalej. Niestety musieli mu zresetować rozwój w Bobie.

No to byłby naturalny rozwój postaci, zwłaszcza że ci fanatycy nie są nawet w pozycji aby mu rozkazywać bo przecież ma Darksabera... no ale dalej widać u niego zero inicjatywy i samodzielnego myślenia przez co ciężko traktować Dina jako postać w tym uniwersum a nie avatara gracza w grze singleplayer.

Nie nazwałbym sezonu 2 całkiem całkiem. Ten odcinek to praktycznie kontynuacja trendu - beznadziejne sceny walki, puste dialogi, nawiązania nawiązania nawiązania i płytka fabuła.

Tak samo niepotrzebnie się wypalili wtedy przy finale, bo to powinno być zakończenie całej serii, które ma mieć większą wagę. Teraz nawet to usunęli w BoBF, więc no... teraz Baby Yoda będzie po prostu przy Mando i to tyle.

Czemu nikt nie punktuje krokodyla. Gdyby dodac muzyke z Benny Hill to bylby gotowy skecz. Zakonczyl Madalorian w pojedynke, mordercy imperium stali w miejscu, pchły dźgaly słonia a słoń tuptał i dobijał mrowisko :) eh, moje trzecie podejscie do Mandalorian i trzecie rozczarowanie.

Ja mam strasznie mieszane uczucia do tego odcinka. Z tym krokodylem to było jedno wielkie wth..myślałam przez moment, że mi się show na Jurrasic Park przełączył. W ogóle mogli już sobie podarować i "odlecieć" na tych swoich jetach i poczekać, az krokodylek się znudzi i gdzie indziej popłynie. TO by każdy przeżył, a oni sobie wstydu oszczędzili. Dużo akcji w odcinku dla akcji bądź ukazania Grogu wydającego bobaskowe dźwięki. Draka z piratem dodana dla upchania akcji jako misja poboczna by dotrzeć do szefowej w zamku co nic nie ma innego do roboty, a siedzieć w cool pozie i czekać na Mando. Wizualnie i muzycznie pięknie (zwłaszcza miasto, pełne życia i różnych ras obcych), ale poziom cofa się w rozwoju. A szkoda. Mam nadzieję, że następny odcinek nadrobi i podniesie te niżej leżącą poprzeczkę. Bardzo jestem ciekawa jak przedstawią planetę Mandalor z tymi kryształami i promieniowaniem. 

A ja mam pytanie skąd w 17 od inku Mando miał se sobą Grogu skoro na koniec 2 sezonu oddał go Luckowi

A ja mam pytanie skąd w 17 odcinku Mando wykadowal z Grogu skoro w 16 oddał go Luckowi

Ziomek wystarczyło obejrzeć boba fett.
Tam od 5 odc jest to wyjasnione

Ale dlaczego ktoś ma oglądać jakiś serial Boba Fett?

Tam jest mando i grogu

Księga Boby Fetta to spin-off Mandalorianina, który został zapowiedziany w scenie po napisach drugiego sezonu Mando. Te dwa seriale są ze sobą połączone, dlatego lepiej nie oglądać trzeciego sezonu, jeżeli nie oglądało się Boby Fetta.

NO COŚ TAKIEGO!!!

To chyba nie tak powinien spin-off działać... Jeśli fabuła Boby Fetta jest niezbędna do zrozumienia fabuły Mando 3, to Księga powinna się nazywać Mando 3, a Mando 3 - Mando 4.

Spróbuj zrozumieć filmy Marvela, bez oglądania większości innych z tego uniwersum. Nawet Mandolorian w drugim sezonie czerpie garściami z Clone Wars i Rebels, więc bez znajomości tych, też sporo umyka.

Pokaż mi jakiś mi film czy serial z MCU w którym nagle pojawia się postać z innego i która zabiera całą uwagę głównemu bohaterowi oraz zmienia całkowicie status quo postaci.

Może nie najnowszy serial, ale początek sezonu 3 Daredevil nie ma sensu bez The Defenders. Co prawda nie zmienia się główny bohater, ale przeskok między s02 a s03 jest znaczny.

Pytałem o MCU

Największym minusem tego serialu jest właśnie Grogu.
Serial zatoczył błędne koło po finale 2 sezonu i Księdze Boby Fetta. Tym samym wydarzenia z 2 sezonu nie mają praktycznie żadnego sensu. Mają robić coraz więcej sezonów, ale jeśli to ma tak wyglądać to lepiej, żeby zakończyli go wraz z drugim sezonem.
Jak narazie ten odcinek był mocno nieudany