PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547035}
7,8 177 tys. ocen
7,8 10 1 177174
6,6 33 krytyków
The Walking Dead
powrót do forum serialu The Walking Dead

Jak waszym zdaniem wypadło pokazanie tu brutalności? Swego czasu pisałem że tortury na Andrei były żałosne !!! Na TVP ograniczenie było od 16 lat. Serial Supernatural ma ograniczenie 12 lat. I gdzie jest większa brutalność? Oczywiście w Supernatural. Krew się leje, są wymyślne sceny tortur, wyjmowanie serca na żywca czy nawet próba wydłubania oczu Samowi. A w założeniu niektórych Supernatural to tylko durny serial dla młodzieży. Okej, okej ktoś może powiedzieć że zamierzeniem twórców TWD nie była gloryfikacja przemocy. Ale porównując serial do pierwowzoru wypada to strasznie słabo. Gubernator mógł zrobić Andrei chociaż parę cięć nożem, a potem moglibyśmy słyszeć jej krzyki. Jeśli Andrea i tak miała zginać( bo nie chcę żadnej halucynacji) to już mogli ją trochę sponiewierać, tak żeby się ludzie bardziej przejęli jej odejściem.

ocenił(a) serial na 7
Czarny_Piotrus2013

Zgadzam się, odejście Andrei mogłoby być bardziej widowiskowe.

fantynaaa

Jak ją pokazali przykutą do krzesła, to sobie pomyślałam: "no to teraz Gubernator się nią zajmie...", a tu takie rozczarowanie.

ocenił(a) serial na 8
Ppaulinchen

Miałam tak samo. Liczyłam, że Gubernator trochę pomęczy Andreę. I nie chodzi o to, że potrzebne mi tortury na ekranie, bo szczerze mówiąc mogliby nie pokazać ani skrawka tych tortur. Ale, po pierwsze, ta scena podkreśliłaby jakim człowiekiem jest Gubernator - trochę nie pasowało mi do jego charakteru zostawienie Andrei w tym pomieszczeniu. Po drugie, gdyby Andrea została ze zmiażdżoną psychiką, to byłaby ciekawą bohaterką na czwarty sezon. Silna, niezależna kobieta, która staje się troche obłąkana z powodu złych przeżyć.
W tym momencie w sezonie czwartym zostanie naprawdę mało ciekawych postaci.
SPOILER:
Zabrali Andreę i Merle'a, a na ich miejsce dali nieciekawe rodzeństwo. Pewnie wyeksponują Beth i Carol, tragicznie nieciekawe postacie. I jak zwykle Daryl będzie musiał to ratować - tylko, że jeden Daryl to za mało.

ocenił(a) serial na 4
Dakinia

Daryl nie ratuje tego serialu już od czwartego odcinka sezonu trzeciego, także nie liczyłbym aby cokolwiek się w tej materii zmieniło, zważywszy na to, że jego stosunki z Rickiem nie ewoluują, nie ma nikogo kto mógłby go jakoś "popchnąć" do nowych działań, a tutaj chodzi mi dokładnie o Merla i Andreę, którzy jako jedyny z całej tej zgrai mieli inne podejście do świata, oraz co najważniejsze reszta grupy w ogóle nie wchodzi z nim w interakcję. Jak to się mówi każdy sobie. Jedynym czynnikiem, który wprowadziłby jakiś dynamizm w jego psyche jest Carol, która tak się składa, iż została wypromowana do regularnej obsady. Dodatkowo Kirkman wspominał, iż kroi się romans Dixona z jakąś bohaterką. Wydaje mi się, iż nie trzeba główkować o kogoś chodzi.

Co do Beth, Tyreesa i Sashy to trafiłeś w samo sedno. Nic nie zrobili, a do z marszu do regularnej obsady trafili. Jedynie z Sashy da się coś wyciągnąć, ale reszta to.... Ach, nawet szkoda kończyć zdania.

ocenił(a) serial na 8
tomb2525

Daryl rzeczywiście strasznie stracił na charakterze, ale mimo to mam nadzieję, że wróci na właściwe tory. Ma potencjał, aby znów stać się tak ciekawą postacią, jaką był w pierwszych dwóch sezonach. Ale obawiam się, że romans z Carol tylko go zniszczy. Cóż, przekonamy się dopiero, gdy zobaczymy.
Sasha być może okaże się w miarę godną następczynią Andreii. Wydaje się być dość silna, ale ciężko to określić. A Tyreese jako zastępca Merla? Nie podoła, niestety.

ocenił(a) serial na 5
Dakinia

Merle był jedyny w swoim rodzaju i nikt Go nie zastąpi. Naprawdę szkoda, że Go uśmiercili, a z Daryla zrobili przydupasa Ricka bez charakteru.

ocenił(a) serial na 8
Kassandra85

Merle był postacią niejednoznaczą i chyba się przestraszyli, że ktoś mógłby polubić postać, która zachowywała się wcześniej w zły sposób. Typowe zagranie Amerykanów.

ocenił(a) serial na 5
Dakinia

Taki rozkoszny był, to musieli to zepsuć i zostawić takiego mułowatego Tyreese'a.

ocenił(a) serial na 8
Kassandra85

Rozkoszny, to może przesada ;) Ale przynajmniej był ciekawy i dodatkowo otoczenie stawało się ciekawsze wraz z jego pojawieniem się. Mieliśmy Glenna i Maggie, którzy byli do niego uprzedzeni i Daryla, który miotał się pomiędzy lojalnością wobec brata, a lojalnością wobec Ricka. Takie dylematy uczyniłyby ten serial ciekawszym, zwłaszcza że Merle starał sie zmienić. Ale oczywiście musieli mu dać bohaterską śmierć, aby już nie robił problemu.

ocenił(a) serial na 5
Dakinia

Był rozkoszny, był ;D. Masz rację, zawsze coś się ciekawego działo jak Merlin wkraczał do akcji i nie dość, że sam swoją osobą dodawał smaczku serialowi, to jeszcze "dzięki" Niemu inni mieli co robić albo o czym myśleć ;). No cóż w 4 sezonie będziemy się cieszyć rozterkami Tyreesa czy dobrze zrobił to albo tamto oraz "cudownej" i zakochanej Carol. Oby Daryl wrócił do formy i Herschel został jak najdłużej.

ocenił(a) serial na 6
Kassandra85

Rozkoszny jak cholera. Będzie mi go brakować, eh...

ocenił(a) serial na 5
Tortuga033

Nikt już sweet love nie zrobi niestety.

ocenił(a) serial na 6
Kassandra85

Hahaahha i językiem nie pomacha.

ocenił(a) serial na 5
Tortuga033

Za to czekają Nas "cudowne" chwilę z Siwą m.in. Naprawdę liczę na to, że 4 sezon będzie dużo lepszy i że trochę "ruszą" te postacie.

ocenił(a) serial na 6
Kassandra85

Liczę na to że ją odstrzelą w kolejnym sezonie, choć raczej marne szanse na to, skoro ma "świrować" do Daryla.
Ja wielkich nadziei sobie nie robię, ale dobrze by było żeby chociaż Daryl z Rickiem się wyrobili.

ocenił(a) serial na 5
Tortuga033

Ja też mam taką nadzieję, że się z Nią pożegnamy i to zanim zacznie akcję pt. "Świrowanie do Daryla". Daryl, Rick i Michonne - muszą się rozkręcić. I fajnie by było gdyby dziadziuś został.

ocenił(a) serial na 6
Kassandra85

Hershel obowiązkowo Musi być jakiś mądry dziadek w grupie :D

ocenił(a) serial na 8
Kassandra85

Nie sądzę, niestety. Dla mnie to skrajnie nieciekawa postać już od pierwszego sezonu. Od razu było widać, że w pewnym momencie wspaniale "sprzeciwi się mężowi" (tyle, że jakoś nie pamiętam momentu, kiedy mu się sprzeciwiła) i że będzie z Darylem, bo na ten idiotyczny romans rodem z Mody na sukces też się zanosiło.

Hershel jest bardzo pozytywną postacią i przyda się w grupie. Do tego ,tak jak napisałaś, niektóre osoby muszą się rozkręcić, dodatkowo Carla powinno dobrze poprowadzić i Sashę jakoś fajnie wykreować.

ocenił(a) serial na 6
Dakinia

Widzę że kolejna osoba, która jest na "nie" jeśli chodzi o ten romans i postać Carol, jak miło :D

ocenił(a) serial na 8
Tortuga033

Całe trzy sezony modliłam się, aby nic z tego nie wyszło ;) Już nawet miałam nadzieję, że nie zobaczymy dłużej Carol, ale oczywiście rycerz na białym koniu musiał ją uratować.
Nie przepadam za wątkami romantycznymi, ale związek Maggie i Glenna mi nie przeszkadza. Carol i Daryl po prostu do siebie nie pasują, a zasada, że przeciwieństwa się przyciągają, niech zostanie w komediach romantycznych.

ocenił(a) serial na 5
Dakinia

Gdzie taka Carol Wstręciula do Daryla ;).

ocenił(a) serial na 6
Dakinia

Też nie przepadam za romansami i jeden taki związek w serialu mi wystarczy. Tym bardziej że przez 2 sezony wlókł się nużący trójkącik Rick-Lori-Szejn.
Jedyny duet w jakim widziałam Daryla to duet z Merlem - dwie świetne i ciekawe postacie z równie ciekawą historią i zarysem na dalszą.
Daryl to taki fajny zamknięty w sobie, niezależny samotnik i outsider i wolałabym żeby tak zostało, bo w tym właśnie tkwi jego "moc". Jeżeli koniecznie muszą spiknąć go z jakąś kobitą, to wolałabym już żeby z Michonne, bo ona ma CHARAKTER. Jest jakaś. A Carol? Dla mnie jest nudną, mdłą, drętwą szaro-burą mamuśką. Daryl by ją po prostu przyćmił. Carol to że tak powiem niższa liga. Taka bardziej statystka, niż rzeczywista bohaterka tego serialu.
Uważam że duet muszą tworzyć postacie, które są na równi, obie błyszczą, tak że tworzą zajebisty team w którym chcę się oglądać i jedno i drugie, a w tym przypadku tak nie jest.

ocenił(a) serial na 8
Tortuga033

Obawiam się, że w tym przypadku może być podobnie jak z Glennem i Maggie - Daryl stanie się mdłym, drętwym tatuśkiem, jak to dobrze ujęłaś ;) Zawsze gorsza postać musi ciągnąć ze sobą na dno tą lepszą, jakby nie mogli po prostu zostawić Daryla w spokoju, a dodać charakteru Carol.

Później jeszcze był romans Andrei z Gubernatorem - też trochę tandetny, zważywszy na to, że zawsze jakaś postać musi stracić głowę dla czarnego charakteru i daje mu się omamić.

ocenił(a) serial na 6
Dakinia

Niestety, ale na to się zanosi jeśli mają zamiar połączyć Daryla z Carol. Jak dla mnie to z Carol w ogóle powinni sobie dać spokój :D

Andrea z Gubernatorem to już w ogóle tragedia. Zwłaszcza biorąc pod uwagę komiks.

ocenił(a) serial na 8
Tortuga033

Nie czytałam komiksu i chyba się z tego powodu cieszę zważywszy na to, jak często ludzie narzekają na spłycanie wątków. To tak, jak oglądając GoT żałuję czasem, że przeczytałam książkę - przez to mam o wiele większe wymagania i trochę się rozczarowuje.

Dla mnie Carol to postać bez historii, statystka, nie zauważyłabym nawet, gdyby zniknęła, a na pewno bym nie rozpaczała ;) Jedyne, co w miarę mi się podobało z jej osobą, to jej rozmowy z Axelem, ale trwały one tyle, co nic.

ocenił(a) serial na 6
Dakinia

No to przynajmniej rozumiesz jak to jest jak się zna oryginał ;]
W każdym razie w komiksie Andrea nie miała kompletnie nic wspólnego z Gubernatorem, a on sam był brutalnym świrem.

O właśnie! Dla Carol to Axel by był idealny.

ocenił(a) serial na 8
Tortuga033

Komiksy i książki rządzą się innymi prawami, niż filmy i seriale, dlatego domyślam się, że w komiksie było to wszystko lepiej poprowadzone. Szkoda, że nie odwzorowali fabuły. A skoro już musieli coś zmieniać, to przynajmniej tak, aby główny zamysł pozostał bez zmian, a nie przestawianie bohaterów i ich ról.

Liczyłam na Axela. Wtedy uciszyliby moje obawy, że będzie romans z Darylem.

ocenił(a) serial na 6
Dakinia

Niby tak, ale jednak w 1 i 2 sezonie sprawniej im to szło. Tzn, bardziej się trzymali komiksu i to wychodziło na dobre serialowi.

ocenił(a) serial na 8
Tortuga033

Bo komiks jest starszy niż serial i nie trzymał się jeszcze nowoczesnych zasad kręcenia filmów. Trzeba się było na nim wzorować, to na pewno TWD sporo by zyskał.

ocenił(a) serial na 6
Dakinia

Ale komiks nadal wychodzi ;]

ocenił(a) serial na 8
Tortuga033

Pewnie tak, nie do końca się w tym orientuje, ale podejrzewam, że wychodzi od dawna i autor nie zmienia swoich przyzwyczajeń - skoro zaczął pisać w czasach, gdy jeszcze Hollywood nie kręciło filmów na jedno kopyto, to pisze dalej w taki sposób.

ocenił(a) serial na 6
Dakinia

Nie wiem czy dobrze Cię rozumiem, bo piszesz trochę tak jakby Kirkman zaczął pisać komiks dawnooo temu, a z tego co orientuje to 1 zeszyt wyszedł w 2000 którymś roku, tak że jest komiks stosunkowo młody/nowy :D

ocenił(a) serial na 8
Tortuga033

13 lat to dość sporo. Z tego, co zauważyłam, to dopiero od kilku lat (tak 3, 4) w Hollywood zaczęła panować moda na kręcenie filmów pod nastolatków i mało wymagających widzów. Wcześniej oczywiście też były takie filmy, ale było ich mniej - teraz trzeba oglądać kino niezależne, aby zobaczyć coś innowacyjnego. Dlatego 2000, a 2013 rok to przepaść jeśli chodzi o filmy i ich głównych odbiorców.
Ale, szczerze mówić, myślałam że komiks jest starszy ;) Coś koło 1990.

ocenił(a) serial na 5
Dakinia

Carol jest najgorszą postacią i naprawdę nie rozumiem jak można Ją zostawić, a Merla czy już nawet tę Andreę uśmiercić. Też sobie nie przypominam momentu żeby sprzeciwiła się Edowi. Chyba, że liczy się moment wbicia kilofa w głowę denata ;). Ten pomysł z romansem jest tak beznadziejny i żałosny, że nawet nie chce mi się tego komentować, gdyż niecenzuralnych słów używać nie wolno ;).
Sasha prezentuje się całkiem, całkiem, więc może akurat Jej nie zepsują, a co do Carla, to liczę na więcej Młodego w następnym sezonie.

ocenił(a) serial na 8
Kassandra85

Ja też liczę na więcej Carla, ale jak na razie mam wątpliwości co do jego kreowania w serialu. Mam nadzieję, że nie będzie to dzieciak, świrujący po to, aby widzowie się cieszyli, tylko nękany psychicznie chłopak, który będzie próbował walczyć z mrocznymi wspomnieniami albo coś w tym stylu.

ocenił(a) serial na 5
Dakinia

Jak zrobią z Carla małego psychopatę, który zabija z zimną krwią i nic poza tym, to wręcz cudnie spieprzą kolejną postać.

ocenił(a) serial na 8
Kassandra85

Na razie się na to zanosi. Mam nadzieję, że to odwrócą trochę, bo taki wątek byłby wręcz śmieszny - Carl, który ryzykuje, aby zdobyć zdjęcie matki zostaje psychopatycznym mordercą.

Dakinia

Zgadzam się, Dakinia. Ja też mogę nie oglądać tortur, ale Gubcio, taki psychol i nie chciał się zemścić na Andrei? Wyżyć się? Coś nie halo.

Daryl jak dla mnie dalej wymiata i jest moim ulubieńcem. I Michonne. Ale romans? ROMANS?! No błagam, jak będę chciała pooglądać mizianie, to sobie włączę jakieś badziewne romansidło. Niech ktoś tam sobie ma romans, proszę bardzo, ale nie Daryl.

ocenił(a) serial na 8
Ppaulinchen

Przypomniałaś mi o Michonne. To też ciekawa postać. Może jest jeszcze jakaś drobna nadzieja dla 4 sezonu.

Dakinia

Jest moją całą nadzieją, jeżeli chodzi o damski skład. Może coś tam jeszcze Sasha zdziała, zobaczymy.

ocenił(a) serial na 4
Dakinia

Michonne stała się jeszcze bardziej karykaturalna niż jej komiksowy pierwowzór. Pomijając już kwestię natury wojowniczki z kataną w dłoniach, jej portret psychologiczny jak i zachowanie wywołują śmiech na sali. Przez pół sezony buja jedynie biodrami na skwerze Woodbury, po czym robi idiotyzm jeden z drugim. Albo zostawia najbliższe jej osoby, albo znika w trakcie walk, albo wykonuje swoją bezpodstawną zemstę, albo warczy na każdego w około, chcąc pokazać co to nie ona. O wygórowanym ego i przeświadczeniu o tym "co to nie ona" nie chcę nawet wspominać. Jest egoistyczna, narwana, odrobinę narcystyczna, lekkomyślna. Nie zastanawia się nad konsekwencjami własnych poczynań, tylko idzie tam gdzie ją wiatr poniesie. Dopiero po czasie rozważa skutki swojego działania, ale w wielu momentach jest po prostu za późno na odratowanie sytuacji. Swoi postępowaniem doprowadziła do większości problemów z jakimi musi borykać się grupa i to właśnie przez nią też mogliśmy być świadkami wielu zgonów na przestrzeni sezonu trzeciego. Śmiało można powiedzieć, że podczas swojej 15 odcinkowej egzystencji popełniła więcej błędów niż cały skład Ricka razem wzięty, z uwzględnieniem wszystkich trzech sezonów. Miałem spore oczekiwania względem tej bohaterki, szczególe w momencie kiedy związana została z Andreą, ale jak widać twórcy nawet i to musieli spierdzielić. Raczej nie stawiałbym na nią, jako na przyszłość serialu. Ciężko będzie jej odkupić swoje grzeszki. Prędzej skierowałbym się w stronę samej Sashy, która zrobiła niemałe wrażenie już na samym starcie. Obok niej pozostaje jeszcze Maggie. Ewentualnie Carol można by odpowiednio pokierować.

ocenił(a) serial na 6
tomb2525

Michonne głównie swoim milczeniem, sprawiła że stała się nie tyle co karykaturalna, ale irytująca i rozczarowująca, pod względem komiksu. Zwłaszcza kiedy milczała w momentach kiedy powinna się odezwać (w Woodbury, czy w sprawie Andreii, kiedy Rick z resztą poszli odbić Glenna i Maggie). Plus jeszcze takie zagrania, jak skakanie po drzewach i pojawianie się znikąd, niczym jakiś samuraj albo Predator. Jednak od połowy sezonu coś ruszyło, Czekolada zaczęła się odzywać, a w 15 odcinku Michonne mi się naprawdę podobała. I tutaj wspomnę o Merlu (jak zwykle, zresztą :D) - uważam że on i Michonne stanowiliby fajny team. Nie mam tu na myśli słodkiej pary (hell, no!) tylko team w znaczeniu dwójki, która nadaje na podobnych falach i się rozumie, każdy z nich jest niezależny i ma swój charakter, który wyróżnia ich od reszty. Takie reprezentacyjne bad assy Naszej grupki.
W każdym razie Mich zaczęła przypominać komiksowy pierwowzór i ogólnie ruszyła z miejsca, tak że jak dla mnie powróciła nadzieja w tą bohaterkę i liczę na to że w 4 sezonie się w pełni rozwinie, ale że twórcy lubią "lecieć w kulki", to podchodzę do tego z rezerwą.

ocenił(a) serial na 4
Tortuga033

To fakt, Michonne zaczęła się "ruszać" po odcinku "Home" jednakowoż jej wcześniejsze wyskoki i absurdalne zagrania urosły do takiej wielkości, iż po prostu ciężko jej będzie nadrobić. W moich oczach straciła wiele, a niektórych grzeszków nie uda jej się odkupić. Osobiście uważam, że naprawdę sporym błędem było wstawienie jej do Woodbury. Mogli od razu skierować ją na więzienie i wyszło by znacznie lepiej. Zresztą nawet jak chcieli aby Merle dowiedział się o Ricku, to mogliby wykorzystać ten element z obserwującym kompleks gościem. Przecież Gubernator wypuszczał patrole, a pewny jestem, iż ten teren był sprawdzany. Zarówno Andrea jak i Michonne nie były tam potrzebne. I tak jak mówisz, z czasem Michonne mogłaby stworzyć z Merlem niezły duet, który w połączeniu z Rickiem, Darylem i Andreą stałby się członem grupy więziennej. Mielibyśmy dzięki temu formację typową z komiksu, przy czym serial zaspokoiłby większość widzów.

ocenił(a) serial na 6
tomb2525

No niestety, ale jak już gdzieś pisałam, nawet jeśli Mich się "poprawi", to przez ten nieszczęsny 3 sezon lekki smród pozostanie. Jednak nie oznacza to że została już spisana na straty. Ja uważam że cały wątek Andreii i Michonne w Woodbury jest do dupy. Już lepiej było pokazać, jak te dwie razem podróżują, aż w końcu docierają do więzienia. Ewentualnie, skrócić ich pobyt w więzieniu. Obie by na tym skorzystały - Andrea by nie wyszła w oczach widzów na naiwną, a Michonne na wkurzającego mruka.

Ja nawet początkowo obstawiałam, że to Merle się czai w tych krzaczorach :D

Gdyby ekipa miała taki skład, to było by "miodzo lodzio". Była by jakaś równowaga - były by postacie nieco "słabsze", ale było by też sporo "mocnych" bohaterów, którzy byliby główną siłą napędową i wizytówką serialu.

ocenił(a) serial na 4
Tortuga033

"No niestety, ale jak już gdzieś pisałam, nawet jeśli Mich się "poprawi", to przez ten nieszczęsny 3 sezon lekki smród pozostanie. Jednak nie oznacza to że została już spisana na straty."

No niestety, ale ja mam takie podejście, iż jak którykolwiek z bohaterów podpadnie mu na starcie to ciągnie się za nim aż do końca. Weźmy chociażby takiego Shane. Zirytował mnie na samym początku, czego efektem było to iż częściej skupiałem się na negatywach jego działania, aniżeli pozytywach, choć nie wykluczam, że kilka prześwitów to on miał.

Pobyt Andrei z Michonne w Woodbury powinien trwać maksymalnie do odcinka Houded. Skoro chcieli nawet wprowadzić ten nieszczęsny romans to mogli to dokonać z mocniejszym skutkiem np. wszystko kończy się tym, iż Andrea jest porwana do pokoju tortur etc, później ratuje ją Michonne która jak wiadomo szperała tu i ówdzie w Woodbury, a następnie mamy ucieczkę tego duetu, polegający na syntezie odcinka "Hounded" i "Prey", ale oczywiście ze skutkiem takim, iż obydwie docierają do więzienia, przy czym Gubi na własne oczy widzi iż kompleks jest przez Ricka zasiedlony, dzięki czemu mogliby uniknąć irracjonalnego wątku z gwałtem Maggie, a później z wielkim ego Glenna.

"Gdyby ekipa miała taki skład, to było by "miodzo lodzio". Była by jakaś równowaga - były by postacie nieco "słabsze", ale było by też sporo "mocnych" bohaterów, którzy byliby główną siłą napędową i wizytówką serialu."
Zgadzam się w 100%. Prawdę powiedziawszy jak wygląda obecny skład?
-niezdecydowany Rick
-socjopatyczny a zarazem przewidywalny Carl
-nudny, nieciekawy, stagnacyjny, jednowymiarowy, bez iskry i polotu Daryl
-smętny Hershel ciągle prawiący podobne morały
-irytujący Glen z wielkim ego
-zamknięta w sobie Maggie
-bąkająca coś pod nosem Carol
-wiecznie wystraszony Tyreese
-Sasha, która mimo tego, iż ma swoje zdania jest tłamszona przez brata
-Beth której jednym zajęciem jest opieka nad dzieckiem
-Karen która zapewne będzie robić za tło

ocenił(a) serial na 6
tomb2525

Jak to się mówi, "pierwsze wrażenie jest najważniejsze". W przypadku Mich, jestem jej w stanie wybaczyć (ale nie zapomnieć), jej niezbyt ciekawe początki, o ile dalej już będzie tylko lepiej.
Gorzej w przypadku takiego Tyreese. O ile Mich przynajmniej wizualnie mi pasuje względem pierwowzoru, o tyle Tyreese to jakaś karykatura komiksowego. No, ale wygląd nie jest najważniejszy. Niestety i w kwestii charakteru Pączek się wyłożył i tutaj również jest karykaturalny. Gdzie ten spokojny, nieco tajemniczy, ale jednak potrafiący rąbnąć pięścią w stół i powiedzieć głośno co myśli, gdy trzeba, gość? Wiem że Pączek nie wiele jeszcze pokazał w serialu, ale szczerze wątpię w to żeby, cechował się takim usposobieniem, jakie opisałam wyżej. Ta postać po prostu nie ma charyzmy, jest dla mnie nieciekawa i dodatkowo kierują tu mną nie ukrywam, nieco subiektywne pobudki, a mianowicie to, że przez niego (nie dosłownie) mój kochany Merle odpadł z gry :D
Tak że u mnie taki Pączuś, który nie zrobił na mnie dobrego wrażenia w pierwszym momencie, raczej już jest na straconej pozycji. Nie powiem, może jeszcze coś pokaże, ale nie sądzę żeby MNIE to porwało.

ocenił(a) serial na 6
tomb2525

Nie godzę się tylko co do Carla. Akurat dla mnie młody, jest w tym momencie ciekawą postacią, która jest jakaś.

Aa i Hershel - on już nawet nie prawi morałów. Coś tam pomruczy z niezadowoleniem do Ricka, po czym i tak mu przytaknie i wróci do recytowania Biblii.

ocenił(a) serial na 8
Tortuga033

Miałam dokładnie tak samo. Michonne dużo zyskała w połowie 3 sezonu i moim zdaniem dobrze rokuje na przyszły sezon. Jest postacią ciekawą i to mi wystarczy. Nie musi być na siłę wybielana, dlatego nie sądzę, aby musiała naprawiać swoje grzechy.

ocenił(a) serial na 6
Dakinia

Tu nie chodzi o wybielanie grzechów, tylko o wrażenie jakie sprawiła ta postać - milczącej, patrzącej na wszystkich z pode łba super samurajki. Później zaczęła pokazywać swoje bardzie ludzkie obliczę i to mi się podoba. Przy czym lekki niesmak po tamtej pierwszej odsłonie Mich, pozostanie. Nie mniej, też uważam że dobrze rokuje na 4 sezon.

ocenił(a) serial na 8
Tortuga033

Rzeczywiście to było denerwujące, ale jakoś o tym zapomniałam, gdy zaczęła stawać się trochę bardziej ufna w stosunku do ludzi. Być może dlatego, że odkąd nie ma Andrei, to ciekawych postaci kobiecych jak na lekarstwo, jedynie Maggie trochę ratuje, i chcąc nie chcąc musiałam polubić Michonne.