ad 1) zgadzam się, ale ostatecznie nie wiem... mogło im to nie przyjść do głowy xD
ad 2) mogliby : )
ad 3) : )
ad 4) nie jestem specjalistą, ale miejsce ugryzienia uniemożliwiało odpowiednie zatamowanie zakażenia (np. jak odcięcie nogi), to był bark, zakażenie wdało się już i do mózgu i do serca... bez szans.
ad 5) : )

No jak to? Zakażenie wdało się do mózgu i do serca? Przecież on już był, tak jak wszyscy, zakażony.

Zakażeni są wszyscy (jak wynika zarówno z komiksu, jak i z serialu). Jeśli rana nie jest śmiertelna to nie powinien się zmienić.

Ups, moja pomyłka. Faktycznie ugryzienie zombie było z jakimś skażeniem czy czymś. My bad.

A czy nie jest tak, że ugryzienie zombie powoduje śmierć?

Zombie jak wiadomo wcina ścierwo. Raczej go nie gotuje, więc bakterii jest w jego ustach od groma. W związku z tym jego ugryzienie zakaża ranę. Dopiero zakażenie jest zwykle powodem zgonu, a nie 'jad', jak to niektórzy sugerują.

Dzięki za info:) czyli koniec końców ugryzienie jest groźne;)

Od "świeżego" zombie raczej nie, choć ja sprawdzania bym nie polecał ;p.

Nawet jakby go zombi ugryzł w palec, to już po nim. Nie ma znaczenia, czy rana jest poważna, chodzi o samo ugryzienie. jedyny ratunek to szybka amputacja jak w przypadku Hersha - jeżeli miejsce ugryzienia na to pozwoli oczywiście.

Obawiam się i piszę to z prawdziwą przykrością, że masz trochę racji z tą wegetacją. Nie odmawiam grupie szczerych CHĘCI i podejmowania PRÓBY w miarę możliwości normalnego życia, ale oni nic nie robią konkretnego w tym kierunku, a wręcz rzucają sami sobie kłody pod nogi, często w bardzo idiotyczny sposób.
Nie potrafili stworzyć i obronić swojego miejsca na farmie.
Nie potrafili tego zrobić w więzieniu.
Stojąc z boku i patrząc na ten serial dopatruję się jednej przyczyny wszystkich nieszczęść grupy - i jest nią nieadekwatne do sytuacji i osoby miłosierdzie i pobłażliwość Ricka :D

Nie żebym się czepiała, fabuła wymaga akcji, a tego się nie otrzyma pokazując w serialu ogarniętych ludzi. Tak że napięcie jest, kosztem inteligencji bohaterów.

Z tymi ugryzieniami to też fabularny idiotyzm. Miało to sens tylko do momentu, w którym dowiadujemy się, że WSZYSCY są zainfekowani.
Jeśli więc ugryzienie nie przenosi zakażenia, bo osobnik ugryziony i tak jest zainfekowany i po śmierci przemieni się w zombiaka, to jest to fabularny skrajny idiotyzm. Że niby ugryzienie przyspiesza rozwój infekcji?? Bzdura.

Nie, ugryzienie jest śmiertelne. Jeżeli zombiak się ugryzie to papa, adios, umierasz. CHYBA, że możliwa będzie szybka amputacja danej części ciała i nie chcę Cię martwić, ale nie mogli biedaka skrócić o szyję :(

Dlaczego miałoby być śmiertelne, skoro każdy ma tego wirusa we krwi?

Bo ugryzienie to katalizator, który aktywuje działanie wirusa w organiźmie przed naturalnym zgonem.

Katalizator? Jak niby miałby działać ten "katalizator'?
To jest tłumaczenie psychofanów, bo w serialu nie ma na ten temat ANI JEDNEGO zdania.

Ludzie!!! Czy wy w ogóle wiecie COKOLWIEK na temat wirusów?
Do szkoły! Migiem, migiem!

Po ugryzieniu przez takowego umarlaka wdaje się zakażenie krwi. Nie wiadomo ile w ślinie i jamie gębowej takiego przegniłego truchła znajduje się różnego syfu, bakterii etc. Tak jak w przypadku Jima, brak jakiekolwiek antybiotyków czy amputacji ugryzionej części, kończy się wysoką gorączką i śmiercią. Wirus "zombizmu" aktywuje się po śmierci, więc nic mu po żywym nosicielu.

Hmmm, skoro jest wszędzie pełno benzyny, amunicji i żarcia, to antybiotyki też by się znalazły - dlaczego zatem w żadnym odcinku nie próbuje się walczyć z tymi bakteriami za pomocą powyższych?

Widocznie ich nie mieli ani w obozie a Atlancie ani nie zabrali ze sobą po ucieczce z więzienia. Nie posiadali też wiedzy jakich dokładniej mają szukać antybiotyków (dopóty nie mieli lekarza w grupie).

Na początku drugiego sezonu mieli torbę leków należącą do Dixonów - kiedy T-Dog się zranił podczas przemarszu tłumu zombi była o niej mowa. A potem pewnie się zużyły na farmie.

Daryl dał im ją dopiero po śmierci Jima, a do etapu więzienia zużyliby ją już kilka razy.

Nie no, na pewno, dlatego napisałem o farmie.

Jakby się dało, to prawdopodobnie nie doszło by do apokalipsy.... Do tego mówiono kiedyś że nie da się zatrzymać gorączki, ale pewnie skoro nie widziałeś sceny jak próbują uleczyć kogoś ugryzionego, to oczywiście nie ma szans do przekonania cię, że uzdrowienie takiej osoby jest niemożliwe. Ogarnij się w końcu człowieku...

Słyszałes kiedyś np o Waranach z Komodo ?

Wg komiksu w ślinie walkersów znajduje się jad/trucizna, która dostaje się do krwi ofiary i prowadzi do śmierci. Nieważne gdzie zostanie ugryziona. Nie wiem, może ci się nie podobać to tłumaczenie, ale ''fani'' niczego sobie nie dopowiadają, aby jakoś to sklepić. Przynajmniej nie w tym temacie. Masz pretensje, to mniej je do Kirkmana. W sumie nie wiem jakim cudem po 4 sezonach jeszcze to do ciebie nie doszło, no ale.

Gdzieś to już pisałem - swoją przygodę z komiksem zakończyłem 30 lat temu na Kajku i Kokoszu.
Ja nie rozmawiam o komiksie, tylko o filmie, do jasnej cholery.
Bzdura w filmie, która polega na tym, że zainfekowany osobnik może zostać PONOWNIE zainfekowany przez ugryzienie, jest niewybaczalną fabularną wtopą.

No dobrze, ale spokojnie, to tylko serial. Nie ma potrzeby, aby się unosić ''do jasnej cholery''.

Serial jest na podstawie komiksu, więc chyba logiczne jest iż śmierć przez ugryzienie tłumaczą tak samo jak w komiksie, prawda? Chyba nie myślisz, że powinni znaleźć inne wytłumaczenie, aby usatysfakcjonować takiego wyjątkowego widza jak ty.

Ugryzienie nie powoduje zainfekowania (ponieważ już są oni zainfekowani) tylko śmierć. Tak jak np. ugryzienie przez jadowitego węża. Rozumiesz? Wirus już w nich jest, ale nie zamienią się w zombie póki nie umrą, czyli np. nie zostaną ugryzieni. Teraz rozumiesz?

Temu serialowi sporo można zarzucić, ale akurat ten wątek jest dosyć oczywisty i logiczny. Przyczepiłeś się bez powodu i z jakiegoś powodu nie odpuszczasz.

"Wirus już w nich jest, ale nie zamienią się w zombie póki nie umrą, czyli np. nie zostaną ugryzieni. Teraz rozumiesz? "
Nie, nie rozumiem. wielokrotnie pokazywano w serialu, że ugryzienie było powierzchowne i nie było śmiertelne, a jednak pogryziony w krótkim czasie zmieniał się w zombie.

...

Ponieważ ugryzienie powoduje śmierć. Śmierć. Nieważne gdzie zostanie się ugryzionym, zarazki (czy tam jak/trucizna, nazwij jak chcesz) znajdujące się w ślinie walkersów dostają się do krwiobiegu i powodują ŚMIERĆ. Jeżeli zostaniesz ugryziony przez zombie, umrzesz, ale nie dlatego, że jesteś zainfekowany, tylko dlatego, ze ich ugryzienie jest śmiertelne. Chyba, że zdążysz odciąć daną kończynę, tak jak w przypadku Hershela. Jednak jeżeli zostaniesz ugryziony w szyje to oczywiście nie ma ratunku, bo czeka cię wiesz co? Zgadłeś. Śmierć.

Tak jak już mówiłem, nie ma na ten temat w serialu ani jednego zdania, więc jest to tłumaczenie albo wymyślone przez fanów, albo pochodzące z komiksu, którego nie czytałem i którego nie przeczytam.

Nie jest wymyślone przez fanów. To byłoby absurdalne, gdyby nagle wszyscy fani wymyśli dokładnie takie samo wytłumaczenie, nie sądzisz? Tak zostało wytłumaczone w komiksie i teraz ja tłumaczę tobie, ale skoro upierasz się przy swoim to już twój problem. Ja się poddaję. Młoda jestem, nie chcę przez ciebie osiwieć.

Jak już pisałem, nie czytuje komiksów - po to jest serial, żeby taki wątek przenieść choćby na moment do fabuły.

Beka z ciebie. Musisz mieć wszystko podane na tacy? Do diabła, przecież to wszystko jest logiczne. :D

W serialu też to było bodajże tłumaczone, a jeśli nie, można to łatwo wywnioskować jeśli się uważnie ogląda i potrafi analizować zgromadzone dane. Nie będę się doszukiwał w którym odcinku i sezonie, bo jakoś nie zależy mi na tym żebyś zrozumiał.

Mam nadzieję, że to nie do mnie :(

A przepraszam, pomyliłem. Już chyba tego zmienić nie mogę :/

Trudno. Niech pozostanie w niewiedzy, skoro tak mu zależy na byciu ignorantem ;p

Gdzie jest napisane że to ta sama infekcja? Może 1 wirus przenoszony powietrzem nie jest śmiertelny, a ten śliną badź krwią jest? Gdzie jest powiedziane że istnieje tylko 1 wirus odpowiedzialny za to wszystko ? Czy istnienie 2 różnych wirusów jest według Ciebie nielogiczne i niemożliwe SPECJALISTO ?

no tak, zaraz się dowiem, że istnieje 12 różnych wirusów, a każdy z nich działa tylko w obrębie jednego miesiąca roku.
robi się coraz logiczniej, panie wirusolog

No nie przecież Ty wiesz że istnieje JEDEN WIRUS I TO WSZYSTKO NIE LOGICZNE JAK DZIAŁAJĄ KATALIZATORY JAK DZIAŁAJĄ WIRUSY wszystko to takie głupie jak przecież wiem jak to działa luuudzie słuchajcie mnie a zajdziecie daleko TO JA WIELKI WIESZCZ LOGICZNEGO ROZUMOWANIA ZAAAATRAAAACOOOONYYYYY!!!!

Było to tu już wielokrotnie tłumaczone, nie chcę się wymądrzać, bo specjalistą nie jestem, ale prawdopodobnie chodziło o coś w ślinie/ bakteriach na zębach czy cuś. Że ugryzienie samo w sobie jest zabójcze dla człowieka i to bez względu na to, czy jest już nosicielem choroby zombiastej.
Nie chce mi się szukać tych tematów, gdzie było to dosyć logicznie wytłumaczone, ale pamiętam, że kupiłam wyjaśnienie.

Za teorią o zabójczych usteczkach walkersów przemawia również fakt, że udało się uratować Hersha odcinając ugryzioną nogę i zapobiegając rozprzestrzeniania się "jadu" z krwią po organizmie.
Do tego ugryzione ale jeszcze żywe osoby mają objawy takie jak wysoka gorączka, osłabienie, to wskazuje na silną infekcję.

Poza tym można sobie wyobrazić "bogatą" florę bakteryjną w uzębieniu martwego człowieka i jaki może mieć wpływ na żywego człowieka, kiedy te bakterie dostaną się do jego krwi. Przecież nawet teraz, jakbyś sobie posmarował otwartą ranę trupim jadem to raczej zdrowy byś po tym nie był :D
Do tego dochodzi wciąż nie znane działanie wirusa zombi. Powiedzmy, że ciekawa może być reakcja wirusa uśpionego, którego ma każdy żywy, z aktywnym wirusem pochodzącym od zombi.

Przez kogo były tłumaczone? Przez fanów, którzy brzytew się chwytają i sami starają się wytłumaczyć dziury i bzdury w scenariuszu?
W serialu nie ma na ten temat ani słowa.
To jest po prostu durne i tyle.
"Poza tym można sobie wyobrazić "bogatą" florę bakteryjną w uzębieniu martwego człowieka i jaki może mieć wpływ na żywego człowieka, kiedy te bakterie dostaną się do jego krwi"

No właśnie o to chodzi, że oni już to mają we krwi, więc zakażenie przez ugryzienie nie ma znaczenia.

Pierwszy odcinek - Morgan pyta Ricka czy został ugryziony. Potem wytłumaczył mu co się stało i powiedział, że ugryzienie przemienia ludzi w te bestie. JAK TY OGLĄDASZ TEN SERIAL?

Normalnie oglądam. Wiem, że ugryzienie przemienia ludzi w bestie. I jeśli na tym scenarzysta by poprzestał, byłoby logicznie. Lecz jeśli później ten sam scenarzysta mówi nam, że ugryzienie nie ma znaczenia, bo i tak wszyscy są już zakażeni, a pznowu później mówi nam, że jednak ma znaczenie, bo pomimo tego, że jesteś zakażony, to po ugryzieniu umrzesz szybciej, to jest to nielogiczna bzdura.
I to do kwadratu.

Morgan nie miał racji ponieważ na tym etapie jeszcze niewiele wiedział. Ugryzienie nie powoduje przemiany w zombie. Wirus powoduje przemianę, natomiast ugryzienie jest śmiertelne dlatego chcąc nie chcąc, zamieniają się w zombie.

Sorry ale się z Tobą nie zgodzę - odcinek TS-19 i Wildfire - Janner prezentuje badanie swojej żony, która zgodziła się na zbadanie etapów przemiany w łokera, spowodowane ugryzieniem właśnie.

No tak, ugryzienie spowodowało śmierć, ale nie zamienienie się w ''łokera''. Zmieniła się w zombie ponieważ była zainfekowana, zatem zamieniłabym się w niego nawet po postrzeleniu pistoletem.

"zatem zamieniłabym się w niego nawet po postrzeleniu pistoletem"

to w takim razie czemu Bob się nie przemienił, po dostaniu kulki?

Bob to ten drugi Murzyn?
Dlatego, że postrzał nie był śmiertelny. W przeciwieństwie do ugryzienia, które zawsze kończy się śmiercią. Chyba, że zdąży się amputować ugryzioną część ciała. Tak było z Hershelem.

I ok, doszliśmy do porozumienia. Przez moment myślałem że zacznie się druga pyskówka jak z tym debilem, zatraconym :)

Nie widzę powodu do wyzywania się przez jakiś serial. :P