Fantastycznie jest wrócić do Mando, i słyszeć Pedro Pascala dwa razy w tygodniu ale za dużo dostaliśmy ekspozycji. Dla osoby, która nigdy wcześniej nie widziała serialu to mógłby być pierwszy odcinek. Nic tam się nie dzieje, wyjaśniają po raz kolejny sytuacje z poprzedniego sezonu. Jedynie trzy nowe wątki ujęte chyba w 9 minut łącznie. 1. Bo-Katan leń nonszalancko leży w zbroi cały dzień . 2. Mandalore zniszczona nie ma kopalni OH HEY jednak są jakieś, zawieruszyły nam się w kieszeni. 3. Wątek piratów, wprowadzenie króla piratów, ładne CGI. Koniec odcinka. Zbytnio Andor mnie sprowadził na ziemię w robieniu kina bez eksponowania co 3 sekundy: ZOBACZ JAKI SŁODKI GROGU. Niemniej trzyma poziom i to taki zwiastun wszystkiego, Liczę że Jon dorzuci do pieca. 6/10
Jeśli ktoś nie widział wcześniej serialu, to nie powinien zaczynać od trzeciego sezonu ;)
Gorzej, że ten odcinek jest kompletnie niezrozumiały bez obejrzenia Księgi, która przecież jest spin-offem, a nie kontynuacją Mando 2...
Skończyłem oglądać drugi sezon z miesiąc temu i byłem strasznie zaskoczony widząc grogu z mando. Myślałem, że usnąłem na ostatnim odcinku, sprawdziłem ale jednak widziałem cały. W życiu bym się nie spodziewał, że kontynuację drugiego sezonu znajdę w innym serialu...
Bo Disney tak wlasnie miesza! Ale wykupil marke, wiec ma prawo. Nawet swoje seriale animowane zalicza do kanonu. W kazdym razie w pierwszym odcinku od razu widac, ze to bedzie znacznie lepsze niz BoBF.