PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547035}
7,8 178 tys. ocen
7,8 10 1 177777
6,6 42 krytyków
The Walking Dead
powrót do forum serialu The Walking Dead

Czy Carol zabiła tylko by zaraza się nie rozprzestrzeniła ?
A jeśli tak to czy ona spaliła jeszcze żywe osoby czy już martwe/zombie
umknęło mi to i będę wdzięczny za odpowiedź :)

Tortuga033

Wszystko sprowadza się do braku prowadzenia postaci od punku A poprzez kolejne literki alfabetu do powiedzmy punktu P (jak pier dol nięta) w jakim się teraz Carol znajduje. Musi być tak, że patrząc an zachowanie bohatera myślimy: tak, wiem dlaczego tak się dzieje, wiem co do tego doprowadziło, tak widziałam jak to się stawało.

Tak jak z Carlem: widzieliśmy jego garniecie się do silnego męskiego role model (Szejna), widzieliśmy zalążki jego kozactwa, kiedy wyrywał się do szukania Carol, widzieliśmy, jak zaczął szanować i podporządkował się ojcu, kiedy ten stał się liderem w końcówce 2 sezonu, na początku 3 widzimy go radzącego sobie doskonale ze bronią, opanowanego, no i potem cała sytuacja z Lori i z brakiem opieki prowadzi do jego zachowania na koniec 3 sezonu. Wszystko idzie po kolei, rozwój Carla to zaliczanie po kolei owych literek alfabetu, bez pomijania żadnej z nich.

Zaakceptowałabym pogrążanie się Carol w szaleństwie, ale byłoby fajnie, gdyby pokazywali jakieś znaki wcześniej. rzucenie tekstów o zabijaniu we śnie to jeszcze nie wszystko, każdy człowiek przynajmniej kilka razy w życiu odgrażał się, ze kogoś zabije i są to w 99,9% tylko słowa i spuszczenie pary ;)

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

Nie powiedziałabym, że ta postać byla źle prowadzona. W pierwszym sezonie była bita przez męża (jak i wcześniej) stąd wiadomo, ze pewnie chorowała/choruje na wspoluzaleznienie. Potem drugi sezon gdzie ciągle płakała przez martwienie się, a potem stratę córki. W trzecim sezonie natomiast zaczęła już sama zagadywać Daryla, obracała Daryla przeciwko Merlowi, doradziła Andrei, by ta zabiła gubernatora we śnie, sama przeżyła w korytarzach bodajze 2 dni, powybijała sama szwendaczy i schowała się w izolatce, w międzyczasie pomagała przy dziecku. Nagle pojawiły się grupy dzieciaków, których wcześniej nie było - był tylko Carl, bo Beth to już młoda dziewczyna jest. Zaczęła czuc sie za dzieciaki odpowiedzialna, zapewne też wmawiala sobie, ze robi to by te dzieci nie podzieliły losu jej córki. Przestała tłumić w sobie emocje, co wcześniej zawsze robiła, bo nie mogła i nie potrafiła sprzeciwić się mężowi - tyranowi. W końcu staje się jedną z najważniejszych osób w grupie, zasiada w razie, opiekuje się dzieckiem, robi jedzenie, uczy dzieci - zaczyna mieć poczucie odpowiedzialności, jeszcze bardziej w momencie gdy ojciec dziewczynek prosi o opiekę. Już nie tłumi wszystkiego w sobie tylko się wkurza, rozwalając beczki z wodą, potem z poczucia obowiązku idzie sama, nikomu nie mówiąc naprawić pompę. Jak dla mnie to ta postać jest bardzo dobrze poprowadzona.

TakaJedna93

Jak tak to opisujesz, to się to wydaje bardzo prawdopodobne :)
Więc może chodzi o aktorkę? Nie wiem, ale mimo wszystko dalej jej nie kupuję :( Ale twoje argumenty są spoko.

ocenił(a) serial na 6
emo_waitress

Mu już z Deddlith doszłysmy do wniosku, że ta aktorka jest trochę dupna, bo kiedy miała grać sponiewieraną żonę, bojąc się własnego cienia, to zbolała mina była na miejscu. W 3 sezonie niby jest podobno twarda, a dalej wykrzywia gębę w pałąg. Może inna aktorka wykreowała by tą postać w lepszy sposób, tak żeby nie zlewała się z tłem i może nawet ta postać była by do polubienia. Bo ta komiksowa Carol jest ok. W jakiś dziwny sposób urocza.

Tortuga033

Przypomniało mi się jak się zastanawiałam nad podobnym wyjaśnieniem, dlaczego aż tak nie znosiłam Andrei. Że to przez Holden i jej kwas na gembie.

To co napisała ta laska wyżej jest naprawdę spoko i pasuje. Tylko że ona to opisała bardzo dobrze, jak konkretną opowieść o konkretnym człowieku, ale w serialu jakoś tak nie było to dobrze przełożone na fabułę. Po raz kolejny widzowie są lepsiejsi od tfurcuf :)

ocenił(a) serial na 6
emo_waitress

Opis jest spoko, ale w serialu tak spoko to już nie wygląda. Niestety, ale choćby nie wiem jak ktoś pięknie pisał o Carolce, to ja i tak dalej jej nie trawię.

Tortuga033

Mam to samo. I podobnie jak u Was, chodzi o aktorkę.

ocenił(a) serial na 10
Tortuga033

Na początku też tak uważałam, po prostu obejrzałam serial drugi raz i wiele rzeczy się wyklarowało :). A aktorka moim zdaniem jest w porządku - ani jakaś super, ale zła też nie. Po prostu Carol nadal choruje na współuzależnienie i np. stąd taka mimika, takie rzeczy to leczy się tylko za pomocą terapii i leków psychoaktywnych. Od tak, nawet jeśli stała się twardsza i poczuwa się do odpowiedzialności - niektórych problemów psychicznych bez specjalistycznej pomocy się pokonać nie da. Carol po prostu jest taką bohaterką, że jej się nie lubi i myślę, że skoro są wobec niej emocje, czy to pozytywne, czy częściej negatywne, to jednak aktorka odegrała swoją rolę tak jak powinna.

ocenił(a) serial na 10
TakaJedna93

I tak się domyślam, że w tym sezonie ją uśmiercą, albo wygnają i wróci dopiero w 5 sezonie lub później.

ocenił(a) serial na 10
TakaJedna93

Nie każdą postać trzeba lubić, jeśli jakaś postać jest wkurzająca, nudna, intrygująca, ciekawa, fascynująca itp., to zwykle taki jest zamysł autorów. Bohaterowie muszą budzić różne emocje, od tych pozytywnych, przez neutralne, do negatywnych, inaczej byłoby nudno i nierealnie, bo w życiu też tak jest - są ludzie dobrzy, prawożądni, źli, tajemniczy, fascynujący z ciekawymi zainteresowaniami, mocno wierzący i ateiści, chorzy psychicznie, fizycznie i całkowicie zdrowi itp. itd. I ta sama argumentacja broni postać Beth, która też jest często oceniana jako zła, nudna, nijaka.

ocenił(a) serial na 6
TakaJedna93

Jak obejrzałam drugi raz, to moje niechęć jeszcze bardziej do niej wzrosła :)
Dla mnie przez 3 sezony jest nijaka i mdła, a teraz nie powiem nabrała kolorków, ale w moim odczuciu nie pozytywnych. Nie podoba mi się to że teraz ją pchają do każdej sceny i zajmuję ona dosyć mocną pozycje w grupie, bo to jest niekonsekwentne i gryzie się z tym jak przedstawianą ją do tej pory.

Jeżeli zrobią z niej wariatkę, to ok. Ale jeżeli zrobią z niej poniekąd substytut Andreii, to jestem na nie.

ocenił(a) serial na 10
Tortuga033

W 3 sezonie nie była już taka nijaka (o ile wcześniej była, sądzę, że nie, po prostu nudna, wieczna męczennica), jak mówiłam, w 3 sezonie obracała Daryla przeciwko bratu, doradzała Andrei zabicie Gubernatora we śnie, T-Dog ją uratował, a potem ok. 2 dni spędziła sama w korytarzach zabijając szwendaczy i chowając się, spotkała też Andreę, myśląc wcześniej, że nie żyje, a pod koniec 2 sezonu Andrea uratowała jej życie. Brała udział w obronie więzienia - Hershel, Carl, Beth i Judith byli schowani w lesie, Carol z resztą walczyła. Nie mogli od razu w 3 sezonie zrobić z niej taką, jaka jest teraz, bo po 2gim sezonie byłoby to trochę nienaturalne, a jak stała się po takich wydarzeniach taka, jak jest teraz, to jest to wiarygodna zmiana w zachowaniu bohaterki.

ocenił(a) serial na 4
TakaJedna93

Ja pozostaję przy swoim zdaniu.
W ogólnym zarysie ta postać mogłaby być przefantastycznie "romantyczna".
Piękna metamorfoza z szarej myszki w kobietę, która straciła wszystko, odbiła się od dna i niczego się już nie boi. Na przykładach znanych sobie - kobity co się z takiego g* wyrwały, później są naprawdę mega silnymi osobowościami. Takimi co to same, dadzą sobie radę z każdą przeszkodą a i jeszcze komuś pomogą.
Nawet by się mogła gzić z Darylem, jako że w koncepcji do siebie pasują.
Ona mi się widziała też w takiej jakby ostoi grupy. Niechby się uczyła dalej leczenia od Hersha itp.

Ale cóż..... wszystko leży bo aktorka do kitu. a jakby tego było mało, to jeszcze scenarzyści ją olali i robią z niej jedna z najidiotyczniejszych postaci ever.

Dlatego ja mogę czytać najpiękniejsze opisy jej postaci, wraz z uzasadnieniami ale wystarczy że na nią popatrzę i wszystko zdycha. Bo mnie po prostu ta postać nie przekonuje.

ocenił(a) serial na 6
TakaJedna93

Ona walczyła? Przecież tyko Maggie i Glenn postrzelali trochę i całe Woodbury spierdzieliło z Philipem na czele.

Dla mnie to nie jest wiarygodne i teraz jest to jeszcze bardziej nienaturalne, bo w 3 sezonie mimo wszystko nadal była gdzieś w tyłach tak jak samo w poprzednich, a teraz ją wystrzelili do przodu i nagle jest wielce aktywna i jeszcze do tego ni z tego ni z owego morduje ludzi. Już wielokrotnie to pisałam, ale napiszę jeszcze raz - to tak jakby Glenn nagle w 4 sezonie wyskoczył z klnięciem pluciem i rzucaniem się z pięściami na każdego. Absurd i brak konsekwencji.

Teraz widać jak wielkim błędem było uśmiercenie Lori i Andreii (zwłaszcza tej drugiej). Bo one przynajmniej od początku były kształtowane w konkretnym kierunku i były prowadzone z konsekwencją. Oczywiście, nie w 100%, ale nie było takich zgrzytów jak w tym przypadku.

ocenił(a) serial na 4
Tortuga033

albo Merle w Woodbury nauczył się gadać piękną angielszczyzną z brytyjskim akcentem i przepuszczał kobiety w drzwiach :P

żeby nie było. Carolina wyruszyła na wyprawę :P opuściła więzienie chyba pierwszy raz od jakichś 8miesięcy :P Prawdziwy survivalowiec (dlatego tak bardzo łykam tą bajeczkę, że tylko ona zrozumiała jak ważna jest edukacja dzieci)
http://www.youtube.com/watch?v=vh6ikezllx0

ocenił(a) serial na 4
Deddlith

Zgodzę się że Andrea odstraszała botoksową paszczą ale tak sobie ostatnio włączyłam 1sezon..... kurde.... ale to był dobry serial :(
Andrea została skopana totalnie w 3sezonie ale i tak nie pogrążona tak jak Carol (która od początku 2sezonu jest beznadziejna). No i jeszcze warsztat. Holden to żaden materiał na Oscara ale pomimo, że scenariusz prowadził ją w coraz gorsze maliny ja kupowałam jej postać.

Patrząc wstecz, to postaci kobiecych najlogiczniejsza była Lori. Ale to też, chyba tylko dlatego że szybko sie w 3sezonie zawinęła i nie zdążyli jej nic głupiego wpakować. Jeszcze by wygryzła Ricka i stała się drugą Joanną d'Arc czy inną królową Elżbietą: twardą, stanowczą i władczą :P

ocenił(a) serial na 6
Deddlith

No ba, jak kamerdyner na dworze Windsorów.

A może ją teraz zaczną zżerać wyrzuty sumienia i palnie sobie w łeb albo da się zagryźć zombiakowi (jak w komiksie)? Choć z drugiej strony się obawiam, bo jak Tomb powiedział - to jest jedyna kobieca postać, która jest w tym serialu od początku, więc mogą nie chcieć się jej tak szybko pozbyć. Oby jednak tfurcy jak zawsze myśleli na bakier.

ocenił(a) serial na 4
Tortuga033

nie mów mi tak. Ja WIEM, że ona skończy jak w komiksie lub podobnie. I nie ma mowy żeby było inaczej.

Zwłaszcza że ja pierwszy raz, od końca 1sezonu zaczynam ufać tej postaci. Ufać, tzn. kupuję Carol nielogiczną, nieprzewidywalną, bez jakichkolwiek uczuć. Taka cicha psychopatka (nie mylić z Gubciem, który miał być przebiegły i inteligentny). Serio zaczyna mnie to przekonywać. Ona ma taką twarz, sposób "grania" i jest tak prowadzona przez fabułę, że to się to jakoś klei.
I przyznam, że dzięki temu coraz bardziej jestem w stanie znieść jej widok na ekranie. Ba! nawet mnie zaczyna ciekawić (w sensie, wyglądam kiedy wszystko rypnie i jak ona zginie).

Ale jak mi tfurcy wyjadą z opcją, że ona jest normalna i to jej taka badassowska, super- metamorfoza, to mnie naprawdę chyba trafi. Bo to nie ta postać i nie ta aktorka.
Dlatego martwi mnie prawdziwość słów Tomba

ocenił(a) serial na 10
Deddlith

W obronie więzienia brała udział. Ona, Rick, Darl i Michonne byli w korytarzach, oni podrzucili te granaty dymne i strzelali od wewnątrz, na zewnątrz Maggie i Glenn. Było pokazane, jak Carol wybiega razem z nimi. Co do jej umiejętności walki, raz, że ją tego uczono (jak strzelać itp.), dwa, ze przeżyła sama pare dni w korytarzach pełnych szwendaczy. Potem poczuła odpowiedzialność za dzieci i jeszcze bardziej za te dwie małe. Może nie jest to superspójna postać, ale tak nielogiczna jak mówicie też nie. I nie sądze by wina była aktorki, po prostu scenarzyści tak zaplanowali tą postać. A w 4 sezonie idzie na pierwszy plan, po 1. ze względu na dzieciaki, za które czuje się odpowiedzialna, a wokół czego zaczyna krążyć główny wątek po2., uśmiercili już tyle głównych bohaterów, że nie mają kogo wepchnąć, to wzięli na pierwszy plan Carol.

ocenił(a) serial na 10
TakaJedna93

Co jak co, ale mimo wszystko taki Tyresee, Sasha, czy Bob nie zastąpią pierwotnych i specyficznie kreowanych postaci. Hershel i jego rodzinka też jak wstąpili do serialu to pierwszoplanowi nie byli, tylko Rick, Shane, Lori, Andrea i Dale. Chyba jedyna Michonne nagle wtargnęła do serialu i stała się główną bohaterką, ale też względem wszystkich innych postaci jest dość oryginalna, no i ze względu na to, że była najpierw z Andreą i trafiła do Woodbury, była istotna dla rozwoju fabuły, tak jak teraz istotna dla rozwoju fabuły jest Carol.

ocenił(a) serial na 4
TakaJedna93

Żeby nie wiem jaka apokalipsa nastąpiła, to nigdy nie chciałabym żeby ktoś się tak moimi dziećmi zaczął zajmować. Ani tak jak się zajęła swoim, ani tak jak cudzymi :P
Przeżyła w korytarzach... bo jej się trafiła samotnia w której utknęła i prawie umarła z odwodnienia. Też wyczyn :P

Ale już pal licho z takimi szczegółami. Ta postać jest niekonsekwentna i źle zagrana. Dobry aktor to taki, któremu wierzysz i który nadaje charakter postaci. Merle sezon 1 i 3 - zmiana o 180stopni. A ja kurcze kupuję wszystko co mi pokazał i ani nawet mi myśl w główce nie pyknie że nie ma logiki. Poza tym jest jakiś - nadaje charakter swojej postaci.

Carol jest nijaka. To nie jest aktorka wszechstronna i jakaś wybitnie utalentowana. Do pierwszego sezonu pasowała doskonale ale to wszystko. Z pustego niestety, nie nalejesz. A jak się połączy złą aktorkę i zły scenariusz, to niestety - cudu z tego nie będzie.

ocenił(a) serial na 10
Deddlith

Na pewno lepiej jej szło granie męczennicy i płaczki (1 i 2 sezon) bo jej twarz do takiej roli pasuje, ale nie uważam, by w 3 i 4 sezonie grała źle.

ocenił(a) serial na 10
TakaJedna93

Zresztą ona gra osobę współuzależnioną, znam takie i są identyczne pod kątem zachowa typowych dla tej choroby, to mnie do niej najbardziej przekonuje.

ocenił(a) serial na 4
TakaJedna93

No toć mówię, że z pierwszym sezonem się zgadzam. Ale im dalej tym więcej mułu i wodorostów. Postać niby ewoluuje, scenariusz ją gdzieś pcha a ona dalej taka sama. Ani nawet jej brewka nie tyknie. Poza tym, dla mnie ta postać po prostu nie ma charakteru.

Jedyne co mogę przyjąć to niezbyt inteligentną i niezrównoważoną psychicznie (o tendencjach psychotycznych) osóbkę. Bo niezależnie co mówią opisy i recenzje, to ona właśnie tak wygląda i się zachowuje

ocenił(a) serial na 6
Deddlith

Ja bym powiedziała że dobry aktor nie gra danej postaci - on jest tą postacią :)

ocenił(a) serial na 4
Tortuga033

dokładnie o to mi chodziło :)

ocenił(a) serial na 10
Deddlith

Z tego co czytałam, to SPOILER Carol w komiksie zaczęła wariować i ogólnie była wariatką, może w serialu też jest. SPOILER.

ocenił(a) serial na 4
emo_waitress

O matko jedyna. Holden i jej zamrożona twarz w jednym wyrazie jest po prostu porażką.

ocenił(a) serial na 4
lufa102

Spacerniak najczęściej od cel jest dosyć daleko jak dla dziecka, które miałoby ciągnąć ciała. Próbowałeś kiedyś ciągnąć kogoś dorosłego mając 12 lat? Ja próbowałam tatę po parkiecie (parkiet ma poślizg nie to co posadzka więzienna) i nie byłam w stanie. Nie róbmy z dzieci w TWD he-manów.

ocenił(a) serial na 8
Badly

Posadzki więzienne to znasz z autopsji czy opowiadań? Parkiet jest oczywiście mniej śliski od posadzki bo jest montowany na salach sportowych aby się nie ślizgać w czasie gry. A lastryko, terakota czy nawet gładzony beton nie jest mało śliski. Poza tym ten spacerniak był blisko bo to były cele śmierci i miały osobny spacerniak.

ocenił(a) serial na 4
lufa102

Widać na ujęciach jaka jest posadzka w naszym więzieniu. Na parkiecie w skarpetkach jest niemalże jak na łyżwach na lodowisku. O przepraszam bardzo, ale przy lastriko czy gładzonym betonie zależy od tego czym zabezpieczamy nawierzchnię. Nie musi być wcale śliskie. Przy terakocie wyznacznikiem jest dobór płytki i tyle.

Ciągle piszemy o 12letnim dziecku, które miałoby dwójkę DOROSŁYCH ludzi przeciągnąć przez dobre 20 metrów. Naprawdę chciałabym zobaczyć jak ona to robi, a pierwszą rzeczą o którą bym się spytała to skąd ma tyle siły.

lufa102

"Te kasłanie takie udawane było. Weszła do chorych co by troszkę ich skasować. W ten sposób wyczyszczą Carol z winy a małej się upiecze bo w szoku po stracie ojca." niech no uporządkuję ten pomysł: czyli że ciocia Carol wpuszcza udające kaszelek ZDROWE dziecię między chorych, żeby owo dziecię wykosiło tych chorych, a ona se odejdzie uyebana krwią, powie "to z tęsknoty za tatusiem", po czym całkowicie zdrowa padnie w ramiona cioci i szepnie jej do uszka: "zadanie wykonane"? A pozostali załamią ręce ale nic nie zrobią bo bachor?

Bartes123_2

Spokojnie :) Rick się domyślał. Pewności nie miał, to taka poszlaka...to żadna poszlaka. Carol to nie jest jedyna kobieta, poza tym może i dba o bezpieczeństwo i tak dalej, ale potrafi świetnie się maskować co dobrze widzieliśmy w tym odcinku. Na końcu jednak mamy pewność, że to Ona zabiła. Dlaczego się przyznała? A dlaczego nie..i tak Jej Rick nie wyda :)
Poza tym zrobiła to dla "dobra" innych. Oczywiście takie myślenie, może prowadzić do zaburzeń psychicznych, i do zbrodni...ale to jakby Carol już obce nie jest. Jednak ja jako adwokat diabła, rozumiem Ją, rozumiem Jej czyn, Jej zachowanie. I lubię Ją, bo jest coraz ciekawsza.

ocenił(a) serial na 6
Damx123

"i tak Jej Rick nie wyda :)"

Tego nie była bym pewna.

Tortuga033

Ja myślę, że dobry, naiwny Rick nie wyda :) No może Ją przytuli, pocieszy, że jest taka biedna, bezbronna, że potrzebuje pomocy i tyle...
Ale może będzie inaczej? I mnie zaskoczy? Zobaczymy :)

ocenił(a) serial na 6
Damx123

Przytuli? No bez jaj...
Znając Ricka to będzie przez cały odcinek zabierał się do tego jak pies do jeża i będzie rozmyślał przez parę odcinków czy powiedzieć reszcie czy nie, a potem i tak wszystko wyjdzie na wierzch. Taki trick jak w telenowelach.

Tortuga033

Wiesz Rick zbyt normalny też nie jest ;) Tak więc nie wiadomo nigdy.
A Carol poleci, na pewno poleci. Mam nadzieje, że zacznie odwalać Jej jeszcze bardziej.
Lubię takie postacie, niezrównoważone psychicznie.
Czekam na więcej akcji z Jej chorym umysłem, uwielbiam Ją :D

ocenił(a) serial na 6
Damx123

Ja mam nadzieje że zacznie jej odwalać tylko dlatego że to może zakończyć się jej zgonem :)

ocenił(a) serial na 9
Tortuga033

Jak zginęła Carol w komiksie ?

ocenił(a) serial na 6
Dzyn83

SPOJLER

Związała się z Tyreesem, ale przyłapała jego i Michonne na tym, jak ta mu kisi ogóra i tak się tym załamała że się pocięła, ale ją uratowali. Później zaczęło jej tak odbijać, że pocałowała Lori i zaproponowała jej żeby się podzieliły Rickiem i se żyli razem w mini komunie. Ostatecznie dobrowolnie dała się rozszarpać szwędaczowi, którego trzymali na sznurku do eksperymentów.

ocenił(a) serial na 9
Tortuga033

To w komiksie jakaś hardcorowa była jak Jej się trójkąta zachciało :P . A nie zauważyłaś że Daryl już zaczyna olewać Carol ?

ocenił(a) serial na 6
Dzyn83

Zauważyłam i za każdym razem oddycham z ulgą :D

ocenił(a) serial na 9
Tortuga033

A mówiłam że On Ją zacznie olewać bo to nawet widać po Nim że nie w głowie Mu romanse tym bardziej z Carol a może po tym co zrobiła Jej notoowania spadną u Niego .

ocenił(a) serial na 6
Dzyn83

Myślę że jak się dowie, to pewnie się od niej znacznie zdystansuje. Nie sądzę żeby ją klepał po ramieniu. No a przynajmniej taka reakcje nie pasuje do Dixona.

ocenił(a) serial na 9
Tortuga033

Myślę że nie tylko On się zdystansuje bo z pewnością Rick a na bank Tyreese , oj jak się Ten drugi dowie to kiepsko z Nią będzie :P

ocenił(a) serial na 4
Dzyn83

w trailerze Rick z Wąsową na wspólną wyprawę się wybierają, więc coś kiepsko z tym dystansem :(

ocenił(a) serial na 9
Deddlith

A może Rick Ją w lesie zostawi :P

ocenił(a) serial na 4
Dzyn83

Taaa a później będzie mu się objawiać do końca sezonu. Niech sama sie utłucze - przynajmniej dobry uczynek zrobi :p

ocenił(a) serial na 5
Dzyn83

Oby jak "najkiepściej".

Damx123

Rick teraz nie ma za bardzo komu powiedzieć. Póki co grupa ma poważniejszy problem. Wysłali 4 osoby po leki, a te straciły w głupi sposób samochód i mają 50 mil, czyli 70 kilometrów do przejścia, chyba, że znajdą inny wózek. A Hershel na kwarantannie z żółtkiem.