UWIĘZIENI W MIEŚCIE UMARŁYCH - Pomimo wściekłości Klausa Elijah jest zdeterminowany by
chronić Rebekę, gdy cała trójka zostaje uwięziona na cmentarzu - Mieście Umarłych przez
zaklęcie czarownicy. Klaus i Rebekah wymieniają swe gorzkie żale dopóki nie wkracza Elijah i
nie odkrywa długo trzymanego w tajemnicy sekretu z przeszłości rodziny. W międzyczasie Marcel
ściga się [z czasem] by uwolnić Rebekę ostatecznie zmuszony jest zawrzeć układ z Genevieve.
Na koniec Rebekę i Hayley zbliża [wspólna] troska o nienarodzone dziecko Hayley.
Zwiastun - http://www.youtube.com/watch?v=W9cWJrlIGNI
Klaus: Zaczynajmy.
Klaus: Rebekah! Jesteś oskarżona o zdradę swej rodziny.
Rebekah: Elijah, on ma kołek z białego dębu.
Elijah: Zostaw nas samych, siostro.
Marcel: Trzymaj się od tego jak najdalej.
Rebekah: On mnie zabije.
Klaus: Nie możemy opuścić tego cmentarza. Myślisz, że jak długo możesz jej bronić?
Elijah: Tak długo, jak będzie trzeba.
Serial został przedłużony o kolejny sezon, byłoby głupio zabić jego głównego bohatera :D
Klaus jak narazie nie zostanie zabity, boo cały system by padł w gruzach, chodzi mi tutaj o Pamiętniki Wampirów, bo Stefcioo, Elka i reszta sekty jest zależne od Klausa bo pochodzą z jegoo linii i jeżeli on by umarł to reszta też ... także nie ma na co liczyć z unicestwieniem Klausa, i jak ktoś wspomniał to przecież GŁÓWNY BOHATER... chyba że reżyserom coś odbije i zrobią jakieś obejście co do tej linii wampirów, którą rozpoczął Klaus.. ale to bardzo mało prawdopodobne.. i chyba życie reżyserom nie miłe jeżeli chcieli by zabić klausa i walczyć z 1000 nastolatek wiernym Klausowi.
no tak, zapomniałam o tej linii wampirów. Dla mnie TVD mogli by już zakończyć... ale nie w ten sposób! :)
Na serio myślisz, że którykolwiek z Originalsów mógłby zginąć? Nie zabiją ich, bo o nich jest serial. A Klaus dodatkowo się broni tym, że ze sobą pociągnąłby Marcela, Josha i wszystkie wampiry z TVD.
Rebekah chyba cały czas troszczyła się o Hayley i dziecko.. Coś mnie ominęło w poprzednich odcinkach?
tak dla Reb było zawsze ważne dziecko, ona jest za rodziną .
Ciekawe jak to powychodzi wszystko.
Bo coś mi się wydaję, że Reb odnajdzie Hayley i będzie z nią i resztą wilków siedzieć. Tak mi się wydaje :). W sumie ciekawie by było..
nie wiem.. ja Reb jakoś nie widze z wilkami.. Może Klaus ją zabije.. bo w Pamiętnikach też np. nie spodziewałam się śmierci Katheriny, ale wątpie i szkoda by było już tylu pierwotnych zginęło .. no i Eljiaha mu nie pozwoli jej zaabić, chyba jest silniejszy od niego skoro jest starszy.
Rebekah zawsze powtarzała że chciałaby miec dziecko ale skoro to nie możliwe to bd miała bratanice i chce to wykożystać :)
Jestem ciekawa co to za sekret?? Mam nadzieję, że to nie sprawi, że rodzeństwo się rozejdzie..
Ale odcinek nadchodzi wielkimi krokami :D
Jestem pewna, że może ich skłóci na jakiś czas ale i tak się później zejdą, w sumie już teraz Klaus nienawidzi ich, Reb za ściągnięcie ich ojca a Elijaha za wbicie mu tego sztyleta albo co to tam jest.... Ale oni Klausowi już tyle złych rzeczy wybaczyli... klaus też by mógł im przebaczyć te wywinięcia choćby z względu na to jak ich traktował.
Pewnie Eliah się dowie, że Rebeca wrobiła Klausa w spotkanie z tatusiem, czy on już o tym wie? Bo nie pamiętam
Ale w sumie skąd Klaus ma kołek z tego pierwotnego dębu, czy coś takiego, skoro w tVd jak się dowiedział, ze ojciec go posiada to się mało nie zsikał ze strachu? W TVd było zasugerowane, że to nie może istnieć, że to prawie cud, ze Mikael go posiada, a tutaj nagle Klaus sobie wyjmuje jakby nigdy nic swój własny kołek. Potem się okaże, że każdy ma swój własny osobisty komplet i sztyletów i kołków i nie wiem co jeszcze...
Mikael zanim spalil bialy dab zostawil dla siebie kolek.
W pozniejszych sezonach TVD okazalo sie ze wickry bridge
byl zrobiony z drewna bialego debu a damon i stefan to odkryli - stad
te kolejne kolki. Pozniej przejal je Klaus i spalil myslac ze to wszystkie.
Rebecca w ktorej ciele byla tak naprawde Ester zachowala jeden i przy wykorzystaniu
pierscienia ktory przywracal do zycia i zaklecia przerobila go na superkolek ktory od tej pory byl niezniszczalny.
Kurde oglądałam to,ale nieźle to pogmatwane. Superkołek :D
To ten cały most był zrobiony z tego dębu, przy którym zostali stworzeni pierwotni? Przecież podobno został w całości spalony, to jak mogli zrobić potem z niego most. Już nie pamiętam jak to było. Czy to jeszcze o jakiś inny dąb chodziło? Trochę siłowe były te wątki. I ten super kołek to jest właśnie ten, który teraz ma Klaus?
To jak to było, Stefan i Damon odrąbali część mostu i zrobili z niego kołki?
ten super kołek stworzyła matka pierwotnych w trzecim sezonie odcinek 20. później niby zaginął. jakoś wpadł w ręce klausa
Nie zaginął, wędrował z rąk do rąk, trafił do Eleny która pomogła Jeremiemu zabić Kola, potem Elena dała go "na zgodę" Rebece, Rebeka Elijah, a Elijah dał go Klausowi.
Bylo powiedziane w TVD ze musiala zostac sie gdzies
jakas sadzonka mimo wszystko... rebecca odkryla ten fakt
na hieroglifach w jaskini w ktorej przetrzymywali Elene, nawet
To nagrala na telefonie i pokazala Klausowi. Potem okazalo sie
ze to rodzina Salvatorow zajmowala sie dokumentacja zwiazana
z wycinka lasow i w tych zapiskach w dzuenniku damon odkryl
ze z bialego debu zbudowano most. Damon wspolpracowal wtedy z
Sage, ona go zdradzila i powiedziala o tym Becce. Becca spalila caly most.
Myslala ze to wszystko ale damon jak to demon sobie z nimu pogral.
Okazalo sie bowiem ze Alaric byl w posiadaniu tablicy upamietniajacej czy cos w tym stylu
ktora tez zrobiona byla z drewna bialego debu - stad te kolki.
I tak Klaus ma wlasnie ten superkolek-:)
Nie to nie byla tablica upamietniajaca tylko po prostu tablica
z napisem Wickery Bridge. pomylilam sie...
Z tym dębem to mocno naciągane. Miał być jeden, który widział narodziny pierwotnych, a potem nagle jakieś sadzonki, mosty, tablice... Beznadziejne to było.
Dobry odcinek tylko troche wkurzające, że Rebekah teraz wyjedzie na kilka odcinków zapewne do Mystic Falls, a potem znowu coś się stanie że wróci. Wkurza mnie jak gadają jakieś rzeczy a potem nie robią tego co mówili, a wiadomo że Rebekah nie wyjedzie z miasta na zawsze.
Są artykuły anglojęzyczne że to Holt Claire opuszcza serial a twórcy nie mają z tym nic wspólnego , więc nie wiem czy to prawda, jestem już zdezorientowana
Omg, właśnie to wygooglałem i faktycznie. No to jakiś żart będzie bez Rebeki, to jedna z ciekawszych postaci.. The Originals bez Originalsów? O____o
Z Elijahem moze być podobnie, bo Danielowi córka się urodziła i chce się na rodzinie bardziej skupuć. Jestem załamana z powodu Rebeki
Jeżeli Elijah z TO się wykruszy to nie wróżę temu serialowi trzeciego sezonu..
Mi ciężko przetrawić serial bez Rebeki ale jeszcze mam nadzieję, bo te artykuły to każda strona może napisać wole czekać na Oficialne potwierdzenie producentów TO w związku z Claire
W artykułach chyba napisano, że powiedzieli tylko że Claire grała Rebekę i tak dłużej niż początkowo planowała i Julie Plec i Claire Holt tej decyzji nie komentują.
ja słyszałam, że Claire jest w ciąży i dlatego odeszła, ale być może wróci ;)
Ja słyszałem to jako plotkę, więc dopóki się nie dowiem że to prawda to nie wiem co myśleć.
Właśnie jestem po seansie i doszłam do wniosku, że serial byłby lepszy, gdyby od początku zajął się nim mężczyzna (najlepiej ten sam, który przy produkcji TVD wpadł na pomysł Pierwotnych). Plec zrobiła z tego drugie TVD i to cholernie widać, zwłaszcza w tym odcinku. Jak cała trójka Pierwotnych była zamknięta na cmentarzu, to była idealna okazja do ostrej nawalanki. A tymczasem dostałam hektolitry melodramatu, walk prawie wcale (te przepychanki to jakaś kpina).... Dobrze, że chociaż były retrospekcje z tego najciekawszego okresu, bo inaczej odcinek byłby gorzej niż marny. Czy ja się w końcu doczekam Pierwotnych bardziej bezwzględnych, jak za wspaniałych czasów ich początków w TVD? Tęsknię za Elaszkiem, który bezpardonowo wyrywał serca i głowy... Tęsknię za dawnym Klausem uwielbiającym urządzać niezłą rozpierduchę...
Klaus z Elijah się pogodzili, Rebecci nie będzie, reszta nie żyje. Brawo dla produkcji, tak trzymać. Tacy aktorzy, taki potencjał i jak zwykle wszystko zmarnowali. Mogłabym powtarzać sobie pierwotnych w TVD, ale całej reszty już nie zniosę.
Odcinek był taki nie najgorszy, nie najlepszy ale wyjazd Rebeki z Nowego Orleanu to jakaś porażka dla TO. Oby wprowadzili wsyzbko wilkołaki i zrobili z nimi jakąś ciekawą historię, bo dramatów z Daviną ługo nie zniosę.
Wyczytałam, że Reb już nie wróci do TO. Przykre bardzo :(.
Właśnie obejrzałam i bardzo mi się podobał, rzecz jasna głowy odcinek nie urywał ale był interesujący. Podobały mi się ich wspomnienia z dzieciństwa. Szkoda mi było Klausa jak cierpiał z ręki ojca.
Sceny z Davine i Marcelem niezbyt bardzo mnie interesowały to przewijałam.
Szkoda Reb, że już nie powróci ale w końcu jest wolna.
Ciekawa jestem co teraz Marcel będzie robił by odzyskać miasto? I zwłaszcza, że wszystkie pozostałe wampiry z nim odeszły i Pierwotni zostali sami prawda??
Wydaje mi się, że wampiry zostały z Pierwotnymi, a Marcel jest na wygnaniu i jeżeli choćby się zbliży do Nowego Orleanu to tego pożałuje.
Pytasz o przyczynę z naszego świata czy ze świata TO? Aktor zostaje w serialu, więc Marcel zostaje w serialu. Wytłumaczyli to w ten sposób że Marcel kocha Nowy Orlean i nie chce go zostawić. (mimo że dwa odcinki temu chciał uciekać z Rebeką)
To szkoda, że zostanie.. Ciekawe kiedy w końcu pozbędą się go.. Klaus mógłby to zakończyć a nie.. Bo co on niby teraz zrobi sam? No nic, najwyżej może Klausowi buty czyścić :)
rozpłakałam się przy końcowym fragmencie jak Reb jechała tym czerwonym samochodem :( ... to było takie emocjonujące i życiowe.. i zdałam sobie sprawę że możemy już jej nie zobaczyć :<
W tym odcinku zachowała się jak prawdziwa kobieta... dobrze że tutaj ją pozostawili w dobrym świetle..
Strasznie mnie irytował marcel w tym odcinku... chce uciekać z nią i nie chce, kocha ją nad życie ale wybrał miasto w którym nie ma rodziny ani przyjaciół....
No ma rodzine jakby w postaci tych wszystkich wampirów. Ale jak oglądam to mam wrażenie że Marcel to taki strasznie dwulicowy dupek, zarówno w stosunku do Daviny jak i Rebeki, niby im mówi jak mu na nich zależy a tak na serio tylko je wykorzystuje. Pewnie w jakiś sposób mu na nich na serio zależy, ale widać że na przykład władza jest dla niego ważniejsza niż bliscy.
Wiesz, nie zgodzę się z Tobą. Gdyby Marcel wyjechał z Reb, to oznaczałoby, że aktor też musi odejść z serialu, a dlaczego ma to robić? To by było nie fair gdyby przez decyzję Claire on musiał wylecieć. Więc nie mieli innego wyjścia jak zakończyć to w taki sposób.
Ale, że na dobre rozstała się z serialem? Przecież jest praktycznie główną bohaterką, jest na plakatach, prowadzi razem z braćmi ten serial. Jak oni to sobie wyobrażają, to dopiero początek, pierwszy sezon i znowu pierwotny odchodzi? Może to taka podpucha tylko. Nie chcę, żeby Rebecca odchodziła.
Gościnnie to jednak za mało. Ona wiele dawała temu serialowi, tak samo jak TVD. Kurde, do tej pory mi szkoda. Nie wiem, czy nie rzucę tego. Jedna z niewielu kobiecych postaci w tego typu serialach, która przypadła mi do gustu i którą lubiłam. Do tej pory jestem w szoku bo myślałam, że skoro robią osobny serial to mają przynajmniej podporę w 3 głównych bohaterach, skoro pozostali dwoje nie żyją. Nie wróżę temu serialowi nic dobrego jak tak dalej pójdzie. Skutecznie popsuli mi humor.
Zgadzam się z Tobą...:/ Szkoda, że Claire tak zdecydowała, to była bardzoo zła decyzja. Uważam, że serial dużo straci bez niej. Krążą plotki, ze ona jest w ciąży, więc może rzeczywiście później wróci, bo jakby nie było zarówno producenci jak i Holt zostawili sobie do tego otwarte drzwi..No, ale jeśli jednak na dobre zrezygnowała, to ja nie wiem jak ja to przeżyję. Ona była jednym z głównych powodów, dla których zaczęłam oglądać TO. Zastanawiam się czy też tego nie rzucę, ale też ciekawi mnie dziecko. Poczekam może do końca pierwszego sezonu, ale wątpię żebym zabrała się za drugi. Bez Reb to w ogóle nie będzie to samo...:(
A co do samego odcinka - jak dla mnie na plus. Nie rozumiem dlaczego niektórzy oczekiwali na wojnę rodzeństwa. Jak dla mnie ten ,,melodramat'' był dużo lepszy...Wręcz pięknie to wszystko pokazali - łzy Klausa = BEZCENNE. Jedyne co to zawiodłam się trochę na Marcelu, bo sama nie wiem czemu jakoś go lubię od początku, ale z drugiej strony..dziwne byłoby gdyby aktor musiał odejść z serialu przez decyzję Claire, więc de facto nie mógł postąpić inaczej.
Zgadzam się co do słowa. Ja tam wcale nie chciałam wojny rodzeństwa. Ile tych wojen w końcu? To bez sensu, przecież oni się kochają. Zresztą takie wątki psychologiczne są bardzo ciekawe. Mnie to bardzo wciągnęło i wcale nie wymagałam akcji, wręcz przeciwnie. Ich rozmowa była bardzo głęboka i taka sentymentalna. Normalnie serce ściska jak pokazują retrospekcje z ich dzieciństwa. To jest piękne. No i oczywiście łzy Klausa są absolutnie bezcenne. Szczerze to wolałabym gdyby ten serial szedł bardziej pod tym kątem bo tych pse3udo wojen naoglądałam się już w TVD. Ich życie na przestrzeni 1000 lat jest bardzo ciekawe. Mogliby jeszcze w to wpleść jakieś wydarzenia historyczne, kultura różnych epok itd, ale to już chyba nie te klimaty.
No ale wracając do rebeki to nadal nie mogę uwierzyć. Ja jednak jestem pewna że wróci. Gdyby na dobre chciała odejść (jak hanka Mostowiak :D) to pewnie jakoś by zginęła. Może Klaus zabiłby ją przez przypadek, albo sama by sobie wbiła kołek z rozpaczy. Mogli o poprowadzić naprawdę różnie, a jednak miłość rodzeństwa wygrała i tym samym mamy furtkę. Ja jednak przeczuwam, że wróci bo jest to zbyt silna, zbyt "główna" postać, żeby po prostu na zawsze odejść. No kurde serial jest zatytułowany The Originals i z całej5 ma zostać tylko 2? To jakieś kpiny...
Mi tam Rebeki żadna postać damska nie zastąpi. Żadna Hayley czy jak jej tam, ani Cami ani w ogóle nikt. Jedyna miała ikrę w sobie, jakieś emocje, a nie sapała jak reszta. Aktorsko dobrze wypadała.