Wreszcie dotarło do mnie jak negatywną postacią jest Maggie.
Pożerana nienawiścią do Negana gotowa poświęcić każdego, próbując się go pozbyć cudzymi rękami, lub wyładowując swoją frustrację w każdy możliwy sposób na innych. Szkoda, że w tym wszystkim nie miała czasu na zajęcie się synem, którego tak podobno kocha.
Tylko że Negan był Chanem bandytów w świecie The Walking Dead. Wszystkie klany zbirów mu podlegały był praktycznie królem i to złym bo akceptował niewolnictwo, tortury oraz znęcał się nad ludźmi. Trudno było przyjąć że go oszczędzili. Aktora bardzo lubię i fajnie pokazał że nawet taka postać jak jak Negan może się zmienić ale nie oczekuj że inni mają mu wybaczyć.
Też parokrotnie łapałem się na takiej ocenie. Kierowała ją silna nienawiść do Negana za zabicie Glena a sama stała się bezwzględną morderczynią. Niby można ją usprawiedliwić utratą ukochanej osoby ale momentami wiele jej decyzji było mocno kontrowersyjnych. A co do Negana to faktycznie do momentu rozbicia Zbawców aż prosiło się go zaciukać, ale wówczas serial nie miałby sensu, bo bądź co bądź jest to jedna z najwyrazistszych postaci uniwersum, obok Deryla.