Wreszcie dotarło do mnie jak negatywną postacią jest Maggie.
Pożerana nienawiścią do Negana gotowa poświęcić każdego, próbując się go pozbyć cudzymi rękami, lub wyładowując swoją frustrację w każdy możliwy sposób na innych. Szkoda, że w tym wszystkim nie miała czasu na zajęcie się synem, którego tak podobno kocha.
Tylko że Negan był Chanem bandytów w świecie The Walking Dead. Wszystkie klany zbirów mu podlegały był praktycznie królem i to złym bo akceptował niewolnictwo, tortury oraz znęcał się nad ludźmi. Trudno było przyjąć że go oszczędzili. Aktora bardzo lubię i fajnie pokazał że nawet taka postać jak jak Negan może się zmienić ale nie oczekuj że inni mają mu wybaczyć.
a jaki masz lepszy pomysl na zebranie do kupy i zagospodarowanie hordy uposledzonych lemingow pozbawionych systemowego chomąta bez ktorego pokazuja swoje prawdziwe oblicze? takimi stworzyl ich swiat jeszcze przed apokalipsa zombie bo w zamysle to wlasnie oni byli tytulowymi zywymi trupami. to co robil Negan bylo bardziej humanitarne od uposledzonego komanda lemingow pod wodza Ricka, ktorzy doprowadzili do upadku i smierci kazdej napotkanej przez siebie osoby/grupy/osady, a pod koniec serialu zabijal nawet nie dla interesu grupy ale swojego wlasnego. Negan mial przynajmniej zasady, ktorych sie trzymal do konca.
To nie jest bardziej skomplikowane, walking dead to post apo i w takich realiach nie da się być dobrym. Rickowi się przez moment zdawało że można być. Zresztą grupy w tym serialu były ewidętnie inspirowane ugrupuwaniami z Fallouta, są złomiarze, są łowcy niewolników, jest rząd który jest ukryty ale nadal istnieje i pomniejsze frakcje które sa skazane na pożarcie bo duże muszą je zniszczyć. Niestety serial pod koniec się tak stoczył że przestała mnie interesować ta historia.
Też parokrotnie łapałem się na takiej ocenie. Kierowała ją silna nienawiść do Negana za zabicie Glena a sama stała się bezwzględną morderczynią. Niby można ją usprawiedliwić utratą ukochanej osoby ale momentami wiele jej decyzji było mocno kontrowersyjnych. A co do Negana to faktycznie do momentu rozbicia Zbawców aż prosiło się go zaciukać, ale wówczas serial nie miałby sensu, bo bądź co bądź jest to jedna z najwyrazistszych postaci uniwersum, obok Deryla.