Czy ktoś może mi wytłumaczyć dlaczego aż taka nienawiść do tego bohatera :D??
Czy tylko ja uważam go za jedną z lepszych postaci, bardziej złożoną od innych? Czy jest ktoś jeszcze kto uważa podobnie :D? Szkoda mi gościa trochę, fajnie gdyby jakimś cudem przeżył.
Nie wiem dlaczego ale do głównych bohaterów od samego początku nie żywię żadnej sympatii, do któregokolwiek, ba, irytują mnie cholernie. Rick "Hipokryta", Glenn "co to nie on, a wyszło jak wyszło", Daryl 'Rambo", Beth "Naiwniak", Carl "Norris J.R". Każdy mnie czymś irytuję. Wszyscy są tacy jednokolorowi, dobrzy i w ogóle cacy. Nawet Carol, zabiła te 2 bo i tak by umarli i jeszcze pozarażali innych. Dlatego lubiłem Shane'a, nie był taki jak reszta, miał trochę na sumieniu ;D
To samo Phillipem, nie był jakiś super dobry ale też nie był zły ;D. Szkoda gościa, jedyna postać jaką polubiłem, miałem sporo radochy z tych paru ostatnich odcinków poświęconych tylko jemu i nawet nie zdążyłem się nacieszyć :P
Do tych którzy czepiali by się mojej oceny. Dałem tyle ile dałem ^^ bo irytowały mnie (prócz protagonistów ofc) te tępe jak but absurdy typu headshoty spas 12 z kilkudziesięciu metrów(w ogóle niesamowite, ciągłe, bezbłędne headshoty), zabijanie truposzy n.p 1 uderzeniem kolbą pistoletu czy chociażby z pięści, katana wchodząca w ludzką czaszkę jak w masło :D(totalna żenada, w szczególności że ten miecz w rzeczywistości jest w cholerę kruchy) itd. Wymieniać mogę w nieskończoność, powaga ;D.
P.S Przynajmniej ściągnął pierdziela, szkoda że nie zabił czarnej i nie sprzątnął Ricka :D Wtedy byłoby 3 oszołomów mniej.
Został idiotycznie zrobiony i ma się nijak do Gubernatora z komiksu (zresztą, każdy bohater komiksowy jest skopany w jakimś stopniu). Początkowo był fajny, ale później jego "złą" stronę pokazali w taki sposób, że pożal się Boże. Taki tak psychiczny idiota. Komiksowego się chociaż człowiek bał, nawet gdy został wprowadzony Negan można było stwierdzić, że Gubernator straszniejszy.
Komiksu nie czytałem więc sam nie mogę stwierdzić jak im wyszło przeniesienie bohaterów. Bądź co bądź Gubernator jako postać jest lepiej rozbudowany, jego wątek jakoś nie nużył mnie w ogóle.
Bo ten oszołom to taki typowy hero dla gimbazy. Co by się nie działo to on i tak przeżyje bo jest taki super mega zaradny ^^. Postać specjalnie stworzona tak żeby każdy ją lubił aczkolwiek mi osobiście aż uszami wychodzi. Czy tylko mnie wkurza też to że n.p mamy jakąś cholernie ciężką sytuację to typowy, randomowy bohater ginie z miejsca a główni w nadzwyczaj nadludzki sposób wychodzą cało z opresji?
Aż się ręce łamią. N.p Glenn przywiązany do krzesła i ten truposz . Tosz to zakrawało o sci-fi.
Nie wiem jaki był Daryl w komiksie, ponieważ nie czytałem. Natomiast tutaj w serialu widzę doświadczonego trapera który od dziecka był uczony jak polować i jak przeżyć w niesprzyjających warunkach, a takie tutaj mamy. Więc twierdzenie że D. to typowy Hero dla gimbazy jest błędem, to że ty nie potrafisz tropić i polować nie oznacza że nikt tego nie potrafi.
Z tego co czytam na forum to serialowy Gubcio w porównaniu do komiksowego to jakaś totalna pierdoła ;) , wszak tu też pokazywał swoją psycholowatość ale w komiksie był istny hardcore .
Serialowy Filipek to raczej Filipuś z zamiarem zemsty na Bóg wie Kim i Bóg wie za co , co do Lilly i Megan to Mi się wydaje że ta cała Jego " opieka " była na pokaz by pokazać się w samych superlatywach a zabicie Martineza to był pretekst by Ten Go nie wydał i już
Mi się wydaję że o ile wcześniej Gubek chciał przejąć więzienie z czystej chęci zemsty, nienawiści to za drugim razem kierował się na serio tym że znalazł nową rodzinę. Paląc zdjęcie tak jakby zostawia przeszłość za sobą, rozpoczyna nowe życie. Gdy Gubek był taki całkowicie zły i poryty zabierałby te 2 kobiety i dziewczynkę za sobą? Chciałby mieć jeszcze kogoś na sobie? Nie wydaję mi się. Martineza zabił chyba dlatego że zagroził jego nowej rodzinie. Gdyby naprawdę chciał tylko się zemścić czy nie zabiłby Michonne z miejsca a Hersowa zabrał jako zakładnika? Zauważ że więzienie chciał zdobyć bez przelewu krwi, dal Rickowi ultimatów, albo spadają albo giną, miał nadzieje że nie będzie walki, jednak Rick postawił mu także ultimatum, albo żyją razem albo nikt tu nie będzie żył. Po zabiciu Hersowa(na reszcie :P) dochodzi do strzelaniny i na tym by się IMO skończyło. Dopiero gdy Lily przywiozła córkę martwą Gubek się konkretnie wkurzył i przestało mu zależeć na czymkolwiek więc kazał rozpieprzyć ogrodzenie czołgiem. Nie miał już dla kogo przejmować więzienie więc chciał po prostu wszystkich wyrżnąć. Stwierdzam więc że to co Gubcio zrobił z w tych ostatnich odcinkach, zrobił dla nowej rodziny. Fakt, na swój własny sposób.
Rick i reszta nawet jakby odeszli to by Gubi Ich zamordował , pamiętasz jak wysłał Merle'a za Michonne żeby Ją zabić a na Ludziach z nowej ekipy Mu tak zależało jak na zeszłorocznym śniegu , po co zamordował Tamtego ( imienia nie pamiętam ale On miał być przywódcą ) ? , Gubi zwariował na punkcie władzy .
Prawda, na ludziach mu nie zależało, miał nawet gdzieś siostrę Lily. Dla niego ważna była tylko ona i "ich" córeczka. Zauważ że wcześniej mówił by się przenieść dopiero po odpartym ataku na córkę jakby doszedł do wniosku że więzienie będzie idealne. Wszystko co robił, robił dla córki. Tego gościa zabił po to by przejąć władze. Nie mógł pozwolić by nieudacznik ^^ odpowiadał ze jego rodzinę. Mnie ciekawi tylko po co go przykuł mu kamien łancuchem do nogi :D Scena w której ten truposzczak pod wodą wyciąga do Gubiego ręce rozbawiła mnie do łez :D.
A po co trzymał głowy trupów w akwariach ? , bo był psycholem i tyle na ten temat .
A co do Lilly i Megan to Je też miał w głębokim poważaniu tak jak nową ekipę i więzienie . On widział w Ricku i w reszcie zagrożenie , tym bardziej że ani Rick ani Nikt inny z więzienia nie dałby sobą rządzić i pomiatać , Gubi traktował " swoich " Ludzi jak popychadła , myślisz że zależało Mu na Merle'u , Miltonie czy Andrei ? , Andreę bzykał to wiadomo na czym Mu zależało jeżeli chodzi o Nią ale Merle i Milton to Mu latali w koło d..... ;)
Gdyby był normalny to nie wysyłał by Merle'a za Michonne , pozwolił by Andrei odejść jak i Merle'owi ...po prostu bał się że Tamci przyłączą się do grupy Ricka .
To żadna nowina że miał ich gdzieś. Patrz na to z punktu widzenia gościa który ma na głowie 75 osób w takich czasach jak te w serialu. Ma na karku 75 gęb(czy coś koło tego), o żarcie ciężko więc nie może sobie pozwolić na to by jak dobry samarytanin przyganiać nie wiadomo ilu ludzi. Im więcej tym trudniej o żarcie. Do tego gdzieś tam siedzi sobie druga grupa, która może być silniejsza i skora do napadu. Trzeba stwierdzić że nawet tam najgroźniejszy jest drugi człowiek, nie zombiak. Na początku Gubcio widział w nich potencjalne zagrożenie, później wręcz dostał obsesji na tym punkcie, tym bardziej nie mógł pozwolić na to by ludzie, w szczególności tacy jak Merl czy Michonne przyłączyli się do tej drugiej grupy.
A Rick był taki skory do napadu na Gubiego i Jego team że aż nóżkami przebierał , proszę Cię .
Gubi to mordował za byle co ( tamci żołnierze , czemu Ich nie ocalił tylko wymordował co do jednego i jeszcze Ich głowy trzymał w akwariach , uważasz to za normalne ? bo Ja nie , wystawił obu Braci do tego by się bili na Jego chorym show uważasz to za normalne ? , trzymał Penny- basię w szafie i karmił ludzkim mięsem , uważasz to za normalne ? , jechał za Andreą po lasach i łąkach by Ją dorwać i zabić bo co ? , wreszcie spadły Jej klapki z oczu ? , przykuł Andreę do jakiegoś fotela i napuścił na Nią Miltona- zenusia , uważasz to za normalne ?
Rick nie zabija z powodu że Ktoś pierdnął przy obiedzie czy dłubie w nosie podczas narady , w odróżnieniu do Gubiego to Rick szanuje swoich Przyjaciół i zależy Mu na Ludziach .
Nie czytasz ze zrozumieniem co? Napisałem wyraźnie że nie potrzebne były mu dodatkowe gęby to wykarmienia. Miał tylu ludzi i więcej ich nie potrzebował :) Chciał się pozbyć Daryla i Merla(który chciał odnaleźć brata, ergo, mógł się do niego przyłączyć i wzmocnić ich grupę). Andrea chciała go zdradzić, za zdradę każe się śmiercią :). Pomagała drugiej grupie. Z resztą kto lubił Andree? :D Gubek realizował swój plan idąc po trupach. Jak pisałem wcześniej(ale mam wrażenie że ty chyba scrollujesz i nie czytasz) na początku zanim Gubcio i Woodberry mieli styczność z oszołomami z Więzienia wszystko było ok. Zabijał większe grupy bo nikt nie miał zamiaru utrzymywać ich darmo, takie było jego rozumowanie. Żołnierzy zabił raz że było ich sporo a 2 że mieli dobry sprzęt który się na pewno przyda. Co do córki to można spekulować, nie mógł się pogodzić z jej odejściem i tyle, każdemu jakoś odbiło, nawet temu twojemu Rickowi. Rozśmieszyłeś mnie trochę :D Rick "Hipokryta" który najpierw obiecuje rodzinie że już jej nie opuści po czym mówi że musi ich zostawić, mówi Darylowi że nie może zabijać innych ludzi po czym ich zabija czy też przejmuje dowodzenie pieprząc że koniec z demokracją a po jakimś czasie robi głosowanie? Daj spokój, proszę cię. W przeciwieństwie do Ricka to Gubcio po pierwsze jest bardziej rozbudowanym bohaterem po drugie dzięki tej jego skrzywionej psychice ciężko zarzucić tej postaci durnowate zachowanie.
Jak Mu nie byli potrzebni to po co Ich trzymał i wpierał że wszystko jest idealnie i nie ma zagrożenia a Ludzie jak cielęta spijali " prawdę " z Jego ust .
Teraz pytanie : Po co Mu była śmierć Daryla i Merle'a ? , czy nie mógł Ich zostawić w spokoju jak i resztę grupy z więzienia ? , nie On musiał pokazać jakim jest psycholem i jako pierwszy napaść na Ludzi z więzienia , nie mógł zostawić swojego dupska w Woodbury i wieść tam życie " dobrotliwego " , miał by wtedy gdzie się podziać z nową rodziną " którą tak szalenie kochał "
Andrea chciała pogodzić Woodbury z więzieniem , po prostu nie chciała by żywi zabijali żywych .
Ja lubiłam Andreę :)
Pragnę zaznaczyć że Gubi jako pierwszy postanowił napaść na Ludzi z więzienia .
Żołnierzy było sporo i czy nie lepiej było mieć Ich po swojej stronie tylko mordować ?
Od kiedy Rick jest Mój ? ;)
Rick zabijał ale tylko wtedy kiedy widzi zagrożenie dla Swoich
O co chodzi z tym zostawieniem Rodziny ? , o to że wrócił do Atlanty po Merle'a i po broń , proszę Cię ...nie pojechał przecież chlać wódki pod płotem tylko po jednego z grupy .
Oj tam. Daj spokój, bo nie dogadasz się z oszołomem. Niepotrzebnie wyciągasz swoje argumenty (w większości bardzo słuszne), bo LxDead ma klapki na oczach, a jego gloryfikacja Gubernatora jest aż niezdrowa. Podobne zachowania przejawiali swego czasu fani Shane'a. I o ile osobiście lubiłam przeogromnie tę postać to aż mnie mdli na wspomnienia wypocin, jakimi nas częstowali jego zwolennicy. Kiedyś "och, Szeeeeeejn był taki dobry, taki inteligentny", teraz natomiast mamy gadkę "och, Gubcio taki idealny, taki perf". Jasne, nie ma sprawy, lubmy sobie postacie, jakie tylko chcemy, ale bądźmy w stanie dostrzec ich wady. Nie róbmy za bezmózgich fanboyów/fangirlów.
Spoko, serio. Tylko prawda jest taka że główni bohaterowie są strasznie płytcy, nijacy w porównaniu do antagonistów i smutne jest to że to pierwszy taki serial w którym to występuje aż na taką skalę.
Gubernator był walnięty, owszem. Ale lubię go nie za to tylko za to że to bardziej złożona postać, szara a nie jednolita w porównaniu do całej reszty. No i przynajmniej w jego plocie nie występują takie absurdy jak w plocie całej reszty.
"No i przynajmniej w jego plocie nie występują takie absurdy jak w plocie całej reszty."
Ale oczywiście, że występują, Gubernator był najbardziej absurdalną postacią w tym serialu, to jak wychodził z każdej opresji to była czysta kpina. Przykład, ucieczka Andrei z Woodbury w 3 sezonie, w tym magazynie w którym ją prawie dopadł został otoczony przez zombie i jakimś cudem to przeżył. Idźmy dalej, 8 odcinek 4 sezonu, po postrzale w ramię był w stanie okładać Ricka tą ręką bez żadnego problemu. To są tylko 2 przykłady, a było tego więcej.
Boże miłosierny.... Ty tak na serio czy na prawdę nie czytasz ze zrozumieniem. Miał pod sobą 75 mieszkańców Woodberry i nie miał zamiaru przygarniać większych ilości ludzi jak n.p tych żołnierzy właśnie. Im więcej gęb tym mniej żarcia, proste. Te 4 która została wypędzona przez szalonego Ricka dostała pozwolenie by zostać bo mieli pewną wiedzę na temat więzienia. To nie Gubek zaatakował pierwszy. Fakt pojmał Glenna i jego dupę, chciał się od nich wywiedzieć więcej o więzieniu. To Rick i jego drużyna zaatakowali Woodberry po to by odbić przyjaciół ergo to oni zaczęli i tym bardziej nakręcili Gubcia. Małe sprostowanie, Gubek poznał po Woodberry Lily i jej córkę, nie przed. Więc nie mógł sobie żyć w spokoju z rodziną ;).
Pragnę zaznaczyć ( zresztą już o tym pisałem) że to Rick i jego frajerzy zaatakowali pierwsi nie na odwrót.
Żołnierzy było sporo i mogli stać się niewygodni. Zauważ że w "gwardii" Philippa służyli ludzie nie mający skrupułów. Co jeśli żołnierzom nie przypasowały by sposoby Blake'a? Doszłoby do ostrej strzelaniny, lepiej wykończyć kogoś kto może być nie wygodny niż ślepo ufać mu że zrobi wszystko tak jak byś tego chciał.
Chodzi o to że Rick to hipokryta ;) Polecam ci obejrzeć "Walking Dead - Honest Trailer", jak znasz mniej więcej angielski to zrozumiesz dokładnie o co mi chodzi ;)
tu daje ci link ------> youtube.com/watch?v=rNxvo8AcpQQ
skopiuj i wklej do przeglądarki. Wtedy zrozumiesz o co mi biega ;)
Stary, nie wytłumaczysz ludziom tego. Większość widzów nie stara się jakoś rozłożyć bohatera czy zrozumieć jego motywy. Po prostu łykają wszystko jak banda młodych pelikanów ryby. Za Shanem nie przepadałem ale Gubernatora po prostu lubię. Lekko mnie od niego odrzuciło te przetrzymywanie głów w akwariach czy trzymanie nieumarłej córki ale bądź co bądź to z córką da się jeszcze zrozumieć. Jak pisałeś nie mógł się pogodzić że umarła i tyle. Pod koniec 4 sezonu w szczególności te ostatnie odcinki poświęcone Phillipowi były miłą odskocznią od monotonnych, nudnych jak flaki z olejem perypetii "więzienników". Jak nie lubiłem Gubernatora z tą akcją z Woodberry tak wręcz go polubiłem za to że w końcu jego wątek pozwolił odpocząć od Ricka i jego bandy. No i bądź co bądź ukazano go nie tylko jako złego. W końcu pomógł tym kobietom. Zastąpił dziewczynce ojca i to co zrobił to w sumie zrobił dla tej jego "nowej rodziny" bo inaczej tego nie nazwę. Paląc zdjęcie to tak jakby odrzucił to co było i zaczął nowe życie. Mam nadzieje że jeszcze go zobaczę :) W sumie to ja żałuję że to nie Michonne zgineła, jedna z bardziej irytujących postaci :D
P.S Co do absurdów to masz racje, jest tego ogrooooooooom.
Pozdrawiam
Nie widzę sensu w Naszej dalszej wymianie zdań bo Ty widzisz w Gubim współczesnego Jezusa a tym samym nie szkoda Ci Faceta ( Hershel ) Który uratował mnóstwo Ludzi przed śmiercią tylko bardziej Ci szkoda Faceta Który mordował Wszystkich jak leci i to z zimną krwią .
Mimo wszystko szanuję Cię i Twoje zdanie i pozdrawiam :)
Skąd stwierdzenie że widzę w nim współczesnego Jezusa? LOL
Napisałem że jest bardziej złożoną postacią i nie jest do końca taki zły ;) Jego motywy da się łatwo wytłumaczyć, no i absurdów wokół tej postaci tyle nie było co przy reszcie bohaterów.
Spoko :) To taki humorystyczny trailer Walking Dead ^^. Ja się uśmiałem. W ogóle ten gościu właśnie tego typu trailery robi :P Polecam kanał bo jest dosyć zabawny :)
Twierdzisz,że Pete,którego zabił "Brian",to nieudacznik!? Dlaczego? Bo nie chciał mordować z zimną krwią innych ocalałych dla kilku puszek fasoli? Bo wolał polować,zbierać owoce itp. i pomagać innym? Jak trudno jest znaleźć pożywienie w świecie TWD??
Przecież ludzkość prawie wymarła,a zombie nie polują. Wystarczy odciągnąć uwagę szwędaczy i zrobić nalot na market,magazyn żywności dla ofiar klęsk żywiołowych,albo pojechać do zoo i zrobić polowanie na jakieś sarny. Mogą też udać się do najbliższych zakładów mięsnych i nabrać konserw.
Ludzie,przecież to USA,mają więcej żarcia niż pieniędzy,a mapy i samochody działają,prawda?
Nieudacznikiem był jego brat ten czołgista,który wiedział,że Brian zabił jego krewnego,a mimo to został jego chłopcem na posyłki.
Gubernator jest moim zdaniem najmniej złożoną postacią,ot taki duży dzieciak. Zabili mi moją córkę/zombie/zabawkę to ich zamorduję. Rick wyciąga rękę chce pokoju i obopólnego przebaczenia. To nic i tak ich załatwię bo jestem większy i mogę.
Odcinki z Gubernatorem były właśnie najsłabsze jak dotąd w tej serii.
Tu akurat piszesz kompletne głupoty.
Zoo? Przypominam, że minęło już dobre parę miesięcy (a jeśli chcemy być zgodni z komiksem to blisko 2 lata) od początku zarazy. Myslisz, że zwierzęta w zoo żyją dzięki fotosyntezie? Bądź poważny.
Większość jedzenia też już dawno była zepsuta. Nie licząc suchego paczkowanego jedzenia i części konserw w zasadzie nic więcej po takim czasie nie nadaje się do jedzenia...
Czepiasz się,chyba tylko z chęci dogryzienia mojej osobie...
Skąd masz wiedzę,że cały region,stan w,którym znajdują się bohaterowie został splądrowany przez zombie?
Lily z córką,siostrą i umierającym ojcem przetrwały w zwykłym budynku i zajadały się kabanosami,a Ty twierdzisz,że gdzieś tam jakaś ekipa pracowników nie mogła schronić się na terenie ZOO(bramy,ogrodzenie itd.)?
Mogliby robić wypady po paszę dla przykładowej sarny. W lecie zwierzęta pasłyby się,a drapieżniki można karmić zombiakami. Taki tygrys na wybiegu mógłby przetrzebić stado zombie.
P.S. Co ma fotosynteza do zwierząt?! Przecież rośliny nie są podatne na zarazę. Rozmnażają się dzięki temu,że samiec i samica...
Podejrzewam,że w ZOO mają przynajmniej jednego jelenia na kilka saren;)
"Lily z córką,siostrą i umierającym ojcem przetrwały w zwykłym budynku i zajadały się kabanosami,a Ty twierdzisz,że gdzieś tam jakaś ekipa pracowników nie mogła schronić się na terenie ZOO(bramy,ogrodzenie itd.)?"
Tak, grupa pracowników zoo, które jest miejscem publicznym i pełnym ludzi, więc łatwym do zainfekowania. Schroniła się w swoim miejscu pracy i karmiła zwierzęta przez cały czas.
Załóżmy, że jakaś grupa postanowiła karmić część zwięrząt i rozmnażać je dla mięsa, mleka itp. Na pewno chętnie podzieliliby się z obcymi prawda? Na pewno byliby bezbronni itp...
Drapieżniki karmić martwym, zgniłym mięsem? Wiesz ile te zwierzęta by pożyły na takim pokarmie? Jesl ledwie kilka gatunków, które są w stanie jeść nadgniłe mięso. Już pominę fakt, że tygrys nie miałby żadnych szans ze stadem zombie. Słoń czy Nosorożec może (zakładając, że ich skóra jest wystarczająco gruba), ale tygrys zostałby złapany, poszarpałby część i został pogryziony.
Fotosynteza nie ma do zwierząt nic. To ironia.
I nie, nie czepiam się by dogryźć. Czepiam bo nie myślisz co piszesz;)
Mówisz,że ZOO byłoby łatwe do zainfekowania...hmm,a więzienie nie było,ani blok/kamienica Lilly,ani Woodbury przez większość czasu. Farma Hershella też nie była,a trzymali ładne stadko zombie.
Ale to moje całkiem hipotetyczne ZOO podczas outbreak'u było wypełnione setkami ludzi,którzy nagle się zamienili i zagryźli resztę,tak? Nie mogło być tak,że było kilkoro gości i obsługa zdążyła ich zneutralizować zanim się przemienili,co na początku trwało zresztą dłużej. Ludzie chorowali kilka dni umierali i dopiero się zmieniali.
Kto powiedział,że ci pracownicy ZOO mieliby się dzielić z obcymi lub ich przygarnąć? Bo napewno nie ja. Podejrzewam,że ekipa Ricka znowu urośnie w siłę i znowu będzie walczyć z inną grupą o jakąś lokację.
Widzę,że przerobiłeś/aś moją fantazję na swoją modłę,tylko,żeby udowodnić mi że masz rację.
Piszesz mi,że drapieżnik nie przeżyje na mięsie zombie. To prawda,w realnym życiu, ale w serialu w którym ludzie chodzą po swojej śmierci mimo tego,że gnije im ciało i często nie mają kilku kończyn można chyba przymknąć oko.
Tygrys,nie ma szans,ze stadem zombie? Myślisz,że by walczył z każdym z osobna? Okaleczył by kilka sztuk i pobiegłby do lasu. Złapać tygrysa?To nie jest kiciuś,a zombie to powolne i głupie istoty. Po kilku miesiącach głodówki zajadałby mięso zombie bez problemu. Oczywiście później by zdechł,ale co nas to obchodzi?
Założyłem,że ZOO mogłoby być taką ostoją jak np. farma Hershella i to wszystko.
Kończę tą dyskusję,ponieważ czuję się obrażony ciągłym powtarzaniem,że nie myślę. Uznam,że masz monopol na wszystko dotyczące TWD;)
Dobrze, tak dla porównania:
ZOO - instytucja w centrach dużych miast (bądź w okolicach centrum). Centrum dużego miasta jest ogólnie rzecz biorąc najgorszym miejscem do jakiego można trafić w takiej sytuacji, bo infekcja będzie rozszerzać się w niesamowitym tempie, a liczba zombie będzie znacznie większa.
Więzienie jest miejscem odciętym od świata, do którego tak po prostu się kogoś nie wpuszcza, a bramy zoo są otwarte przez sporą część doby (są jakieś barierki, tudzież szlabany, ale nie jest to realna przeszkoda). Tak samo kamienica jest miejscem dość prostym do obrony. Starczy zablokować klatkę schodową na parterze i ma się dla siebie kilka pięter. Z drugiej strony siłą Farmy były odległości. Zwykle pojawiały się tam tylko pojedyncze zombie, bo był to teren oddalony od jakichkolwiek skupisk ludzi.
Czysto hipotetycznie nie wierzę, by grupa pracownik zoo dała radę z rosnącą liczbą zombie. Tzn gdyby mieli się tylko bronić to tak. Ale wypchnąć stamtąd ludzi bez szans + dochodzi złe umiejscowienie które skutkowałoby ciągłym naporem zombie.
Czysto teoretycznie w wypadku zamkniętego zoo bez zwiedzających, tak byłoby to możliwe przez jakiś czas.
Co do mięsa: To zależy. Ja wychodzę z założenia, że przy takiej rozmowie obie strony uznają, że zombie są możliwe, ale cała reszta jest zgodna z rzeczywistością. A mięso takie zombie byłoby o tyle gorsze od zwykłej padliny, że łazi on gdzie się da, zbierając gigantyczne kolekcje różnych bakterii itp.
Tygrys vs Zombie? Rozumiem, że mówimy o wybiegu? Na takim wybiegu nie ma dość miejsca. Obejdą go i zabiją. Również wątpię, by tygrys wpadł na to, że musi podbiec dziabnąć jednego i uciekać.
Fakt faktem - z tego odcinka jedynie Gubiego szkoda. Powoli się rozkręcał - miałem nadzieję że dużo ostrzej się więziennikom oberwie. Beznadziejnie też zginął, kosa od tyłu z zaskoczenia - mogli to bardziej dramatycznie rozegrać. Obcięcie głowy dziadydze - jeden z bardziej rozrywkowych momentów, więcej powinno takich być. Ogólny lie Gubi jakiś taki mało szalony, obepszego antagonistę teraz odpalili, bo przy szukaniu nowej chaty zaś będą biadolić i przebijać głowy w kółko.
Prawda, w sumie jego odcinki przyjąłem z radością :P Można było odpocząć od idiotyzmów bohaterów z więzienia. Akcja płot, niepozamykanie drzwi podczas epidemii itd. itd. Irytowały mnie do granic wytrzymałości :P Ja osobiście żałuję że nie załatwił Michonne dużo wcześniej. W końcu nie chciał już mordować ludzi więc jej wybaczył ^^. Mam nadzieje że w 5 sezonie odpadnie Daryl, Glenn i jego dupa bo ich to już mam serdecznie dosyć. Carla "Chucka Norrisa Juniora" jakoś przeżyje bo mam z niego polewkę :D Reszta może kipnąć.
Fakt, zasługa to w dużej części aktora wcielającego się w te postać. Z tego co go kojarzę to też zagrał gościnnie w Doctor Who wcielając się w gościa któremu wydawało się że był poprzednim wcieleniem doctora :)). Czy tylko mi kojarzył się z Liamem Neesonem ? A z zarostem + opaską na oku wyglądał jak Kurt Russel w "Ucieczce z Nowego Jorku" :D.
Ale mnie cholernie wkurza taka hipokryzja! Wszyscy są beeee, bo za dobrzy, wszystko jest beeee, bo miecz nie wchodzi jak mial wchodzić, heady z oddali itp. Cholera jasna to jest serial z którego mamy czerpać przyjemność i który ma nas zabawiać: gdyby wszystko trzymało się sztywną ramą realność czy to byłoby fajne?! Żadna z postaci z 1 sesonu by nie żyła a jakby żyła to i tak byśmy jej nie lubili bo "jest dobra i super mocna". To po kiego Grzyba oglądacie ten serial skoro 90% postaci jest za dobra, niezniszczalna czy coś w tym stylu?!?!?!??! LxDead daruj sobie następny sezon (mimo że podzielam zdanie że Gubernator był bardzo złozona i fajną postacią) bo i tak ci się nie spodoba bo wiesz co? Deryl, Rick, Carl, Glen i reszta będzie żyła bo....na nich opiera się serial!! Helllllooo!!!
Gówno mnie za przeproszeniem obchodzi to że to serial. Takie idiotyzmy jak nieskończona amunicja, akcja stawiania płotu, zabijanie zombie 1 uderzeniem ręki, czy ta te stado zombie które non stop napierało na płot a rozwalili je UWAGA we 2, Rick z Carlem jakby nie dało się tego zrobić wcześniej :D aaa.. przecież amunicji już prawie nie mieli... tylko w takim razie jak to możliwe że rozwalili ich wszystkich jak już płot zdewastowały? Albo scena na farmie gdzie dla jaj strzelają sobie do puszek :DD To jest po prostu żenujące. Jak lubisz coś tak naiwnego to proszę Cię bardzo kolego, ale mnie to drażni. Nie drażni mnie to że żyją, wiadomo że ktoś musi przeżyć, ale bez przesady z takimi absurdami. Biedny Glenn przywiązany do krzesła i jakimś niesamowitym cudem udaje mu się zabić truposza? Daruj sobie. Postacie powinny być bardziej złożone i interesujące a są nijakie. Jak to możliwe że jakiś antagonista wypada lepiej od protagonisty? Można zrobić serial dobry i bez durnowatych absurdów(patrz Gra o Tron). Ale Walking Dead jakieś świetne nie jest, jest przeciętne. I gdyby nie postać Gubcia to raczej bym nie dotrwał do końca 3 i 4 sezonu, 2 pierwsze były zjadliwe. Mam nadzieję że w 5 sezonie dojdzie jakiś porządny popieprzeniec i sprzątnie z połowę tych oszołomów ;D Czy tylko ja czerpie przyjemność ze śmierci głównych bohaterów ;3?
Tak na marginesie, to chyba kolego nie wiesz czym jest hipokryzja. Hipokryzją byłoby gdybym napisał że serial jest do dupy, i że tylko pajac może to oglądać a mimo wszystko sam bym ten serial oglądał. :) Nie używa się sformowań których się nie zna.
Stary przeżywasz to jakbyś płatek na śniadanie nie dostał... Starasz się być orginalny a wychodzi z tego coś pokroju nastolatki która się zali ze zucil ja chłopak bo kupił sobie gta V, owszem gubernator był spoko shane też ale bez Ricka i tej "nudnej grupy" serial nie miał by się na czym opierać o ile się nie mylę w 99% serialach filmach czy książkach zawsze jest tak samo a tak pozatym to wq mnie Rick jest ciekawsza postacią w każdym sezonie zachodzą u niego jakieś zmiany w psychice i sposobie podejścia do serialowej rzeczywistości a gubek jak byl psycholem tak jest tylko zmieniają się motywy z głów w akwarium na utopca z pod woda szukał tylko zemsty a to ze znalazł sobie rodzinke i mówił do laski po 2 odcinkach ze ja kocha albo został tatusiem osieroconego dziecka to było mega idiotyczne ale nie ubolewam nad tym jakoś wybitnie bo Rick też ma swoje wpadki... Nie zapominajmy że to tylko serial
Cóż najwidoczniej nie masz nic do zarzucenia, nie staram się być oryginalny :) Pisze jak jest. Jeżeli uważasz że główni bohaterowie są na prawdę jacyś "głębocy" to nie mamy o czym mówić. Wpisz sobie na youtubie w wyszukiwarce "walking dead honest trailer", bedziesz mial wszystkie durnowate bledy i niespojnosci w dosyc zabawny sposob wymienione ;)
Serial jak serial, ale kompletnie absurdalny i durny być nie musi, patrz na Breaking Bad czy Gra o Tron.
Jak dla mnie wszystkie zachodnie produkcje są absurdalne kwestia jest tylko który absurd możesz zaakceptować w grze o tron chodzi o coś innego a moje zdanie na temat gry o tron jest takie ze to pornos z fabuła i tyle jednemu odpowiada drugiemu nie nie wypowiem sie więcej na temat tego serialu bo obejrzałem tylko jeden odcinek wiec sorry... Nie spodobał mi sie
Nie zauważyłem by Gra o Tron czy n.p Pacyfik albo Wikingowie były absurdalnymi serialami. Wszystko zależy od wykonania. Jeżeli nie widziałeś chociażby 2-3 odcinków nie możesz się subiektywnie wypowiedzieć :) Po 1 odcinku nic nie możesz ocenić. Polecam skusić się na jeszcze 1 -2 odcinki. Walking Dead jest serialem horror-survival i absurdy czy głupoty powinny być ograniczone do minimum. Tylko nie pierdzielcie mi że są tu truposze i to już jest absurd. w GoT też mamy nieumarłych ale jakoś to jest zrobione. Breaking Bad n.p ma być absurdalne i takie jest. Walking Dead nie powinno ;/
LxDead ty naprawde masz jakiś problem ze sobą! Bo ja np. mam tak że jak coś mi się nie podoba i jest to dla mnie śmieszne to wiesz co robie?....suprise...nie oglądam! Włącz sobie "dorobione" seriale a nie psiocz tu jak baba na targu.
Jak już starasz się zabłysnąć j. angielskim to chociaż rób to poprawnie kolo, surprise and suprise -.-
Serial ma w cholerę absurdalnych błędów ale jest zjadliwy, co nie oznacza że nie mógłby być lepszy.
zgadzam sie w 100% z baker89, jak ktoś chce doszukiwać się błędów i niedociągnięć w serialu to po co ogląda? Wiadomo że je znajdzie, jak w każdej produkcji. Oczywiście można się spierać dlaczego np. Glenn przeżył jak został z trupem w pokoju, ale LxDead po co?. Zapytam inaczej, jak twoim zdaniem powinna się potoczyć akcja? W poprzednich odcinkach wyraźnie było widać że mają jeszcze zapas amunicji i chociaż powoli się kończył wystarczyło na walkę o więzienie. Poza tym jeszcze jedna uwaga, piszesz na forum publicznym więc staraj się nie popełniać aż tak rażących błędów, bo aż źle się czyta. Próbujesz wmówić wszystkim swoje zdanie, jeśli tylko ktoś się z nim nie zgadza dalej drążysz temat. Sama przyznaje, że 4 sezon w porównaniu do reszty (nie licząc półfinału) wypada kiepsko, jednak jeżeli teraz tak podchodzisz do tematu to nie dasz się zaskoczyć w kolejnych odcinkach, nawet jeżeli będą bardzo dobre. A co to wątku gub, był zbyt przeciągnięty, dobra postać jednak trochę ''zepsuta''. Gdyby czepiać się szczegółów, na samym początku napisałeś, że fajnie gdyby gubernator jakimś cudem przeżył. A teraz zastanów się, czy to właśnie nie byłby totalny absurd.
Ogólnie rzecz biorąc nic nie przebije absurdu z płotem :) Mnie absurdalne by było gdyby nagle wszyscy zmartwychwstali.
Tu nie trzeba się specjalnie doszukiwać błędów bo same wręcz liściują widza. Prawda, w każdej produkcji znajdą się jakieś błędy ale nie aż w takiej ilości. I ja się pytam jak ten serial może mieć ocenę 8? Nie jest do dupy ale też nie jest wybitny, subiektywna ocena dla tego serialu to 6 - 7 /10.
Amunicji praktycznie już nie mieli ale znowu jakimś cudem mieli jej nieskończoność by wybić te stado zombiaków, w sumie dlaczego wiec nie wystrzelali ich wczsniej? A skoro juz je wystrzelali nie powinno nic im zostac na to by walczyc z Gubem. Tak logiczny jest ten serial, już o tym płocie nie wspominając. Masz z resztą temat założony dot. tych absurdów.
Ma taką ocenę, ponieważ bardzo wciąga. Może w PL aż tak tego nie widać, jednak w Ameryce i Kanadzie ludzie wręcz traktują nowy odcinek jako święto. Serial pokazuje sytuację w którą wielu bardzo chciałoby wierzyć i się w niej znaleźć, dlatego producent pozwala sobie na takie nieprzemyślane akcje. Mnie osobiście nie rażą tak jak ciebie, mam nadzieje że kolejne odcinki zaskoczą czymś nowym bo większość bezsensów wzięła się z przeciągania wątków więzienia, Gubernatora itd.
Nie w takiej ilość?! A prekursor oglądania i w ogóle puszczania w tv wielosezonowców w polsce czyli "Lost"...tam nie było dla ciebie absurdów i błędów?! A jednak dorobił się 36 prestiżowych nagród! "Prison Break" mistrz niedorzeczności szczególnie w późniejszym stadium (przyznaje że z 1 sezonem pobiłem mój rekord ciągłego ogladania - 9 odcinków w 8 godzin:D). Przed naciąganiem, wymyślaniem, kombinowanie przestrzegło sie niewielu z przedstawicieli gatunku (gatunku - serial) ale tacy są choćby " The wire" - mistrz seriali! Abo jak dla mnie "Zakazane imperium" (zresztą tobie LxDead by się spodobał bo większość postaci prędzej czy później ginie choćby były pierwszoplanowe, a do tego czarne charaktery (co jest dość niedopracowanym określeniem gdyż każdy tam tak naprawdę jest czarnym charakterem)....Gubcio przy takim Rosettim jest jak szczekający ratlerek)
A poza tym mówisz LxDead że pierwsze sezony były jeszcze dobre....ale nie zauważyłeś że tak jest z większośćią seriali? A wiesz dlaczego?! Bo na początku to jest świeże, nowe....wszystkich poznajesz, dochodzisz do reguł danego tytułu, jesteś wprowadzany w nieznane. A potem jak już przywykłeś to nagle to jest nie tak, to blee, to fuj aaaaa to, to ja bym zrobił 100* lepiej zrobił.
W ogóle ja się tu tak rozwodzę co i tak dla ciebie nie bedzie miało znaczenia bo przecież" "Moja racja jest bardziej mojsza niż twojsza". Widzisz kolego Ja, jak i większość ludzi oglądam ten serial dla przyjemności, odcięcia się od rzeczywistości i zamiast swoich przeżywania czyichś problemów z szwędaczami i to że jakieś pomysły są z dupy, inne lekko nielogiczne itd. to to jak dla MNIE przynajmniej to jest rozrywka i wali mnie to bo chce się dobrze bawić. I jestem na tyle niedorzeczny że wiesz co? Jak coś mi się nie podoba to wyłączam, bo skoro coś mi nie przypadło do gustu i mnie to drażni to po co mam się męczyć?! Nie mówiąc o hejtowaniu na siłe - sam fakt że tego nie oglądam to powinien być hejt. Ale ty widocznie jesteś masochistą i będziesz oglądać dalej żeby mieć na co narzekać - taki swoisty masochizm:D
P.S. - ciekawe jak Ty panie "wystrzelać ich wyszstkich" poradziłbyś sobie w podobnych warunkach! Co? Że absurdalne gadanie? Realizm przede wszystkim