PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547035}
7,8 177 tys. ocen
7,8 10 1 177217
6,6 33 krytyków
The Walking Dead
powrót do forum serialu The Walking Dead

Przy porodzie przeszła samą siebie. Może czegoś nie rozumiem, ale wytłumaczy mi ktoś dlaczego tak głupio postąpiła? Dlaczego z własnej woli wolała umrzeć zamiast żyć dalej dla siebie, Carla i Ricka? Chyba zdawała sobie sprawę, że niemowlę nie ma dużej szansy by przeżyć, a rodzina potrzebuje jej, a nie niemowlaka który może jest zombiakiem? A w każdy razie może sprowadzić na nich kłopoty (głośny płacz, brak jedzenia itp). Gdyby moja mama próbowała zrobić coś takiego przy mnie chyba bym oszalała

ocenił(a) serial na 9
kilopasztetowej

Dla matki dziecko jest najważniejsze, nawet podczas apokalipsy zombie. Prawdziwy instynkt macierzyński da życie nawet dziecku, które ma nikłe szanse na przeżycie. Zresztą myślę, że Lori chciała umrzeć i nie żyć w ciągłym strachu ani nienawiści ze strony Ricka.
A poza tym zajebiście, że zmarła, bo mnie od końca 2 sezonu zaczęła wkurzać;) Chociaż wolałbym ją zobaczyć do połowy zjedzoną przez szwędaczy ;)

LubieDuzeKlawiatury

Dziwne, że nie był dla niej ważniejszy syn, który przecież zdawał sobie sprawę z sytuacji niż jakiś niemowlak, który nie wiadomo czy przeżyje i jest tylko ciężarem dla grupy. Też się cieszę, że nie musimy jej oglądać :D

ocenił(a) serial na 5
kilopasztetowej

Poza tym dziecko i tak trzeba było wydobyć z jej brzucha, jako zombie mogło poważnie uszkodzić ją od środka, a przecież okazało się przy tym nagłym porodzie, że nie może urodzić naturalnie.

ocenił(a) serial na 6
Pani_Zima_1989

Jakie zombie? Co Ty wygadujesz? Dzieciak jest normalnym człowiekiem i nie mógłby być zombie skoro matka się nie przemieniła.

ocenił(a) serial na 4
Tortuga033

Teoretycznie, gdy przyjmiemy, że teoria o tym że każdy się przemienia, to nieżywe dziecko mogłoby się przemienić mimo tego, że matka wciąż by żyła. Niemniej jednak jest to tak absurdalna hipoteza, że cieszę się, iż twórcy z tego zrezygnowali.

ocenił(a) serial na 7
Tortuga033

Tak jak napisał tomb2525 było powiedziane że każdy z nich ma w sobie wirusa. Chociaż taki raczkujący niemowlak zombie rodem z martwicy mózgu...Chyba ,że w przyszłości serialu to dziecko będzie miało jakiś większy symboliczny wymiar.

ocenił(a) serial na 4
kilopasztetowej

Kolejny głupkowaty post, wynikający z niewiedzy w zakresie biologii. Przepraszam za dosadność, ale jest to enty temat o tej samej treści. Żeby Cię naprostować. Lori umarłaby tak czy siak. Odkąd dowiedziała się, że jest w ciąży wiedziała, że jej dni są policzone. Nie mogła rodzić metodą naturalną więc wymagana była cesarka, która w warunkach polowych jest niemożliwa do przeprowadzenia. Po pierwsze brak znieczulenia więc w przypadku takiej klientki sam ból może doprowadzić do śmierci. Po drugie przeprowadzając cesarkę należy uszkodzić narządy rozrodcze kobiety po to by bezpiecznie wyciągnąć noworodka poza obręb organizmu macierzystego, przy czym należy kontrolować upływ krwi z tegoż organizmu by nie doprowadzić do nadmiernego krwotoku. Następnym krokiem jest odpowiednie zaszycie uszkodzonego miejsca, a niestety w więzieniu było to awykonalne przez brak odpowiednich sprzętów. Już nie chcę wspominać o tym, że nikt z grupy Ricka nie miał doświadczenia w tego typu zabiegach. Owszem, Hershel znał podstawy medycyny, ale człowiek to jednak zbyt skomplikowany organizm. Reasumując Lori wykazała się nie lada odwagą oraz brawurą. Naraziła siebie nie ogromne cierpienia po to by dać nowe życie, robiąc nadzieje na lepsze jutro. Jak to się mówi mniejsze zło, większym dobrem. Jeżeli uważasz, że jej postawa była co najmniej głupia, to ja naprawdę nie wnikam w system Twoich wartości.

tomb2525

Przykro mi ale nie każdy studiuje medycynę/pielęgniarstwo, cieszę się że możesz się popisać swoją wiedzą.
no to w takim razie dlaczego nie wzięła tych tabletek poronnych, które Maggie przyniosła z apteki? Nie wiadomo czy dałoby to jakiś skutek, ale przecież mogła próbować skoro wiedziała że poród skazuje ją na śmierć. To dla ciebie mniejsze zło? Że skazała swojego syna na sieroctwo kosztem jakiegoś niemowlaka, które raczej nie ma szansy na przeżycie?

ocenił(a) serial na 6
kilopasztetowej

Lol, do tego żeby wiedzieć jak mniej więcej wygląda cesarka nie trzeba studiów.

ocenił(a) serial na 4
kilopasztetowej

Przecież to jest elementarna wiedza z podstawówki, więc nie zasłaniaj się argumentami typu "nie każdy studiuje medycynę".

Dlaczego nie wzięła tabletek? Prosta sprawa, siła matczynego instynktu jest silniejsza niż wszystkie inne aspekty. Dla Lori wybór był oczywisty. Kwestia psychologii się kłania.

Czy skazała syna na sieroctwo? Pozostawiła Carla w 10 osobowej grupie, w której każdy jest dla siebie jak członek rodziny. Carl nadal może być wychowywany w dobie wartości i moralności. Poza tym mówisz tak jakby Carl został sam, a prawda jest taka, że ma jeszcze ojca.

Niemowlak nie ma szans na przeżycie? Dziecko żyje i ma się dobrze. W momencie kiedy Lori rodziła, nie wiedziała co wisi w powietrzu. Przeświadczona była iż zostawia rodzinę w bezpiecznym miejscu. Poza tym powiedz mi czy gdyby Lori została rozszarpana przez bandę zombie zmieniłoby to postać rzeczy? Tak czy siak zostawiłaby rodzinę, z tą jednak różnicą, że w przypadku porodu umarła z przeświadczeniem iż zostawia cząstkę siebie i dokonała czegoś nawet przełomowego, gdy popatrzymy przez pryzmat świata w którym żyją.

tomb2525

w podstawówce uczą o cesarce? wybacz ale nie pamiętam, taka wiedza nie jest mi do niczego potrzebna.

chyba kwestia głupoty się kłania. dla mnie to trochę debilne żeby z własnej woli zgodzić się na śmierć.

nie wiem jak ty ale ja wolałabym żeby moja mama żyła, niż zostawiała mnie i rodzeństwo wśród ludzi, którzy jednak nie są moją rodziną. bycie półsierotą chyba nie jest za ciekawe, nie sądzisz?

nie wiadomo co będzie dalej. poza tym w więzieniu wciąż przebywała grupa więźniów, a nikt nie wiedział co się kryje w zakamarkach budynków. uważam, ze lepiej żyć dalej, próbując przeżyć niż samemu narażać się na niepotrzebne niebezpieczeństwo tak jak Lori

ocenił(a) serial na 4
kilopasztetowej

Owszem, uczą tego w podstawówce po czym jest to rozszerzane na poziomie gimnazjalnym, a następnie dogłębnie omawiane na poziomie licealnym.

System Twoich wartości jest po prostu zatrważający. Czy Ty nie zdajesz sobie sprawy, że ta cała grupa skazana jest na śmierć już samym życiem w takich warunkach? Albo zostanie zaatakowana przez hordę, albo przez grupę szabrowników, albo przez psychicznego Gubernatora. Ewentualnie może umrzeć z głodu, bądź rozpocznie się u nich proces alienacji, a co za tym idzie może dojść do załamanie psychicznego, depresji itd. Śmierć jest obecna na każdym kroku. Nie wiedzą czy przypadkiem nie trawi ich jakaś choroba, czy się obudzą, czy dadzą radzę wyjść z ciężkiej sytuacji cało. Lori nie była odosobnionym przypadkiem. Nie przyszło Ci do głowy, że wybrała śmierć jaka dla niej jest wygodniejsza. Sama zadecydowała o swoim losie.

Nie są jego rodziną? Dla Carla są to najbliższe osoby jakie ma. Owszem, nie łączą go z nimi więzy pokrewieństwa, jednakże nie zmienia to faktu, że on zrobiłby dla nich wszystko co jest w jego mocy, by zapewnić im bezpieczeństwo. Relacje uległy niesamowitemu zacieśnieniu.

ocenił(a) serial na 4
tomb2525

Do Hershela zawsze może zwrócić się o radę, Carol zastępuje mu obecnie matkę, może na niej bezgranicznie polegać, Beth to dla niego jedyna najbliższa osoba w podobnym wieku, z którą może porozmawiać na każdy temat, Maggie i Glenn są dla niego oparciem i może liczyć na ich pomoc nawet w najtrudniejszych momentach. Oni nie są dla siebie zbiorowością obcych sobie ludzi. Ile razy Glenn wspominał o tym, a sama Andrea?

Więzienie zostało zabezpieczone przez Ricka. Obszary między blikiem C i B były czyste. Teraz jednakże pozostaje nam gdybać jak trupy dostały się do środka, co z perspektywy grupy jest awykonalne, przez to iż Rick trzymał jedyny zestaw kluczy otwierający wszelkie przejścia.

"ze lepiej żyć dalej, próbując przeżyć niż samemu narażać się na niepotrzebne niebezpieczeństwo tak jak Lori" Odsyłam do tego co napisałem wyżej.

ocenił(a) serial na 9
tomb2525

jakie Ty bzdury wypisujesz...a wyśmiewanie czyjegoś systemu wartości, biorąc pod uwagę temat, o którym rozmawiacie to już w ogóle absurd. nie mam teraz czasu się rozpisywać i argumentować, jakby co zrobię to później.

ocenił(a) serial na 4
Sathyriasiska

Zamiast przyczepiać się bezpodstawnie do czyjegoś zdania, napisz coś konstruktywnego. Nie masz czasu żeby argumentować, ale by przysłowiowo zjechać czyjąś opinię to ten czas znalazłaś. Nie ma to jak hipokryzja.

tomb2525

matka zawsze jest najważniejsza, no ale pewnie o czymś nie wiem.
grupa cały czas była narażona na niebezpieczeństwo więc ciąża i poród w takich warunkach to proszenie się o nieszczęście, no ale widocznie bycie męczennicą z własnej woli jest w cenie.

ocenił(a) serial na 4
kilopasztetowej

Matka zawsze dba o dobro swoich dzieci. Nie ważne co by się działo, ich bezpieczeństwo jest dla niej priorytetem. Potrafi poświęcić własne życie nie wiadomo co by się działo.

"grupa cały czas była narażona na niebezpieczeństwo" i tym stwierdzeniem doszłaś do sedna. Grupa narażona jest na niebezpieczeństwo więc nieszczęścia są na każdym kroku. Nie ważne w jakim stanie ktoś się znajduje.

ocenił(a) serial na 4
kilopasztetowej

Jesteś kobietą i nie masz zielonego pojęcia o cesarce? No to brawo!

Badly

a to jakiś obowiązek, że muszę o tym wiedzieć? nie wiedziałam. nie interesuję się czymś co mnie nie ciekawi i nie jest do niczego potrzebne.

ocenił(a) serial na 6
kilopasztetowej

Nic tylko powinszować podejścia. Obyś dzieci nigdy nie miała.

ocenił(a) serial na 4
kilopasztetowej

Ile ty masz lat? 12? To jest normalna rzecz, która może spotkać KAŻDĄ kobietę, a ty pleciesz, że się tym nie interesujesz? Boże...
Nawet logicznie myśląc się nie zadaje tak debilnych pytań. Rozetnij sobie brzuch i macicę, nie dzwoń po karetkę, zobacz jak długo pożyjesz. TO TAK CIĘŻKO POMYŚLEĆ?

Badly

dziękuję za troskę ale nie zamierzam mieć dzieci. mam ciekawsze plany na przyszłość.
po co miałabym rozcinać macicę skoro nie zachodziłabym w ciąże? a jeśli nawet to łyknęłabym te cholerne tabletki, które Maggie przywiozła z apteki

ocenił(a) serial na 4
kilopasztetowej

Tragicznie głupia to ty jesteś, a nie Lori... Rozcinanie macicy miało ci zobrazować, dlaczego Lori musiała umrzeć: a no dlatego, że by się wykrwawiła! Zawsze istniało prawdopodobieństwo, że Lori urodziłaby w naturalny sposób, a to by przeżyła. Wiesz co? Wyjedź za granicę i podwiąż sobie jajniki albo po prostu dokonaj sterylizacji. Jeszcze byłoby wielkie nieszczęście i dzieci miałyby tak głupią matkę jak ty, która nie posiada podstawowej wiedzy w dziedzinie ciąży. Kształcisz się na styl Amerykański?
Łoho! Tabletki, tak, bo one są takie niezawodne. Są płody, które przeżywają mechaniczną sterylizację, a co dopiero chemiczną. Tabletki, które pomagają są tylko wczesnoporonne, nie zadziałają w np. 3 tygodniu, a taki spokojnie Lori miała. Gdyby byle jakie środki pomagały to każda nastoletnia kretynka, która wpadła wyjadłaby pół apteki, co najpewniej skończyłoby się dla niej ostrym zatruciem jak poronieniem.
Aha. Nie Maggie, a Glenn. Maggie mu tylko towarzyszyła, bo wiedziała, gdzie jest apteka.

Badly

haha po co mi niby wiedza o ciąży? dzięki za rady ale nie jestem tak głupia zeby zrobić sobie dzieciaka.
nigdy nic nie wiadomo, zawsze można spróbować zamiast skazywać się na śmierć przy porodzie albo problemy z dzieckiem - hałas, brak jedzenia, potrzeba nieustannej uwagi co i tak musiałoby doprowadzić do nieszczęścia.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 2
Badly

Ależ się spieniłeś. Może daruj sobie odpisywanie, ochłoń przez chwilę, przypomnij sobie, czym jest kultura, a dopiero potem bierz się za dyskusje.

ocenił(a) serial na 4
Trias

Jak już to spisałaś. Rozumiem, że lenistwo na filmwebie jest w cenie. Za dyskusję powinny się brać osoby, które mają jakiekolwiek pojęcie o temacie. Nazwałam rzeczy po imieniu.

kilopasztetowej

W skrócie, gdy Lori wyrzygała tabletki, które tak wielbisz, nie wiedziała jeszcze, że poród będzie oznaczał jej śmierć. Chciała tego dziecka, gdyż należała do coraz mniej licznego grona kobiet, które wyżej cenią życie swoich dzieci niż własną wygodę. Kiedy dowiedziała się, że poród skończy się dla niej śmiercią, na tabletki i tak było za późno, to raz, dwa, nie było możliwości przeprowadzenia zabiegu aborcji. Trzy, Lorie umarła by na pewno, istniała natomiast szansa uratowania dziecka i wolała przejść przez męczarnię byle tylko ocalić maleństwo. Rzadkie w dzisiejszych czasach? Owszem. Ty z pewnością jesteś miłośniczką śliskich kocyków, przynajmniej pozwalają na "realizowanie pasji", jak jazda konna w bikini. Myślę jednak, że za jakieś 10 lat, kiedy będziesz miała już 24 lata może Ci się to wszystko totalnie odmienić, czego Ci szczerze życzę.

tomb2525

Przeproś za swoją głupotę, a nie za dosadność. Piszesz jakbyś pozjadał wszystkie rozumy, a w rzeczywistości piszesz bzdury nie poparte żadną wiedzą, a jedynie własnymi odczuciami i widzimisię. Nie dobrze się robi jak się czyta takich przemądrzalców. Poczytaj lepiej, a nie wprowadzasz ludzi w błąd. Cesarka nie jest tak skomplikowanym zabiegiem jak próbujesz tu wszystkim wcisnąć. Wykonuje się ją na znieczuleniu miejscowym. Unika się usypiania pacjentki. Zabieg podejrzewam można porównać pod względem skomplikowania do wycięcia wyrostka. Nie ma szycia naczyń krwionośnych itp. Podejrzewam, że jeśli chodzi o film to amputacja była bardziej skomplikowana. A co do cesarki w książkach do biologii w podstawówce, to ja żadnego opisu nie pamiętam. I ty najwyraźniej też nie bo twoja IGNORANCJA daje dowód na to, że tego nie przerabiałeś. A co do tego kto potrafiłby coś takiego wykonać, to pewnie i lekarz weterynarii. Podstawą na wszystkich kierunkach lekarskich jest znajomość anatomii, dogłębna znajomość.

ocenił(a) serial na 4
Mavelius

Następny? Otóż mój drogi, tak się składa, ze cesarka jest zabiegiem rutynowym ale jednocześnie poważnym i inwazyjnym ze względu na ingerencję w układy wewnętrzne człowieka. O znieczuleniu decyduje anestezjolog. Jeżeli stan pacjentki jest odpowiedni do podania znieczulenia miejscowego bądź zabieg porodu jest odpowiednio ustalony przez lekarza prowadzącego, następuje wkłucie igły doprowadzającej środki znieczulające między 3, a 4 kręg lędźwiowy. Niestety obecnie spotyka się gro przypadków, w których poród następuje nagle, co wymaga znieczulenia ogólnego, ponieważ znieczulenie miejscowe nie działa w odpowiednio szybkim czasie, a tego niestety wymaga zabieg, by nie doprowadzić do niekontrolowanego uszkodzenia zarówno dziecka jak i narządów matki. Po zastosowaniu znieczulenia następuje rozcinanie powłok brzusznych, a następnie w sposób poprzeczny macicę na wysokości około 10-15 cm tuż ponad linią bikini. Następnie wyjmuje się dziecko poza obręb organizmu matki, dochodzi do zszycia macicy i powłok brzusznych. W międzyczasie pacjentce drogą dożylną podawane są antybiotyki i inne leki bakteriobójcze, których celem jest uniknięcie rozwoju zakażenia w obrębie układu rozrodczego. Infekcja tych dróg była powodem wysokiej śmiertelności przy tym porodzie. Skoro dla Ciebie, kolokwialnie mówiąc rozpłatanie kobiety można porównać do wycięcia wyrostka, to nie pozostaje mi nic innego jak tylko pogratulować, nie tyle co wyobraźni, ale braku wiedzy w tym zakresie. Wycięcie wyrostka robaczkowego odbywa się poprzez niewielkie nacięcie powłok ciała po to aby wprowadzić laparoskop. Średnica otworu nie przekracza bodajże nawet 3 cm. Zabieg jest również mniej inwazyjny z tego względu, że lekarz nie musi bezpośrednio zagłębiać się w struktury organizmu, tylko obserwuje wszystko za pomocą odpowiedniej kamery zamocowanej na sprzęcie. Dodatkowa rzecz ma się tak, iż nie następuje uszkodzenie organów wewnętrznych, chyba, że pacjent ma do czynienia z kompletnym imbecylem.

tomb2525

Po pierwsze, każdy zabieg wiąże się z możliwością komplikacji. Dwa, ciekawe ile jest przypadków cesarskiego cięcia jest wykonywanych w ostatniej chwili... Przecież to lekarze wcześniej oceniają czy nie będzie problemów z naturalnym porodem, albo ew. wykonują na prośbę pacjentki. Po trzecie, czy ty masz pojęcie, że w Polsce mało gdzie przeprowadza się wycięcie wyrostka laparoskopowo? Skąd ty czerpiesz wiedzę? Z tego co widzę to streszczasz mi coś co przeczytałeś na jakiejś stronie i zupełnie nie myślisz co piszesz.

ocenił(a) serial na 4
Mavelius

"Po trzecie, czy ty masz pojęcie, że w Polsce mało gdzie przeprowadza się wycięcie wyrostka laparoskopowo?"

No to pojechałeś. Chirurgia laparoskopowa jest obecnie jedną z najbardziej popularnych i chętnie stosowanych zabiegów w Polsce. To nie ciemnogród. Wiele nowoczesnych ośrodków posiada wyspecjalizowany sprzęt (Wrocław, Warszawa, Kraków...) do przeprowadzania tego zabiegu. Już nie chcę wspominać o tym, że obecnie na Akademii Medycznej we Wrocławiu przeprowadzane są szkolenia w zakresie chirurgi na tej właśnie aparaturze. Wiadomo, że w podrzędnych szpitalikach takiej aparatury nie znajdziemy, ale chociażby Klinika Chirurgii Ogólnej i Chirurgii Onkologicznej we Wrocławiu już jest w nią zaopatrzona. Również wiele prywatnych klinik aka niepublicznych zawiera tego typu sprzęty.

Co do cesarki. Lekarz nie jest alfą i omegą. Nie jest w stanie przewidzieć czy nie wystąpią jakieś komplikacje. Człowiek to nie maszyna z zaprogramowanym licznikiem. Zdarza się, że dochodzi do przedwczesnego odklejenia się łożyska i mimo tego, że lekarz określił poród naturalny, do zmuszony jest do przeprowadzenia zabiegu cesarki.

tomb2525

Człowieku, rozbrajasz mnie. Zapytaj znajomych, którzy mieli usuwany wyrostek czy któryś miał laparoskopię. Naprawdę z tego co widzę to mam wrażenie, że przeczytasz coś i potem tu odpisujesz.

ocenił(a) serial na 4
Mavelius

A, to Ty bazujesz na tym co Ci znajomi mówią? No to bardzo ciekawe. Musi to być naprawdę wiarygodne źródło.

tomb2525

Wydaje mi się, że fakty w postaci opowieści ludzi, którzy przebyli taki zabieg są bardziej wiarygodne niż bzdety z internetu. Za bardzo ufasz temu źródłu. Kto ma czas w wypadku wyrostka chodzić prywatnie żeby załatwić sobie "odpowiednie" skierowanie. Chyba jesteś oderwany od rzeczywistości lub nie masz pojęcia jak to wygląda.
Nigdy nie powiedziałem, że laparoskopii się w Polsce nie wykonuje, ale wyrostek w znakomitej większości wycinają tradycyjnymi sposobami.

ocenił(a) serial na 4
Mavelius

A kto Ci każe chodzić prywatnie? Skierowanie na dane zabiegi otrzymuje się od lekarzy specjalistów rezydujących nawet w pierwszym lepszym ośrodku zdrowia, którzy kierują na dalsze leczenie, lecz niestety, a może i stety, zadaniem pacjenta jest wypytanie lekarza o wszelkie możliwe alternatywne sposoby leczenia, czego niestety ludzie nie robią tylko idą tam gdzie ich skierują marudząc i psiocząc na wszystkie strony. Weźmy chociaż taki zabieg kolonoskopii. Wszyscy marudzą, że bolesne, że nieprzyjemne itd, choć powszechnie wiadomo, że gro placówek wykonuje to badanie w uśpieniu. Kto tutaj jest oderwany od rzeczywistości?

tomb2525

No właśnie ty. W Polsce laparoskopia nie jest refundowana, więc lekarz nie może sobie ot tak zapisać na nią. Tzn. można prosić o zgodę NFZ, ale w przypadku wyrostka nie ma na to czasu.

ocenił(a) serial na 4
Mavelius

Patrz, odpowiedź poniżej.

ocenił(a) serial na 4
Mavelius

Zresztą kto każe czekać na kwitek, który tak naprawdę upoważnia jedynie do reafundacji. Jeżeli osoba ma odpowiednie środki pieniężne to nawet bez kwitka może udać się chociażby do kliniki EMC (ilość placówek w całej Polsce wynosi 11 z czego aż 7 na samym Dolnym Śląsku) i wykonać zabieg laparoskopii na wcześniej umówioną datę bez czekanie Bóg wie ile.

tomb2525

Haha, ciekawe kogo stać żeby wyłożyć 3tyś na laparoskopię, której pozytywem jest tylko mniejsza rana, a wydłuża się okres rekonwalescencji.

ocenił(a) serial na 4
Mavelius

Jak dla kogoś pieniądze są ważniejsze, niż własne zdrowie, to ja tam nie ingeruje.

ocenił(a) serial na 4
tomb2525

Prawda. Tutaj mówię ogólnie, a nie akurat o laparoskopowym wycinaniu wyrostka robaczkowego.

tomb2525

Trzeba te pieniądze mieć...

ocenił(a) serial na 4
Mavelius

Jak się nie potrafi załatwić odpowiedniego skierowania, to już nie moja wina, jednakże nie gadaj głupot i nie wprowadzaj ludzi w błąd, że laparoskopia wyrostka jest nieprzeprowadzana bo to co piszesz zakrawa o kpinę.

ocenił(a) serial na 4
Mavelius

Aż mi się przypomniało, kiedy to gastrolog stwierdził, iż mój ojciec będzie musiał czekać dwa lata na operację żołądka. Co się okazało? Dwa tygodnie i był wpisany na listę priorytetów.

ocenił(a) serial na 4
Mavelius

Naprawdę porównałeś wycięcie wyrostka robaczkowego do cesarki? Oho...

Badly

Tak, zdaje się że umiesz czytać.

ocenił(a) serial na 4
Mavelius

Umiem, ale w tym przypadku nie dowierzam.
Cesarkę wykonuje się, gdy kobieta będzie miała problemy z naturalnym porodem (ewentualnie okazuje się już w trakcie porodu) lub zakończy się to dla niej uszczerbkiem na zdrowiu. W Polsce lekarze niezbyt chętnie wykonują cesarkę na życzenie. Nie jest to łatwe. Samo ukrwienie macicy... Masakra! No i ilość komplikacji, która za tym idzie.
Za to wyrostek... Łoh! Miałam wycinany. Żadna sztuka. Rozcina, robi sobie dobre dojście, wycina, zaszywa jelito, a potem skórę. No i dojście do siebie trwa bardzo krótko.

Badly

No tak, ale pod względem technicznym dużo się zabieg taki nie różni. Powikłania to inna sprawa o nich nie było dyskusji. Poza tym wiem, że się ze mną nie zgodzisz bo już samo to, że jesteś kobietą zabija tą rozmowę. Jeśli chodzi o poród to zawsze będziecie wywyższać go ponad wszelkie inne rodzaje bólów.

ocenił(a) serial na 4
Mavelius

Porodu jeszcze nie przeżyłam, więc nie wiem jaki to ból, ale wierzę kobietom na słowo, że jest naprawdę ciężko, nieważne czy męczą się 7 godzin czy 30. Pomijając fakt, że namiastkę tego każda z nas przeżywa co miesiąc, jedna lepiej, druga znacznie gorzej.
Pod względem technicznym? Pod tym względem to co druga operacja polega na rozcinaniu i zszywaniu, pomijając operacje serce i mózgu plus orto.