The Pitt
powrót do forum 1 sezonu

Podeszłam do tego serialu bardzo sceptycznie, gdyż wiele było seriali medycznych ale żaden nawet nie starał się dorównać legendarnemu serialowi "E. R.".

Noah Wyle szkolony przez samego Michaela Crichtona w "E. R." niczego nie zapomniał. On na planie, wśród młodej kadry, jest najstarszy stażem! Dosłownie! Kiedy innym drżą ręce, ćwiczą nazwy leków i procedur (mówią skrótami, gdyż nazwa epinefryna jest trudna w angielskim), Noah wchodzi z tą pewnością siebie starego wygi, który nie jedne buty już schodził, nie jeden korytarz odwiedzał i nie jedną akcję widział.

Może Noah Wyle 20 lat temu przeklinał moment wejścia w ekipę "E. R.", i walczył z plakietką Johna Cartera, młodego, empatycznego lekarza który uczy się fachu i bardzo się zmienia. Ale teraz chyba rozumie, że trafiła mu się rola życia, w której może błyszczeć swoją wiedzą i doświadczeniem o tym, jak należy robić serial o SOR.

Dla mnie to majstersztyk. Świetnie się ogląda, napięcie można kroić nożem a realizmu też nie brakuje!

John Carter powrócił. Teraz jest szefem, dojrzałym lekarzem który niczego nie stracił ze swojej wewnętrznej wrażliwości. Co prawda ma inne personalia, ale jego DUCH, wizja i empatyczność, są obecne na każdym kroku.