SANCTUARY FOR ALL. COMMENTARY & PIESELE SUCHARY FOR ALL. THOSE WHO ARRIVE - WILL CRINGE SUCH MUCH!
Cotygodniowy wątek służący wyrażeniu opinii o nowym epizodzie TWD. Korzystanie, jak zwykle, dobrowolne :)
Zaznaczam, że tytuł odcinka zaczerpnąłem z internetów, może nie być zbieżny z rzeczywistym... ale kogo to w ogóle powinno obchodzić?! :D
Previously on AMC's The Walking Dead:
- LUCY IS ON FIRE!
- Zapasy w piwnicy w towarzystwie płonących łokerów. Nie wiadomo, kto kogo zaprosił na prezentację małych kotków >:>
- cudowna ucieczka Niiigana z łap RYYYKA! zakończona... w aucie Jadis?.... CO :D?
Jak smutno, nikt jeszcze nie skomentował Twojego wpisu bezbeku ;)
Co do odcinka, bitwa dawała nadzieje, że będzie dobrze, niestety, czar prysł, odcinek marny.
Młody, który nie umie strzelać przez siatkę.
Starzy, którzy zapomnieli o tym, że ludzie w tym świecie się zmieniają.
Nie zamykanie drzwi do schronienia.
Schizy Morgana są po prostu żenującym pomysłem.
Brak Negana, który ostatnimi czasy ratuje sceny swoim udziałem.
Mam nadzieje, że to zniżka formy, żeby nabrać wiatru w skrzydła przed finałem, inaczej marnie to widzę :(
Rick z żądzą płonącą w oczach napierdala wrogów, czyli bez zmian.
Czarny ninja z pałką ma wizje/halucynacje (to już staje się męczące), czyli bez zmian.
Ale ten mały gówniarz z bronią w ręku to już przesaada, skąd miał dostęp do klucza i po uj wchodził do zagrody ?!
Na plus - podrasowanie broni przez Zbawców i nocna przemiana randomów.
Po co wchodził do zagrody? No tak jest w scenariuszu, ale fakt faktem że dzieciak mnie wkurza. Zamiast strzelać przez siatkę to otworzył zagrodę. Nie tłumaczę serialu z głupich akcji, ale może to miało pokazać że dziecko to dziecko xD
Na pocieszenie w 14 odcinku Negan w niewoli Jadis ,może szykuje się gwałt na Neganie albo Negan sobie zobaczy do czego się przyczynił Simon z pozycji leżącej .
No właśnie fragment widziałem ,i do kogo oni tak strzelają na tym złomowisku? Słychać krzyki.
Wydaje mi się, że to jest retrospekcja. Jadis po ściągnięciu ubrań ma na sobie to białe coś, w co była ubrana gdy Rick i Michone przyjechali na wysypisko.
To była koszula nocna ale czekaj jak ona w tym łaziła cały dzień przecież miała spodnie ,no nieźle to musiało ją pić w 4 litery .Dlatego tak mało mówiła :D .Przynajmniej teraz się przebrała .
A dobra już wszystko jasne. Wydawało mi się że ten ktoś kogo Jadis układała to był nieprzytomny Negan ale to zwykły złomiarz. Teraz jest to logiczne xD
Jak można zostawić rannych w trakcie zombie apokalipsy na samopas i nie postawić przynajmniej jednego ślepego do obserwacji tak na wszelki wypadek... Jak można mieć płot z druciaka do zmywania naczyń który ma utrzymać 40 sztuk zdrowego chłopa i zostawić ich tak bez stróża i nie postawić nawet 5 latka z karabinem na kulki dla niepoznaki... I kto ja się pytam nie zamyka drzwi w trakcie zombie apokalipsy ani nie wystawia straży nocnej do obserwowania bram po komicznej walce idiotów z debilami?
Ninja zombie, szczególnie spadający ze schodów i tyle w tym temacie :) Nic tylko strzelić face palm.
I ja się pytam kto nie jest w stanie się obudzić nawet z głębokiego dnu na głos spadającego zombie z kilkunastometrowych schodów, serio nikt z 40 ludzi śpiących nie słyszał?
I kto widząc, że rodzi się nam powoli mały psychol z żądzą zemsty który co odcinek chce pomścić brata nie każe komukolwiek go pilnować, zwłaszcza po "incydencie" z Lizzy.
Hagraven dokładnie :( Pozostaje nam zatem tylko czekać na jakiś samolot lądujący w pobliżu, którym nasi bohaterowie przemieszczą się do jakiejś wypasionej kolonii, gdzie będą żyli długo i szczęśliwie. THE END ;)
Rannymi się aż tak nie przejęli, bo byli w dobrym stanie, nic im nie zagrażało. Nie mogli przewidzieć, że Zbawcy lekko zmodernizują swój arsenał, czego skutki widzieliśmy w postaci przemiany większości z ranionych postaci.
Wniosek jest jeden mocium Panie, który się po tymże odcinku mi nasunął- podczas ewentualnej apokalipsy należy bezwzględnie usunąć najpierw każdego poniżej 10 roku życia, bo robi same głupoty----> Carl, siostrzyczki, Enid a teraz jeszcze Rambo spod płotu...Dramat. DRAMAT.
Jedyna pociecha w tym, że "karma is a bitch" jak to zgrabnie ujęła Tara:D
Aczkolwiek znając surwiwalowe szczęście gamoni w tym serialu, ten młody będzie nie do ubicia...
Aktor z wizji Morgana chyba miał za mało zapłacone, bo uparł na jedną kwestię;)
No i zwiastun następnego odcinka- Jadis zrobi Niiganowi małe, prywatne łorsoł szor;)
Podsumowując- miało być już lepiej, ale jakoś nie wyjszło:)
Początek zapowiadał, że będzie w miarę ale im dalej tym gorzej...
Simon za bardzo wczuł się w rolę. Do tego wyciągnął swoich ludzi zza busa prosto pod ostrzał - bez komentarza...
Morgan i te jego wizje - nie no, mogliby sobie już darować bo jedyne co to irytuje.
Tara i jej przemiana o 180 stopni. Teraz Dwight to już spoko gościu i nagle dostrzega jego przemianę - w sumie ma pewnie farta bo najpewniej Dwight nie zatruł swojego sprzętu.
Głupoty typu otwarte drzwi, brak strażników itd. nawet nie warto chyba komentować.
Nie no to strzelanie na ślepo w świecie gdzie jest apokalipsa i amunicja powinna być na wagę złota. To wychodzenie zza osłony saviorsów na otwarty teren prosto pod karabiny rykowiska i do tego jeszcze z "klimatycznym" gwizdaniem Trevora pomagającym ustalić Rykowisku w którym dokładnie miejscu się znajdują te geniusze strategii. To jednak jest za dużo jak na mój umysł. W ogóle Negany to chyba pobierały lekcje taktyki wojennej od generałów sowieckich walczących pod Stalingradem, z tym, ze ci drudzy chyba jednak mieli znacznie wiecej ludzi do przeprowadzania strategii "idziemy prosto na pałę pod ostrzał wroga".
Eugenne produkuje już tyle naboi i to do różnych kalibrów broni, że i Negan i Rick (który zapewne na ,,lewo" jest zaopatrywany prze korporacje Eugenne Spółka ZOO ),że mogą sobie wszyscy strzelać do woli :)
Naboje to nie problem :)
Odcinek miał swoje dobre i złe chwile. Przede wszystkim zabrakło jakiś fajnych tekstów Simonowych :( Nie brakowało za to głupotek:
- szwendacze gryzą kolejne ofiary, a tu cisza. Spadają z hukiem ze schodów, a tu cisza. Nikt nie krzyczy, nikt nie ostrzega. Maszerują sobie i rzężą po swojemu, a wszyscy śpią jak zbici. Można śmiało postawić znak równości pomiędzy nadmiarem dobrobytu, a spadkiem czujności naszych bohaterów. I jak widać, nauczka z więzienia niestety poszła w las.
- Mały chłopiec otwiera zagrodę z więźniami. Żadnych straży (czemu przez płot nie przeskoczyli, aby uciec?), a klucz to pewnie wisiał na kołku. Trochę postrzelał w stronę księżyca, ale w domu była narada, więc nikt nie słyszał. Poszukiwania niestety nic nie dadzą, bo uciekinierzy pewnie wdeptali go w ziemię, wszak stał akurat w przejściu :D I jak tu dać 7 latkowi broń do ręki? Co za czasy!
- Zbawcy z Simonem na czele cała watahą wychodzą zza fury, są na talerzu, ale nikt do nich nie strzela. No to podchodzą dalej, a gdy są 3 metry od domu, w końcu zapalają się światła i... nie wiem czy kogokolwiek trafili, ale przy takim ostrzale, powinni paść wszyscy.
- Strzelanina pełną gębą, a żadni szwendacze z zewnątrz nie nadchodzą.
- Czy Daryl ma już tak mózg zlasowany, że nie dostrzega nikogo więcej, poza Dwightem? Może go kręci i dlatego tak się wkurza?
Na plus:
- szaleństwo Morgana. Obawiam się, że facet może przestać odróżniać rzeczywistość od fikcji i może nabroić.
- Rick i Maggie. Gdy tak stali obok siebie, to doszedłem do wniosku, że tworzyliby świetną parę. A związek Ricka i Michone od samego początku wydawał mi się sztuczny.
- Dwight ratuje życie Tarze.
- część ekipy Negana przeszła test i dołącza do grupy Ricka.
Słabe te plusy, ale naprawdę trudno coś więcej wymyślić. Myślę, że to najwyższy czas, by odświeżyć ekipę twórców, bo serial jest na równi pochyłej. Od 6 sezonu publika spadła o połowę. Dramat. Chyba będę miał koszmary :D
Do minusów dodałbym jeszcze przemianę jednego z randomów do której doszło w trakcie... snu :) Zero gorączki, bólów itd., ot, koleś cierpi bo został dziabnięty, poszedł spać i tadaaam! łoker :) A inni koledzy zaczynali gorączkować jak na prawdziwą przemianę przystało :)
Simon odbija kule mocą bycia jedną z głównych postaci. To dzięki temu mógł podejść praktycznie pod sam dom, gwiżdżąc i dając znać gdzie się znajduje, by potem w magiczny sposób zwiać bez chociażby draśnięcia na dupie ;]
Do gustu przypadła mi tytułowa scena z epizodu, gdy nowy lekarz (a właściwie to jedyny :D) opatrywał ranę RYYYKA! i opowiadał mu przypowiastkę o zmarłych. Jak widać, RYYYK! jeszcze nie jest gotowy na to, by wybaczyć nowemu koledze tego, że przez niego jego synek jest umarnięty :)
Podsumowując, odcinek mnie nie porwał, podobnie jak trzy poprzednie :| Nic nie wiem o spadającej widowni, ale jestem pewny, że rzesze wrócą na wielki finał. Podobno dziewiąty sezon ma robić jakaś kobietka? Może ona będzie miała inne spojrzenie na ten temat?
Jak jedyny? A ta szczupła inaczej pani z początku odcinka, która go instruuje w ambulatorium? Lekarzowato się zachowywała i brzmiała...
Szczupła inaczej została zagryziona przez łokera w scenie w stylu "O! Właśnie wlazłam w plamę krwi! Świeżej krwi! Na pewno nie będę przeczuwać niebezpieczeństwa, to przecież tylko plama świeżej krwi! Może komuś się ulało?" ;)
Zauważyłam TO:)
Ale chodziło mi o to, że tak walczyli o tego doktorka na C ( Carson??? ), potem Koral ściągnął tego nowego, a tam łazi jednak jakaś pani doktor i się wymądrza, gdzie kłaść waciki:)
Czyli- przez chwilę było dwoje lekarzy, a teraz po nocnej akcji został jeden. W sumie- czy ta szczupła inaczej pani kiedykolwiek była wspomniana wcześniej jako jakże cenny lekarz?
Ciekawe, że nie było żadnych strażników. Młody z karabinem chodził sobie jak chciał, nikt nie pilnował więźniów. To samo z zombiakami chodzącymi po całym terenie, żadnych strażników na bramach?
Do tego ta strzelanina na otwartej przestrzeni? Zbawców jest tylu ,że nigdy ich nie wybiją. W całym sezonie zginęło już może z 500 Neganów. Jaki jest limit 1000 może 2000?
Czy Tara umrze? Była by to bardzo dobra wiadomość, ale raczej Dwight ustrzelił ją niezakażoną strzałą. Może Rick skróci jej możliwe męki i ubiją ją ? :)
A młody jest chyba spokrewniony z Lori, co za idiotyczne zachowanie. Naraził całą osadę. Powinien zginąć w męczarniach.
Przez chwilę miałem wrażenie ,że Simon padnie trupem, jednak to zadanie chyba dostanie do wykonania Lucille.
Morgan już wkrótce odwali kitę. To już kolejna schiza w jego wykonaniu, jego zegar tyka.
Miałem również dziwne wrażenie ,że Carol podczas gdy trzymała swojego niedoszłego ,,ukochanego" i miała go zabić , miała chwile za wiechy. Tzn. Carol decydowała czy dać się ugryźć i kończyć ze sobą? Przez chwile miałem takie wrażenie ,że myśli o tym. Jednak ostatecznie zdecydowała się żyć dalej. Ta bohaterka też staje się zagubiona i być może jej czas dobiega końca?
Ogólnie totalnego dramatu nie było, ale tak jak cały ten sezon i poprzedni zresztą też, niczym nie porywa, brak efektu, brak ładu i składu. Poziom dramatycznie spadł i uparcie trzyma się przeciętności. Niestety ...
Na szczęście trupy wciąż wyglądają majestatycznie :)
Zakładam, że Tara nie umrze - Dwight raczej by do niej nie strzelił zakażoną strzałką.
Nie wiem po co cała jazda Gabriela o wyciągnięcie doktorka z Neganowa skoro mieli jakąś zapasową lekarkę :/ (Która oczywiście dała się już ubić. Dobrze, że młody znalazł zastępstwo - które oczywiście też po nocy, wśród umarlaków lata gdzie go nogi poniosą, bez ochrony...).
To jedyny Abdul w serailu, więc nic mu nie grozi, no chyba, że z ręki opętanego Ricka :)
Co do Tary, to raczej jest tak jak piszesz,ale czy Rick prewencyjnie nie zabije Tary? A może ogłoszą ją świętą i odporną , bo jako jedyna nie umrze od zakażonej broni? :) Tylko Dwight może wyprowadzić ich z tej złej interpretacji :)
Chyba, że Daryl go prędzej ubije (Tarze przeszła chęć mordu to jemu się zachciało) i Dwight nie zdąży się wytłumaczyć ;)
Może Tara sama prewencyjnie zakończy swój udział w tej produkcji ... ;)
To by było bez sensu gdyby zginęła "prewencyjnie zabita", po sprytnym uratowaniu życia przez Dwighta, taki fortel nie codziennie się zdarza ;-) Poza tym jest lesbijką, nie ma ich wiele (może w "babskim lesie" ze dwie się jeszcze ostały), nie można ryzykować zabójstwa takiej postaci. Ja ją lubię, powinna przeżyć, i przeżyje, właśnie dlatego że zna te baby z lasu i będzie dobrym mediatorem. Stawiam że śmierć poniesie Morgan (jego postać się skończyła) i prawdopodobnie Rosita która na misji będzie próbowała sprzątnąć doktorka od amunicji. Odcinek słaby, taki zapychacz, Maggie fatalna.
Od dłuższego czasu w tym serialu można się spodziewać głównie zagrań "bez sensu", więc niewiele już mnie zdziwi :). Morgan znowu przechodzi przemianę, mam nadzieję, że tą ostateczną - w zombie.
Maggie jako dzielna, wojownicza, "ciężarna" wdowa - oj słabo.
A teraz pytanie trochę od czapy, czy tylko mnie niemożebnie irytuje ten kawałek brudnej szmaty, który nosi na głowie Michon ?! Byłaby z niej fajna babka, gdyby tylko pozbyła się tego ścierwa i zmieniła fryzurę ;P
Tak, wiem, czepiam się.
Spokojnie mogliby jej "ściąć" tego mopa (w serialu), tym bardziej że w realu jest krótko cięta, i świetnie wygląda, wystarczy looknąć zdjęcia z "Czarna Pantera". Zmienili jej te włosy/dredy i te które ma w tej chwili na głowie wyglądają gorzej niż poprzednie
Faktycznie, nawet zupełnie bez włosów wygląda lepiej.
Nie przepadam za dredami, ale byłabym je w stanie zdzierżyć, gdyby nie ta brudna szmata.
Btw ścięcie włosów w takich okolicznościach, gdzie nie zawsze można dbać o higienę, byłoby zabiegiem wygodnym i praktycznym. Wiem, że w serialu jest znacznie więcej rażących niedociągnięć, ale zawsze mnie śmieszą wyskubane brwi i wydepilowane pachy w rzeczywistości post-apo.
no trzymają się jej wizerunku z komiksu, ale uważam że powinien być motyw z obcięciem jej tych dredów, wiele by zyskała, wracając do Maggie myślałem że już urodziła, strasznie schudła w tej ciąży ;-)
Hehe, ciąża Maggie to kolejny fenomen :)
Serial jest niskobudżetowy, jeszcze teraz, gdy oglądalność spada na łeb na szyję, może nie mają kasy na charakteryzację :P