Pomimo efektów, które nie są powalające serial można uznać za dobry. Nie rozumiem czego ludzie chcą. Sama fabuła jest ok ,jeżeli komuś się nie podobają filmy sciene fiction niech odpuści bo zawsze będzie dla niego źle
Mnie sie tez całkiem podoba , z czasem watki sie rozrastaja i nabiera to sensu. Nie jest to super liga jak Outader czy gra o tron ,ale nie jest takie całkiem złe.
Mam podobne odczucia. Zazwyczaj nie lubię produkcji z kiepskimi efektami. Aktorzy nie są najgorsi, choć oczywiście nie umywają się do sław kina. Sceny walki mają jeszcze pole do poprawy, tak samo jak efekty specjalne. Ale w sumie trzeba pamiętać o o wiele niższym budżecie niż w lepszych produkcjach. Jednakże coś jest w tym serialu skoro oglądnęłam cały sezon w jeden dzień :)
I tu masz rację ja czekam na drugi sezon bo coraz bardziej jest ciekawy ten serial ponadto lubię takie seriale
Pierwszy sezon na początku trochę marnie to wyglądało, ale im dalej w las tym lepiej. Nad jest to niskobudżetowe fantasy, ale ten klimat jest świetny. Gra aktorów jakby się poprawiła, albo przywykłem :D Oglądam 2 sezon. Zabawnie, lekko, klimatycznie. Polubić można postacie i dla nich oglądać dalej.
Dla mnie 9/10. Skończyłem dziś 2 sezon. Nie rozumiem tego zmasowanego hejtu na ten serial, który jest przynajmniej dobry. Owszem nie jest super wybitny, ale ogląda się przyjemnie, fabuła wciąga, dobry klimat oraz przyjemni aktorzy. Pozdrawiam
Mnie zawadzają te różne plotholes w serialu, ale nie jest ich aż tak wiele jak u rekordzisty czyli Amazonowych Pierścieni :D Tam bylo ponad 140 na 1 sezon, to naliczylam może 8-10 na 4 sezony, to wielka różnica. Rzeczy typu - jak bohaterowie uciekają z aresztu nocą to wyjeżdżają konno przez bramę której akurat ktoś zapomniał zamknąc na noc :D albo rzeczy typu, że w jednym odcinku podają że odległość miedzy stolicą a Posterunkiem to 20 dni (za tyle ma dotrzeć armia tego "inkwizytora" by ich oblegac), a pod koniec 4 sezonu można wnosić że odległośc to 6 dni. Ponieważ, gdy oczekują na przybycie sześciu "bogów" to przyjeżdża wojowniczka (jakiś patrol czy coś) zgłaszajac że widziała "bogów" przy brodzie (jakims tam) który jest w pół drogi miedzy stolicą a Posterunkiem. Po czym w nastepnej scenie naradzający się bohaterowie stwierdzają, że wrogowie dotrą za 2-3 dni. Zatem patrolujaca wojowniczka widziała ich, po czym moim zdaniem mogła ich wyprzedzić konno, bo wrogowie są pieszo - wiec ona zdołała przyjechać za 1 dzien a im to zajmie 3 dni marszu. Gdy przyjechałą jednego dnia to resztka "rządu" Posterunku obradujaca nastepnego dnia mówi że wczoraj bogowie byli widziani przy brodzie, zatem jeśli dziś dają im 2-3 dni to znaczy że musimy odjąć jeden dzien na podróż tej laski za patrolu, czyli do brodu jest 3 dni, a jak bród leży w pół drogi do stolicy czyli do stolicy jest 6 dni. I jest jeszcze kilka podobnych "kwiatków". Najwiekszy plothole to moim zdaniem smierć Tobina - żadnemu z tych wioskowych głupków nie przyszło do głowy, że może Tobin teleportujac sie mogłby zabrać pasażera i wten sposob uratować Talon? :D Przy tak niewielu plotholes da sie wylaczyc myslenie i ogladac na autopilocie :D