The Umbrella Academy
powrót do forum 3 sezonu

Przewijam sceny z wiktorem bo nie potrafię tego oglądać. Wywalone mam na gejów, lezbijki, niech każdy robi se sobą co chce, ale kurde, tego co ellen z sobą zrobiła nie jestem w stanie oglądać. Wmawiajcie mi homofobie, ale to nie jest normalne. Te wasze tolerowanie wszystkiego do niczego dobrego nie prowadzi. Jakoś nie widzę, żeby ono było teraz szczęśliwe, na każdym zdjęciu jest wrakiem człowieka

ocenił(a) serial na 7
Stefanek

Nie wiem, czy jest teraz szczęśliwy, ale wyciąganie takich wniosków na podstawie zdjęć normalne nie jest, bo to tylko zdjęcia xD Rozumiem, że w depresję Robina Williamsa też nie wierzysz, bo przecież na każdym zdjęciu wyglądał na szczęśliwego człowieka?

Głupszego argumentu chyba znaleźć nie mogłeś.

ocenił(a) serial na 4
Necto

Co ma depresja Wiliamsa do niekompetencji aktorki odgrywającej kobiecą rolę supebohaterki w tym serialu. Powyżej Stefan XD ma rację w tym sensie pisząc. Aktor jakkolwiek się przedstawia "w czasie rzeczywistym" w życiu to w serialu gra rolę taką jaką ma w scenariuszu. To słabiutkie zagranie wręcz śmieszne kiedy aktorka nie czująca się dobrze w swojej skórze każe wszystkim dookoła odbierać ją jako faceta pomimo że we wcześniejszych sezonach była kobietą, jest kobietą. Aktor winien swój płaszcz zostawiać w szatni a na scenę być przygotowanym i oddanym w pełnieniu mu powierzonej roli.

Oczywiście to co powinno być oczywiste i logiczne przekreśla scenarzystka czy scenarzysta w trzecim sezonie. Z oczywistych względów.

Stefanek

Nie wiesz z czym muszą mierzyć się trans ludzie. Mam koleżankę, która jest transdziewczyną (była facetem, a teraz jest laską). Też kiedyś myślałam : czego Ci ludzie oczekują, itd., dopóki nie dowiedziałam się z czym ona codziennie musi się mierzyć. Ludzie z których znała każą jej się zabić, nie może znaleźć żadnej pracy, dla państwa nie istnieje. Żeby dostać nowe dokumenty musi pozwać rodziców, co jest dla niej upokarzające, bo jest z nimi w bardzo dobrych kontaktach. Dopóki nie jest się bezpośrednio lub pośrednio związanym z tematem to nie wie nikt o czym się mówi.
"Jestem tolerancyjny, ale ..." wszystko przed ale nie ma znaczenia.

Calogerooooo

Nie no spoko, współczuję koleżance. Ale gdyby Eliot nadal grał Vanię a nie jakiegoś z kapelusza wyjętego Viktora to zarówno serial jak i sam aktor zyskałby wiele. Zmiana scenariusza ze względu na życie osobiste aktora/aktorki nie wyszło na plus. Miałem wrażenie jakby Eliot się męczył w roli Viktora. Rola Vani wypadła lepiej, bardziej spójnie. To oczywiście moje prywatne zdanie ale najwyraźniej nie jestem w nim odosobniony.