PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547035}
7,8 178 tys. ocen
7,8 10 1 177572
6,6 38 krytyków
The Walking Dead
powrót do forum serialu The Walking Dead

O dziwo jeszcze się taki temat w ilości x10 nie pojawił, więc zakładam go jako pierwszy.

Jestem świeżuteńko po odcinku. Co tutaj dużo mówić, czysta rewelacja. Fabularnie jest wręcz idealnie, wątki są pociągnięte z dużą dozą zarówno pomysłowości, jak i racjonalnego pomyślunku, ciągle poznajemy jakieś to nowe "zakamarki" charakteru, każdego z bohaterów. W "When the dead come knocking" zaserwowano nam chyba każdy z możliwych gatunków, jakie mogą wpasować się do tematu. Był czysty dramat, thriller zarówno ten zwykły, jak i ten opatrzony szczyptą elementów psychologicznych, nutka romansu, trochę obyczajówki. Oczywiście to wszystko okraszone typowym horrorem. Gdyby się nawet wysilić to i trochę komedii się znajdzie :D Na plus można zaliczyć również podjęcie tematu przemiany. Jak widać twórcy chcą nadal zgłębiać tą nieodzowną sferę egzystencji naszych bohaterów. Teraz pytanie, czy czegoś chcieć więcej? :D Widać, iż twórcy na poważnie podeszli to tematu. Wydaje mi się, iż zdawali sobie w pełni sprawę, jaki obowiązek i wyzwania czekają na nich, podczas ekranizacji jednego z najcięższych fragmentów całego uniwersum. Śmiało można stwierdzić, że podołali. Ba, nawet przeszli moje najśmielsze oczekiwania. Oczywiście jest kilka spraw, które zapewne bym zmienił, ale nie są to rzeczy pierwszorzędne.

Tak to się plasuje aspekt fabularny. Teraz oczywiście, zgodnie z przyjętą "tradycją" przechodzę do kwestii bohaterów. Niewątpliwe jest to, że pierwsze skrzypce w tym odcinku, grali duet Glen-Maggie, Rick, Michonne, Merl i Andrea.

W przypadku Glena i Maggie, to nie dość, iż pokazali siłę ich związku, to przedstawiono nam również lojalność w stosunku do grupy. Oddanie, przywiązanie, chęć zapewnienia im bezpieczeństwa, troska. Widać, że są skorzy to poświęcenia samych siebie, tylko po to, by reszta nadal znajdowała się poza obszarem "wpływów" tego złego. Glen naprawdę mi zaimponował. Uważałem go do tej pory, jako takiego chłopca na posyłki, co to robi wszystko co się mu karze. Teraz rolę się odwróciły i to znacznie. Chłopak sprawia pozory słabego, uległego, ale jest silny psychicznie. Wola walki, mimo beznadziejności sytuacji, ciągle w nim tkwi. Nie ma oporów przed wyrażaniem własnego zdania, nawet w obecności takiego, można powiedzieć "bossa" jakim jest Merle. Został postawiony pod murem, ale nadal prowadził bój. Zdawał sobie sprawę, że takim postępowaniem naraża Maggie, ale nie miał wyjścia. Nie przejawiał przez to egoizmu. Co toto nie. Chciał przedstawić Dixonowi, że nadal się trzyma, a do złamania jego postanowień Merlowi daleko. Pokuszę się tutaj o stwierdzenie, że tą właśnie postawą Glen zaimponował starszemu z braci. Jeżeli przyrównamy ten moment do komiksu, to ja tu widzę rozbieżność jak między niebem, a ziemią. Różnica znaczna oraz diametralna. Maggie natomiast pokazuje swą siłę, gdy nie ma przed oczami wizji śmierci osoby na której jej zależy. Moc, chęci, oddanie. Jest gotowa oddać własną godność. Jako osoba zdaje sobie sprawę z bólu jaki może ją spotkać, ale mimo wszystko nadal podąża za swoimi wartościami. Jednakże, mimo wszystko wyjawia położenie więzienia. Teraz pojawia się kwestia sporna. Czy zrobiła źle, czy może dobrze. Wszystko zależy do naszego punktu widzenia. Z jednej strony można ją bronić, z drugiej potępiać. Moje stanowisko znajduje się pomiędzy. Wychodzę z założenia, iż wszystko ma swoje plusy i minusy. W takiej sytuacji nie jest możliwym aby obiektywnie ocenić kroki Maggie.

Czas na Ricka. Ohhh Rick, Rick, Rick i po raz kolejny nowe oblicze. Widać, iż sytuacja z Andrew sporo go nauczyła, bo i czemu miałaby nie? Działanie sprawne, taktowne, racjonalne, dogłębnie przemyślanie. Przy bramie nie ma już przywitania z otwartymi rękami. Wkrada się spora doza podejrzeń, sprawnej analizy, oraz można powiedzieć, lekkiego zdziwienia, co również swoje zrobiło. Wszak, widzi on kobietę, która nie dość, że zachowuje się jak ninja wywijając kataną na prawo i lewo, to jeszcze jest świadkiem faktu, iż maszeruje sobie ona jak gdyby nigdy nic wśród grupki prawie 20 zombie. Niemniej jednak postanawia ją wprowadzić do więzienia, ale nie z powodów typu "o hej, jestem Rick, a to reszta". Co toto nie. Chce dowiedzieć się tego co wymagane, po czym, kolokwialnie mówiąc "wypad". Pokazuje to nam, iż Grimes mówi stanowcze nie, nowo przybyłym. Stawia sprawę jasno, my nie znamy ciebie, ty nie znasz nas, lecz mimo wszystko nie ma dla ciebie miejsca w naszej grupie. Jest to nie tylko przejawem nieufności. Rick w ten sposób chce pokazać, że każdy krok jest przez niego dogłębnie analizowany. Nic nie przejdzie niezauważenie. Poza tym, czy Rick przypadkiem nie uciekł się do formy lekkiej tortury? Może tortura to za mocne słowo. Powiedzmy, że silnymi bodźcami chciał zmienić pogląd Michonne :D To jak wiadomo wcześniej się nie zdarzyło. Nawet w przypadku więźniów. To ponownie dowodzi, że tamte wydarzenia sprawiły, iż stał się przeczulony na każdy, nawet najmniejszy szczegół. Wszędzie widzi potencjalne zło. Postawa zła, czy dobra? Kwestia naszej opinii.

Michonne z odcinka na odcinek zaczyna zyskiwać w moich oczach. Po lekko nadszarpanej reputacji za sprawą odcinków 3-4-5, zaczyna się podnosić. Mówiąc szczerze robi to dość sprawnie. Zacznę chronologicznie od akcji pod bramą. Zaimponowała mi walką, ale z tą różnicą, że nie była to walka, dla samej walki z fizycznym przeciwnikiem. Można powiedzieć, iż była to walka z własnymi słabościami, a nawet strachem. Wizja śmierci, porażki, przegranej robi swoje. Do tego dodajmy sobie fakt, iż Mich miała pełną świadomość tego, że tak naprawdę całą ta sytuacja wynikła z faktu jej brawury, która ją lekko zgubiła. Pod grubą warstwą alienacji, kryją się uczucia wyższe, które oczywiście stara się maskować nie mówiąc o nich, jednakże jej ciało, wzrok, mimika, gesty wszystko to uwidaczniają. Czuć, że potrzebuje grupy by przeżyć, tego czynnika ludzkiego, który sprawi, że na nowo poczuje się jak człowiek, a nie maszyna. Z jednej strony czuje ulgę widząc nowe osoby, ale z drugiej strony nie pozostaje ufna. Też pełna obaw, czuje się bezpieczniej przy broni, którą ponownie jej odebrano. Początkowa złość z powodu tego faktu ustaje, gdy ta widzi zajście z Carol. Michonne uświadamia sobie, iż w końcu trafiła na ludzi dobrych, dbających o siebie, troszczących się wzajemnie. Osiągnęła rzecz, którą pragnęła. Oczywiście będzie podchodzić z lekką rezerwą, przecież nic nie jest jeszcze pewne, ale zdaje sobie ona sprawę z tego, że jest tam gdzie powinna być. Dodatkową rzeczą jest fakt jej ponownego wypadu do Woodbury. Nie jest on bynajmniej motywowany chęcią pomocy w celu ratowania naszej pary. Co toto nie. Jest to element poboczy. Głównym celem jest próba zabrania z miasta Andrei. Najważniejszy element. Pokazuje to, że dziewczyna nie chowa urazy. Można powiedzieć, iż ciągle czuje więź jaka się miedzy nimi pojawiła. Brak Andrei lekko jej doskwiera. Tutaj jeszcze muszę wspomnieć o akcji w domku w lesie. Co by nie mówić, czynem zabicia potencjalnego zagrożenia, Mich sobie znacznie zapunktowała u Ricka.

O Merlu nie ma potrzeby by się Bóg wie jak rozwodzić. Dalej ten sam ...... (dopowiedzcie sobie wedle uznania :D) co to widzi tylko czubek własnego nosa. Mówiąc prosto nie cofnie się przed niczym, by osiągnąć cel. Niemniej jednak nie spodziewał on się takiego obrotu sprawy i oporu ze strony Glena. Jak już mówiłem, ta kwesta zaimponowała znacznie Dixonowi. Podejrzewam, iż w końcu uświadomił sobie, iż grupa z Atlanty, to teraz kompletnie inni ludzi. Silniejsi, sprawniejszy, gotowi do walki. Fakt oczyszczenia przez nich więzienia trochę go wrył w beton.

O Andrei dużo też pisać nie trzeba. Brała ona udział w jednym z większych wątków, jednakże szedł on według jednej linii, lecz nie znaczy to, iż nic nam nie pokazywał. Co toto nie. Pokazywał on nam dość sporo, a mianowicie chodzi o to, iż Andrea mimo poprzednich przejść, mimo takiego nagromadzenia śmierci i cierpienia, nie potrafi obojętnie przejść obok umierającego człowieka. Sprawia jej to wewnętrzne cierpienie i ból. Fakt późniejszej przemiany jeszcze bardziej potęguje to wrażenie. Potrzebuje przy tym jakiejś bliskiej osoby, kogoś kto doprowadzi to tego, iż jest szansa na lepsze jutro. Taka postawa pokazuje nam jak duża zmiana zaszłą między Andreą w drugim, a Andreą w trzecim sezonie. Na farmie trzymała się z dala, nie wchodziła w żadne głębsze korelacje. Nie potrzebowała tego, aczkolwiek nie znaczy to, iż była nieważna. Można powiedzieć, że korzyści z jej obecności czerpania tylko jedna strona, w tym wypadku grupa, a nie ona. W Woodbury jest już inaczej. To ona wymaga, to ona pragnie, przy czym odwzajemnia. Tutaj możecie powiedzieć, że Gubernator traktuje ją przedmiotowo, jako coś przelotnego. No z tym bym polemizował. Wszystkich na około trzyma na dystans, jednak samą Andreę dopuścił do siebie. Chce ją mieć przy sobie, aczkolwiek jest tutaj druga sprawa, a mianowicie ma w tym swój cel. Uczucia może ma i słuszne, ale podsycane są one rzeczami drugorzędnymi, a definitywnie negatywnym zabarwieniu.

Tutaj jeszcze muszę wspomnieć o samym Gubernatorze. W tym właśnie odcinku wyszła na jaw siła Gubernatora. Tak naprawdę jest on słaby, bezsilny, ograniczony, miałki. Ma wielkie mniemanie o sobie, które na ma odzewu w realiach. Jego władza nie polega na jego decyzjach, a na działaniu popleczników. Dysponuje prawie 100-osobowym miastem, ma niezbędne wyposażenie, broń, leki, ubrania itd, a nie potrafił zdobyć stosunkowo małego obiektu jakim jest więzienie. W mgnieniu oka mógł je mieć na własność. Co zrobił? Zrezygnował. To już nasza grupa w składzie 5 osobowym oczyściła znaczną część. Pokazuje nam to, że siła nie leży w ilości, a sprawności grupy i jej taktyce. Blake uświadomił sobie przy tym, że ma do czynienia, z o wiele większym zagrożeniem, niż początkowo uważał. Jego pozycja jest znacznie zagrożona. Teraz zdaje sobie sprawę, że skoro 10 osoby team dał sobie radę z hordą, to co mogą zrobić z takim miasteczkiem. Zastanawiam się jak to wszystko później się rozegra.

ocenił(a) serial na 6
Vangelis7

Napisałam odnośnie tej sceny w komentarzu powyżej ;] Mi też to wygląda na bitkę.

Też się boję że przejdzie na "ciemną stronę mocy" albo (co gorsza) dednie.

ocenił(a) serial na 7
Tortuga033

Dwuznaczna scena, pewnie zamierzony zabieg :)
Fajnie, że wprowadzono Tyreese'a, ale to tylko bardziej grozi żywotności Daryla.

ocenił(a) serial na 6
Vangelis7

Z pewnością.
Oby tak nie było. Na dobrą sprawę to nie widzę przeszkód żeby Tyreese mógł funkcjonować na równi z Darylem. W końcu Tyreesa i tak już nie poprowadzą dokładnie tak jak w komiksie.

ocenił(a) serial na 6
cryingslave

Scena Glenn vs zombie była jednym z najmocniejszych momentów i przez chwilę na prawdę się bałam o życie naszego dostawcy pizzy. Z krzesłem przymocowanym do tyłka, raczej nie walczy się zbyt wygodnie ;]

"+Kochany Rick z bronią iście jak Rambo ."
Jak już pisałam myślałam że wziął swoją siekierkę, ale jednak zdecydował się na maczetę, którą tak pięknie rozwalił łeb Thomasowi + spluwa. Ciekawe swoją drogą co to za broń? Żeby nie było znowu unlimited ammo z shotguna :D Ta scena kiedy otworzył bramę żeby zabrać Michonne - świetna! Nie wyobrażam sobie innego aktora w tej roli, w tym momencie.

"+Przepiękna i wzruszająca scena z odnalezioną Carol."

O właśnie dobrze że ktoś o tym wspomniał. Jak Carol się dowiedziała że Lori nie żyję...to bezsłowne porozumienie z Rickiem, na prawdę wzruszająca scena.

"+/-Jakoś mnie ta chatka w lesie rozwaliła. Spadła im z nieba niemalże jak Michonne na grupę Merla w „Hounded” "
Ja to potraktowałam jako wątek humorystyczny. No bo jak inaczej odebrać to że gościowi do chaułpy przychodzi kilka osób, a do drzwi dobija się horda zombiaków, a ten sobie w najlepsze śpi i nie wie w ogóle co jest grane? Jeszcze ta mina Michonne jak go zabiła i reakcja Oskara na pomysł wykorzystania tego gościa jako chwilowe zajęcie dla zombiaków...tak w ogóle to Mich raczej nie potrzebnie go zaciukała, bo dziadek chciał wybiec na zewnątrz więc i tak Walkersi by go zerzali, a przynajmniej by go nie mieli na sumieniu.

Co do Gubernatora to się zgadzam z w 100% zgadzam. Ale wygląda na to że w kolejnym odcinku Gubcio złapie nie złego wuk*wa. SPOJLER Michonne znajdzie Penny i chyba ją zabiję KONIEC SPOJLERA.

Znając życie to pewnie na koniec jeszcze nam przywalą jakimś cliffhangerem i będziemy przez 2 miechy się męczyć zastanawiając się co się stanie.

ocenił(a) serial na 7
Tortuga033

Ten cliffhanger mogę się założyć, że będzie mocarny :D

ocenił(a) serial na 6
Vangelis7

Jeżeli będzie związany z Darylem to nie wiem czy moja pikawa to wytrzyma :D

ocenił(a) serial na 7
Tortuga033

Ja na pewno nie :) Co prawda już zacząłem czytać komiks by zapełniać pustkę gdy serial się na jakiś czas wstrzyma, ale to i tak mało pomaga :D

ocenił(a) serial na 6
Vangelis7

Czytaj, czytaj bo warto. Zresztą zawsze fajnie jest być bardziej wtajemniczonym.
A przy czym jesteś?

ocenił(a) serial na 7
Tortuga033

No pewnie że warto :D Szkoda, że po angielsku ale i tak 90% się rozumie. Trzeci zeszyt :)

ocenił(a) serial na 6
Vangelis7

No jeśli chodzi o rozumienie to ja też wszystkiego nie rozumiem, no ale takie właśnie 90%, czyli na tyle że w większości ogarniam o czym mówią i o co chodzi.
O to dopiero początek praktycznie. No ale jak z każdym kolejnym zeszytem pewnie Cię wciągnie. Mnie nawet na początku trochę komiks odrzucał, bo zaczęłam go czytać gdzieś przed 3 sezonem, tak że 1 i 2 sezon obejrzałam bez jego znajomości (zresztą 2 sezony obejrzałam na necie po tym jak zobaczyłam że TVP1 zaczęło nadawać ten serial, gdyby nie oni to by mnie tu nie było :D ). A później to mnie tak wciągnęło, że dosłownie nie mogłam skończyć czytać. Ciągle sobie mówiłam "dobra to już ostatni zeszyt i na dzisiaj dość", ale to było silniejsze ode mnie. Tak że, myślę że przez te 2 miechy na pewno przeczytasz te 100 parę zeszytów.

ocenił(a) serial na 7
Tortuga033

Angielski nie przeszkadza, zawsze można się podszkolić - przyda się :D Już mnie wciągnęło, ale staram się delektować - 1 zeszyt na dzień :D Co prawda studia nie dają mi wiele czasu, ale staram się :) Co prawda nie wciąga jak serial, ale nadal strasznie. Pewnie jak już będę po więzieniu w komiksie, to nie odejdę od niego :D

ocenił(a) serial na 6
Vangelis7

No zawsze jakieś słówka wpadną do głowy. Moim zdaniem po więzieniu już jest trochę słabiej, no ale nadal trzyma poziom.

ocenił(a) serial na 7
Tortuga033

Narobiłaś smaczku. No to do dzieła! :)

ocenił(a) serial na 6
Vangelis7

Btw, ocenzurowana wersja Walking Dead, dzieci zasłońcie oczy :> - http://25.media.tumblr.com/tumblr_m6xkzjYCNq1qkmwh6o1_500.jpg

ocenił(a) serial na 1
Tortuga033

BDSM z obrożą :)

ocenił(a) serial na 7
Tortuga033

Obroża zawsze cool :D

ocenił(a) serial na 4
Tortuga033

To jest z TWD? :D Bo ja tam widzę Sharon Stone :P

ocenił(a) serial na 6
tomb2525

Cicho :D

ocenił(a) serial na 7
Tortuga033

Dzięki Ci bardzo Tortuga, jestem na 8 zeszycie a miałem uczyć się Polityki Gospodarczej :D

ocenił(a) serial na 6
Vangelis7

Ja tylko lojalnie ostrzegałam.

ocenił(a) serial na 7
ocenił(a) serial na 10
Vangelis7

mam pytanie czym jest zeszyt? zeszyt to cały 1 tom?

ocenił(a) serial na 7
agahub37

Zeszyty zazwyczaj liczą 23-24 strony. Czyli 1 zeszyt = 1 komiks - jakby odcinek :)

ocenił(a) serial na 10
Vangelis7

no ok ale w 1 Tomie komiksu który ma z 160stron jest w takim razie kilka zeszytów i to nie 1 komiks. bo 1 komiks to cały 1 tom.

ocenił(a) serial na 7
agahub37

Owszem w 1 tomie jest kilka zeszytów. Po prostu na zeszyty mówi się "comics" dlatego chciałem jak najłatwiej Ci to przytoczyć. Ogólnie to 1 zeszyt nazywa się albumem.

ocenił(a) serial na 10
Vangelis7

aha kumam, czyli na cały tom składa się kilka zeszytów spoko ;) też mam zamiar przeczytać wszystkie w końcu ;D

ocenił(a) serial na 7
agahub37

Ja idę z tym komiksem na prawdę szybko :))

ocenił(a) serial na 10
Vangelis7

ile już?

ocenił(a) serial na 7
agahub37

35 :D A Ty?

ocenił(a) serial na 10
Vangelis7

35 zeszyt? czyli który to tom jest ? XD ja na razie czytam Igrzyska Śmierci :D jak skończę wezmę się znów za TWD :P

ocenił(a) serial na 7
agahub37

już na 40 :D no właśnie nie wiem, który to :p

Tortuga033

"Jak już pisałam myślałam że wziął swoją siekierkę, ale jednak zdecydował się na maczetę, którą tak pięknie rozwalił łeb Thomasowi + spluwa. Ciekawe swoją drogą co to za broń? Żeby nie było znowu unlimited ammo z shotguna :D Ta scena kiedy otworzył bramę żeby zabrać Michonne - świetna! Nie wyobrażam sobie innego aktora w tej roli, w tym momencie."
Mnie też zaintrygowała ta broń, do takiego stopnia, że przeszukuję internet jak znajdę napiszę Ci jak się nazywa. Swoją drogą ten moment jak zarzuca broń na plecy, fantastyczny, ale mu pasujeee :D Nic nie wspomnę już o tym jak z niej strzela (trailer do 8.odc) Cizys Krajst!Już nic nie będę pisała lepiej bo mnie poniesie zanadto. A scena z Michonne była super rzeczywiście! Kto jak kto ale on to potrafi jak zwykle wszystko pięknie rozegrać.

tomb2525

wkurza mnie gubernator - co on bawi się w kim dzong ila? psa ogrodnika? sam nie weźmie i drugiemu nie da? trzyma tych ludzikow w miasteczku, niby cos tam milo, fajnie, ale mam wrazenie, ze on chce ich "utuczyc" by potem "zezrec". jakis psychol

ocenił(a) serial na 1
tomb2525

A mnie tam końcówka bardzo zwolniła. Początek był extra ale później mało akcji. Jak widze sceny z Andreą to juz przewijam już patrzeć na nią nie mogę. Ciekawe czy odbiją więzienie ?! Na poprawę nastroju obejrzyjcie sobie ten filmik http://www.youtube.com/watch?v=kdWO0uASazk Końcówka najlepsza :)

ocenił(a) serial na 8
KUBATRIX

Dzienx!

ocenił(a) serial na 9
tomb2525

A mnie zastanawia jak oni chcą zmieścić tą całą rozpierduchę w tak krótkim czasie :D. CZEKAM z utęsknieniem na kolejny odcinek i w głowie mi się nie mieści to co się będzie działo :))))

ocenił(a) serial na 6
kreolka7

No w kolejnym odcinku szykuję się niezła rozpierducha. Farma w porównaniu do tego to będzie nic.

ocenił(a) serial na 4
Tortuga033

Szykuje się największa akcja sezonu, jeszcze lepsza niż w pierwszym odcinku, aczkolwiek nie będzie tak dobra jak wątek z oblężeniem farmy. Według mnie utrata tego miejsca to najfajniejsza, najciekawsza, i najbardziej wciągająca sekwencja w całym serialu. Ciężko będzie to twórcom przebić, aczkolwiek wszystko jest możliwe. Ciekawe jak poprowadzą atak na więzienie.

ocenił(a) serial na 6
tomb2525

E tam. Nie dość że Rick ze swoim teamem wpadnie do Woodbury, a tam czeka SPOJLER walka na arenie (możliwe że z Merlem), Michonne będzie musiała zmierzyć się z Philipem itd. to z drugiej strony do więzienia przybędzie Tyreeese i nie wiadomo czy nie czeka ich druga jatka z trupami. KONIEC SPOJLERA
Tak że akcji będzie na prawdę sporo. Co do farmy to finał mi się bardzo podobał. Tam nie dość że byli całkiem zaskoczeni, to jeszcze do tego nie bardzo jak mieli się bronić, bo w końcu wtedy jeszcze nie byli tak zorganizowani jak teraz. No i jeszcze Hershel ze swoim epickim występem :D Ciekawa jestem co z nim będzie w kolejnym odcinku.
Aha, no i wtedy nie mieli do czynienia "tylko" z zombie ;]

Tortuga033

Nie mogłam już edytować.
Ps. Zauważyłaś jak w tym lesie ładnie uwydatniły się muskuły Daryla? Padające promienie słoneczne i plecak miały zapewne spory wpływ na to .Wcześniej jakoś nie zwracałam uwagi a po 7 odcinku jakoś mi jeb***y po oczach. Faajnie:)

ocenił(a) serial na 6
cryingslave

Przyznam szczerze że nie zauważyłam. Za to zauważyłam że jak Daryl trzyma kogoś na muszce, to przybiera taką śmieszną pozę - http://s10.postimage.org/eaamj74t5/Daryl_funny.jpg

Tortuga033

Hahaha no właśnie zwróciłam uwagę, podobnie było w odcinku kiedy wparował do pomieszczenia gdzie była Carol. To taka bojowa Darylowska postawa, jakiś nowy rodzaj gardy tylko z szeroko rozstawionymi łapami. Daryl musi to opatentować ;]

ocenił(a) serial na 6
cryingslave

Dokładnie.

ocenił(a) serial na 9
Tortuga033

Właśnie atak na więzienie i ciekawe jak oni się obronią skoro mało kto jest tam zdolny do walki ;/. Co do Carla to coraz lepiej się prezentuje ta postać.

kreolka7

Wnioskuję po trailerze, że chyba bardziej będą starali się gdzieś nawiać w bezpieczne miejsce i się ukryć aniżeli walczyć. Bo w sumie strzelać najcelniej umie Carl .. nie wiem w jakim stopniu to potrafią Beth i Carol. A biorąc pod uwagę stres, panikę może to zmniejszyć celność strzału. Nie wiadomo ile mają amunicji. Hershel rzecz oczywista, żeby poruszać się samodzielnie potrzebuje dwóch rąk. Przecież nie będzie skakał na jednej nodze trzymając giwerę w łapach, także on raczej odpada. Ojej może im być ciężko i to bardzo, boję się, że ktoś polegnie w tym więzieniu.

ocenił(a) serial na 9
cryingslave

Mam takie same obawy jak Ty.. Najsłabszy jest Hershel a bardzo polubiłam tego "dziadka". Na prawdę będzie ciekawie, ba myślę o tym cały czas hehehe. Chociaż oglądam też American Horror Story, tam też jest niezła jazda :)

kreolka7

Chociaż czy ja wiem czy najsłabszy :) pamiętasz jak w "Killer within" zaciukał kulą zombiaka, mniemam że jakby nie on niewiele by zostało z Beth. Niby kaleka a jednak dał radę. Hershel to twardy facet mimo wszystko, wygląda na dziadziusia ale jeszcze może pokazać, że jego baterie nie wyczerpały się absolutnie do końca. Myślę, że gdyby przyszło mu stanąć oko w oko z zombie mógłby dać radę. Gorzej już z dwoma, trzema a o hordzie już nie wspomnę.

ocenił(a) serial na 4
cryingslave

Wydaje mi się, że Wasze wnioski o śmierci któregoś z członków więziennej paczki, która pozostała są odrobinę dalekosiężne :D Pamiętacie co Rick powiedział Carlowi? Zamknij wszystkich w celi i tak zapewne będzie. Carl usłyszy krzyki grupy Tyreesa, zrobi to co ma zrobić z resztą, a Carol i Axela pozostawi na warcie. On sam zaś pójdzie na nie znane sobie tereny (rejony bloku A bądź w ogóle gdzieś indzie). Co za tym idzie jedynie on będzie w zagrożeniu, ale jak wiadomo Carl zginąć nie może. Niemniej jednak jakaś śmierć będzie, ale całe zajście związane będzie z naszą nową grupką. Jak wiadomo składa się ona z pięciu osób. Troje z nich są na bezpiecznej pozycji, pozostała dwójka jest zbędna więc twórcy zrobią wielki "kill time" zaprawiony dramaturgią.

ocenił(a) serial na 9
tomb2525

Hyhhyhy no w końcu napisałeś co będzie!! Na to czekałąm :)). Swoją drogą na prawdę podobały mi się Twoje opisy co może się zdarzyć w kolejnym odcinku. Cała przyjemność czytania po mojej stronie!

ocenił(a) serial na 4
kreolka7

Dzięki wielkie. Niemniej jednak opisy już nie wrócą. No przynajmniej na tej stronie się nie pojawią, a to ze względu na to, iż zamiast wywoływać merytoryczną dyskusję, ściągały one trolli, spamerów itp.