Cotygodniowy temat dla wszystkich chętnych do wspólnego dyskutowania, wyrażania opinii, przewidywań, zachwytów oraz hejtów na temat trzeciego odcinka piątego sezonu TWD w jednym miejscu. Zgodnie z zapowiedzią zakładam później dla uniknięcia wpisów przedpremierowych nie związanych z odcinkiem. Korzystanie z tematu dobrowolne.
Previously on AMC The Walking Dead:
- grupa Ricka trafia do kościóła zamieszkany przez obdarzonego niewybrednym poczuciem humoru księdza Gabriela
- Bob ma nieprzyjemne spotkanie z bąbelkowym wodozomie, po czym trafia do menu lokalnej restauracji "Les Hunters"
- Daryl i Carol ruszają w spontaniczny pościg za Mrocznym Bethowozem Grozy
Liczę, że teraz ten motyw szpitala trochę zwolni akcję i pozwoli widzowi rozeznać się w nowym otoczeniu. A nie - o, to szpital - tu robimy lekarstwo - zaraz co to, aaa horda z kanałów - o nie, kto nie zakręcił gazu?? - BUM. Wątek, że tak powiem, autorski, więc mają pole do popisu.
Tak, to byłoby dobre rozwiązanie - piszę byłoby, ponieważ dopiero się przekonamy, heh, twórcy serialu mogą mieć inne pomysły.. (dobra, nie narzekam, żeby nie było, przekonamy się co i jak w niedalekiej przyszłości xP)
Zresztą do tego nie trzeba nawet szpitala, bo niedługo będzie Aleksandria. Już wyobrażam sobie teksty o "poprawności politycznej", jeśli AMC nie ominie postaci Aarona i Erica.
Dla osoby, która trochę liznęła komiksów, odcinek raczej był przewidywalny. Zastanawiająca była jedynie końcówka.
Ostatni odcinek Boba na pewno na plus dla niego, same dobre sceny z jego udziałem.
Też liczyłem, że wątek Terminusa potrwa dłużej, ale jednak jak mieliby to zrobić.... Gareth z ekipą musiałby zjeść Rosite + jeszcze kogoś i uciec do lasu, ale wtedy to już byłoby przegięcie :) W sumie dobrze wątek zakończony.
Jeśli Morgan miałby wrócić na co najmniej kilka odcinków (na co licze, fajnie byłoby porównać obecny stan mentalno-psychiczny Ricka z jakimś starym jego znajomym), to myślę, że wypadałoby kogoś uśmiercić. Ksiądz nie, dzieci nie, Michonne nie, Tyreese i Sasha też mogliby jeszcze pożyć (mimo, że Murzyni), Abraham z Glennem i Maggie to już inna grupa więc to nie ma wpływu. Zostaje więc Daryl, Beth i Carol. Cięzko powiedzieć kto z tej trójki, chyba każda z tych postaci się przejadła... Ciekawe jak serial pójdzie dalej, kogo Daryl przyprowadził do kościoła, jak w ogóle Morgan wejdzie w kontakt z grupą Ricka.
Nie za bardzo rozumiem, jak można wciąż narzekać na 4 sezon. Przy pierwszym oglądaniu też zdarzało mi się ziewać i narzekać na to, że sporo było gadania. Ale po ponownym obejrzeniu całego serialu od początku dostrzegłem to, jak bardzo sporo wątków się rozwinęło, wg. mnie świetne kilka odcinków z Gubernatorem, śmierć Hershela, rozwój charakteru Ricka, świetne momenty Michonne, Lizzie, przemiana Carol, Tyreese wkroczył pewnym krokiem w pierwszoplanową postać, nawet ten odcinek z Darylem i Beth- ukazanie innej strony naszego kusznika, ale też w końcu Beth stała się wyraźnie zarysowaną postacią, bez której serial byłby na pewno uboższy.
Myśle, że w porównaniu z 4 sezonem mamy przesyt bohaterów, ktoś musi zginąć, nie uda się inaczej zaspokoić potrzeby widzów na udział każdego bohatera w każdym odcinku (milczący Carl i Michonne, bezbarwność Glenna).
Właśnie, niestety ciężko utrzymać przy życiu tego typu grupę napastników nie mając do dyspozycji pożywnych statystów, w których obfitowało więzienie.
Gabriel, a raczej jego rola, wydaje mi się spoko. W komiksie było coś takiego: "O! Ksiądz, no proszę... Hehe... Jaki smutas... Wiele stron później - to on nie zginął???"
Ale nuda, ten serial tak wieje nudą i zastanawiam się czy go dalej ciągnąć, taka telenowela się zrobiła a dialogi i to smęcenie jest tak nudne że można przy tym usnąć
No nie wiem czy po ostatnich odc. można powiedzieć że serial jest nudny.... ale okej każdemu nie da się dogodzić XD
No jak ? XD ostatnio dużo się działo ;) Carol - Rambo - Terminator , Bob przekąska dla Termitów, Podrzynanie gardła w Terminusie jedna z najlepszych scen moim zdaniem i wiele innych ;)
Pierwszy odcinek piątego sezonu wykosił wszystko, ale zrobili wielkie boom i oczekiwałem takiego poziomu, może za dużo oczekiwałem :D
Nie zapominać że TWD ma być trochę takie życiowe, a nie "mózg nie nadąża za akcją". Chodzi więc zatem o relacje między ludźmi i emocje. Nie wszystko jest takie jak być powinno, aby każdemu pasowało, ale uważam że jeśli ktoś oglądał serial od początku to powinien się przyzwyczaić.
Ja oglądam od początku i ( z ręką na sercu XD ) nigdy nie powiedziałam że jakiś odc. był nudny. Nawet jeśli wszyscy inni narzekali :D Chyba jestę dziwna :D
Od pierwszego odcinka oglądam od momentu gdy powstał serial, na początku mi to nie przeszkadzało, lecz od 3 sezonu te teksty się powtarzają, ciągle się przewija ta sama gadka, nie jestem wielkim antyfanem, no po prostu tak czasem trzeba ponarzekać i podyskutować bo od tego jest forum :D
hehehe nw czemu ale przypomniało mi się to słynne ,, Stuff " ,,Things" Ryyyyka XD Możliwe że to przez to, że wspomniałeś o tych powtarzających się tekstach :D
wiesz co? przez te filmiki dopiero teraz się pokapowałem że aktorka co grała Lori to Dr Sara Tancredi ze Skazanego na śmierć :D Jakim cudem tego nie dostrzegłem wcześniej :P
To ona o.O Kurcze też tego nie zauważyłam XDJakoś nie podobna do siebie hehe :D
Dlaczego tytuł odcinka skojarzył mi się z piosenką Pink Floyd? Przez "Walls"? O.O
Sezon 5 wedlug mnie zaczyna sie moim zdaniem bardzo interesujaco, nie ma lipy, widac ze polozyli jeszcze wiekszy nacisk na brutalnosc i emocje, np sceny z terminusa,kanibalismu lub spotkanie daryla z carol, no i Rick ktory to juz coraz to mniej okazuje slabosci.
Tyrese za mocno krytykujecie fakt ze nie jest juz taki sam ale scena jak obronil judith pokazala ze potrafi jak dojdzie co do czego.
Glenn zablysnol w tym odcinku stawiajac sie pare razy pomiedzy dwoch "wodzow", co do ksiedza to skoro byl to jego jedyny grzeszek to szkoda bylo scenariusza na niego chyba ze ma cos wspolnego z zaginieciem beth (krzyz na samochodzie w ktorym zostala porwana)
Szkoda mi boba chodz juz przewidzialem w poprzednim odcinku jego ugryzienie to i tak szkoda bo za duzo optymizmu teraz w grupie nie zostanie, apropo grupy to nie umie pojac Meggie, Beth to przeciez jej siostra a ona sie zachowuje jakby nigdy nic i nie probuje jej znalesc to jeszcze sie odlacza od grupy i jedzie do Waszyngtonu, tak jakby tylko Darylowi na Beth zalezalo, wiem ze w 4 odcinku beth zobaczymy ale co z carol kogo wolal daryl pod koniec 3 odcinka raczej nie carol no bo poco, albo beth albo nowa postac zawita, tak jak i inni chcialbym jeszcze raz zobaczyc Morgana, nie pozostaje nam nic innego jak odczekac na kolejny odcinek - polecam do tego strone strefawalkingdead.pl
słuszna uwaga co do Megi - rzeczywiście ma siostrę w głębokim poważaniu od połowy 4 sezonu.Przecież wiedziała że Beth była z Darylem , Daryl opowiedział im że ktoś ją porwał samochodem z krzyżem i wiedziała od Boba że Daryl z Carol ruszyli w pościg za tym samochodem, także wielki minus dla Megi.
Najlepsze że tak jak wszyscy czekali na scenę odnalezienia Judith przez Ricka, tak teraz scena ewentualnego spotkania Maggie i Beth raczej nie będzie zbyt wyjątkowa... W sumie, może się średnio lubiły xD
hehe XD Ja tam tylko czekam na dzień w którym Beth i Maggie się spotkają i wtedy :
M: Beth we finally found each other !
B: Bitch you forgot about me !!! Screw you !!
M: But....But....
Raczej jakoś tak:
M: Who are you?
B: I'm your sister!
M: I HAVE A SISTER?!
albo:
M: Beth we finally found each other! I'm sorry for totally forgetting about you!
B: That's ok... No harm at all.
M: Yes.
Skłaniam się ku drugiej opcji zważywszy na ostatnie rozmowy w serialu ;D
"Raczej jakoś tak:
M: Who are you?
B: I'm your sister!
M: I HAVE A SISTER?!"
Hahaha, wczoraj oglądałem wreszcie 'Ichi the KIller' Takashiego Miike i jasna cholewa był przecież podobny zabieg, kiedy
W SUMIE SPOILUJĘ odrobinę więc jeśli nie oglądałeś filmu nie czytaj dalej : )
Ijiji (czy jak mu tam było) mówi Ichi'emu, że ten i ten to jego brat a ten takie zdziwko, po czym "my big brother?" xD
Filmu nie znam, tak więc nie ma problemu :)
Wyobraziłem sobie jeszcze taką wersję - Maggie wisi na jakimś metalowym drągu wstającym ze skarpy nad horda zombie, a Beth podchodzi z góry:
M: You killed my sister!
B: No, Maggie... I'M YOUR SISTER!
M: NOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO!!!
http://www.reactiongifs.us/nooooooo-luke-skywalker/
:D
Hahaha, jak to mawiają po angielsku "you made my day", hahah, teraz przez resztę dnia będę to sobie wyobrażał xDXD
Hehehe mi teraz do głowy przyszło to :
B: Meggie !! ( Beth biegnie rzucając się w ramiona Maggie )
Maggie zakłopotana pyta z ogromnym zdziwieniem na twarzy :
M:Who the hell are you ??!! ( mówiąc to odpycha Beth )
B: Yyyyy .... Meggie ......I'm your sister.....
M : Whoooooo ???
B: Your little sister ..... Beth .......
M: I don't have a sister ....
B: What ?! Maggie it's me.....
M: LIAR !!!!!
B: WTF Maggie ? WTF ?
: : : : : :
(to jest tylko w połowie zabawne więc nie dopisałem "D" po dwukropkach, niemniej, doceniam chęci bycia zabawnym:)
heheeheheh XD zawsze do usług ;) co jak co ale żarty mi nie wychodzą hehe :D taki już mój marny los :/
A dlaczego Daryleu z początku nie pomagał blondyneczce w szukaniu gorzały w lesie?
Bo łokerowa apokalipsa to nie czas na alkoholowe liBETHcje.
Ponieważ Daryl jest przewidywalny i wie, że picie alkoholu jest niebezpieczne w świecie ogarniętym zombii i wtedy szansa na przeżycie maleje :)
p.s; Prezydencie PiesU, będzie Pan startował w najbliższych wyborach :D?
głos będzie oddany stosownie do wyborów majowych prezydenckich oraz październikowych parlamentarnych roku 2015 : ) ; P
Mam hasło na kampanię wyborczou:
"Los tego kraju mnie obchodzi - podobnie, jak Twój"
Dobre?? :)
Zagłosuj na Prezydent Pieseu a będzie Lepieu - jemu na pewno, Tobie niekoniecznie :)