Wytrwałam całe 20 minut, gra aktorska już mnie zniechęciła ale pomyślałam-dobra może sam serial to przebije. Nie. „Akcje” dzieją się za szybko, scena nałożona na scenę. W ciągu 20 minut dowiedzieli się o deszczu, mieli wypadek, tata zniknął a matka nie żyje. Dodatkowo przez wypadek zostali na środku ulicy w przypadkowym miejscu ale jakimś cudem ojciec doskonale znał drogę do bunkru przez las, a droga nie wydaje się być strasznie długa skoro inny kierowca z wypadku tam dotarł. Dzieci zniknęły z oczu matki w 5 sekund, bezszelestnie zdążając przy tym otworzyć bunkier mimo ze byli tam 1 raz w życiu i pewnie wikeszasv osób przez te 5 sekund nawet nie zdążyła znaleźć wyjścia. Mama umiera-rozpacz jednak po paru godzinach dzieci zupełnie o tym zapominając ciesząc się z tego ze są jeszcze innym bunkry. SŁABIUTKI