Idealny przykład jak bardzo dobry pomysł na serial może zostać spieprzony w pół pierwszego odcinka.
Liczba idiotyzmów przeszła wszelkie granice...
Ojciec mówi nastolatce w pełni świadomie, że deszcz jest śmiercionośny, chwile później powagę sytuacji podnoszą relację przez internet. Mimo to, otwiera ona drzwi bez zastanowienia. Każe strzec jej brata, mimo to biegnie ona razem z nim, wręcz wystawiając go na pierwszy front otwierając wrota.
Następnie na oczach dzieci ginie w tragiczny sposób ich matka. Mija bardzo niewiele czasu, a oni radośnie śmieją się i cieszą ustawiając antenę i uruchamiając radio. Cały ból, stres, nerwy, całe emocje u tych DZIECI poszły w niepamięć, w bardzo krótkim czasie.
Powiem tyle. Nie często można spotkać tak ogromną ilość żenady która wystąpiła w zaledwie 20minut. Winszuje scenarzystom.