Jak w temacie. Ktoś może pamięta co stało się z blondyną? Kompletnie zapomniałem. Przypomina mi się, że torturował ją Gubernator i chyba strzeliła sobie w łeb? Ale nie wiem czy to była właśnie ona? Ktoś może przypomnieć? Z góry dzięki :-)
Najpierw Gubernator zabił Miltona, który następnie jako zombie ugryzł Andreę. Potem ona popełniła samobójstwo.
No cóż, Andrea popełniła błąd zostając w Woodbury z Gubernatorem, zamiast uciekać z Michonne i za to niestety zapłaciła, a szkoda, bo fajna była postać.
Andrea została w Woodbury bo niestety, ale w takim położeniu zostawiła ją Michonne. Nie przypominam sobie aby Blondyna sama podjęła decyzję rzucają tekstem w stylu "dobra Michonne, mamy impas interesów, ja chcę czegoś innego, ty chcesz czegoś innego więc ja tu zostaję i najlepiej będzie jak się rozdzielimy". Przypominam sobie natomiast zdanie "proszę, nie dawaj mi ultimatum" co nie jest równoznacznym z podjęciem świadomych decyzji. Jak już wielokrotnie różni ludzie tutaj powtarzali, Mich zastosowała emocjonalny szantaż naciskają na Andreę by ta wybrała pomiędzy życiem, a przyjaciółką, co z moralnego punktu naszej egzystencji jak i świata TWD jest kwestią nierozwiązywalną, bo z jednej strony nikt nie podda swojego życia pod niebezpieczeństwo, ale z drugiej nie zrezygnuje z interakcji z drugą osobą, co stanowi motor napędowy tego życia. Nie było tutaj dobrowolnego zadecydowania o swoim losie. Byliśmy natomiast świadkami wręcz przymuszenia. Zwróć uwagę na to, że Andrea jeszcze później biła się z własnymi uczuciami, przeprowadziła pewną refleksję, chciała odejść, ale w świetle ostatnich słów Mich czyli "tylko mnie spowalniałaś" dziewczyna odpuściła bo poczuła się gorzej niż skopany pies. Ta sama sytuacja powtórzyła się gdy ta przyjechała do więzienia. Grupa Ricka ponownie zastosowała przymuszenie (poza niektórymi bohaterami) i potraktowała ją jak kogoś obcego, kogoś kto był niczym seryjny morderca mający krew na rękach. Nie przypominam sobie, aby ktokolwiek zaproponował jej zostanie, ponowne włączenie w struktury grupy. Wymusili na niej powrót do miejsca, do którego nie chciała wracać. Naprawdę o Andrei można powiedzieć wiele, ale na pewno nie to że sama zadecydowała o swoim losie. Tutaj powtórzyła się historia z Dalem, którego decyzja wpłynęły na całe życie Blondyny.