Męczenia buły czas zacząć...na razie nie będę rozwijał tematu bo wiele osób pewnie jeszcze nie obejrzało, ale tak jak myślałem serial do grudnia będzie się ślimaczył i pod koniec tej częśći sezonu coś się zacznie dziać sensownego abyśmy do wiosny mieli o czym myśleć, a tak i pewnie zapomnimy o co kaman. Przynajmniej ja na pewno. Jedyny plus odcinka to Negan, a raczej pytanie co z Neganem?? Ktokolwiek widział? Ktokolwiek wie? To tak jak już w prastarej piosence Z. Hołdysa Co się stało z Magdą K., a nie czekaj miało być Co się stało z Neganem Z.?
Pół sezonu będzie się plątał po lasach, żeby potem po jakieś wywalonej w kosmos przemowie spektakularnie ubić Alfę...
A szkoda, bo początek sezonu był obiecujący. Ten odcinek to jakoś się fajnie zaczął, ale po 10 minutach fajność opadła:/
Niech się coś w końcu zadzieje...
Sinusoida - raz w górę raz w dół. Ten epizod mógł trwać 10 minut i tyle samo byśmy wiedzieli.
Teraz Michonne jedzie po swoją śmierć?
ewidentnie jeden z pożegnalnych odcinków, i czuć że nie tylko Micho niedługo odejdzie
Było by na plus gdyby zdecydowali się pozbyć kilku postaci. To oczyści nieco atmosferę i przypomni, że łatwo jest zginąć w tym świecie.
Może wreszcie zrobi się miejsce dla AR'DŻEJA. Bo po co on tam jest?
nie wiem, ale Mipcho ewidentnie umrze, patrzy na Judith podczas walki, gada z nią, jedzie z nią, gada z Darylem, całuje się z Ezekielem - to nie przypadek, i jeszcze te pożegnania w końcowce z całą ekipą
Prawda.
Takie mam wrażenie, zresztą chyba ktoś gdzieś pisał, że aktorka pojawi się jedynie w początkowych odcinkach serii...Pewnie zginie ratując Ezekiela;)
No ten odcinek słaby. Oni zdecydowali, że zabiją Negana, tak? Bo myślałem o czymś innym, a za chwilę scena, że idą po niego i nie ma go.
Nie wiem czemu ale ten sezon podoba mi się zdecydowanie bardziej niż ostatnich kilka. Czwarty odcinek faktycznie trochę zamulił w porównaniu do poprzedniego. Tak czy inaczej, jeśli utrzyma się podobny poziom, to będzie całkiem niezły sezon.
zwyżka poziomu jest tak ogromna że czekam na nowe odcinki jak na żaden inny z obecnie oglądanych seriali
nutka i sceny na rozpoczęcie i zakończenie są tak cudne że aż nie chce się wierzyć że w tak pięknym stylu TWD wrócily
oczywiście ostatnia scena zwiastuje wg mnie śmierć Michonne, pytała o RJ (to jej syn, nie?) wzieła ze sobą Judith ale też super miłego gościa który Judith odeskortuje bezpieczną, być może wplącze się w to Negan, bo nie jestem przekonany czy po takim pożegnaniu ten miły koleś (nie pamiętam imienia) też nie zginie, chociaż bym nie chciał...
myślę że Negana uwolnił Daryl, albo Carol, albo Hindus
odcinak oceniam lekką ręką na dobre 8/10 właśnie takich emocji oczekuję
aha, Ezekiel też już jedną nogą w grobie, mam wrażenie że zwariował, i tak nie ma dla niego już miejsca
Ale to Lydia przyznała się do uwolnienia Negana. Daryl nigdy by tego nie zrobił, prędzej by zadźgał go gdzieś po ciemku.
Daryl nie zapomina ani nie wybacza;)
ale Daryl wie że ona tego nie zrobiła, bo nigdzie nie wyłaziła, i ona odp. "whatever" bo wie, że on wie, że to nie ona... zrobiła to (przyznała się) żeby być w klatce i mieć święty spokój
Zgadza się.
Być może zrobił to ten Hindus, ale po co Negan uciekał? I gdzie? On już jest w pełni Aleksandryjczykiem.
Nie wiem czy kiedykolwiek będzie w pełni...To, że uprawia grządki, nie nosi Lucille przy czterech literach i pomógł Lydii ni czyni go dla wszystkich jednym z Alexandrii.
A ja tam wierzę, że Negan mówił prawdę, iż zaczął wierzyć w ten ich styl życia. Tyle, że była to słaba wiara ;)
Ostatnio włączyłem sobie epizod , kiedy to Negan "poucza" Ricków na tej polanie. Negan to była świnia ,niewarta by go trzymać przy życiu.
przecież nie będzie czekał na wyrok, poza tym ktoś musi uratować Judith po śmierci wszystkich którzy jadą na plażę
Wiesz, gdy do głosu dochodzi sprawiedliwość tłumu, to mając to i owo na sumieniu lepiej jest się ulotnić.
Carol, to może być dobry trop. Należy też do wąskiej grupy osób, które nigdy nie złamałby woli Ricka, no i jest osobą spoza rady, więc może pozwolić sobie na samowolkę i działania wbrew decyzji tego gremium. Takie działanie byłoby w jej stylu, szczególnie, że wróg za bramą, a rada idiotów zamiast działać, traci czas na debaty, czy zabić chłopa za to, że odepchnął babsztyla, który(a) chciał(a) zakatować dzieciaka.
A co do odcinka, to wiało nudą, a najbardziej udaną rzeczą, był jego tytuł. Irytował mnie strasznie rower, który w ramach podziękowania Neganowi za uratowanie mu życia, usilnie namawiał innych, by go zabić. Pieprzony tchórz. Miał okazję samemu rozwiązać swoje problemy, ale spękał i teraz stara się przerzucić tę odpowiedzialność na innych. Ot, takie morderstwo w białych rękawiczkach mu się marzy... razem z alibi, bo przecież "wszyscy" mieliby zadecydować.
też mnie to lekko roz.ebało że Aaron tak się odwdzięcza, słabą ma pamięć
naturalna kolej rzeczy... od ofiary do oprawcy, i odwrotnie
Odcinek całkiem przyjemny, jednak tak jak już prawie każdy wyżej nadmienił znacznie zwolnili tempo w tym odcinku. Co do odejścia Danai z serialu i śmierci Michonne, to nie miało być tak że ona razem z Andrew Lincolnem miała grać w filmach pełnometrażowych, bo jeśli tak to raczej nie zginie, i co znów zafundują nam transport helikopterem w nieznane jak to było z Rick'iem ??
Prędzej ją ubiją a w pełnometrażowych Rick będzie ją widywał w białej kiecce na jakimś balkonie i dzwonił do niej ze starego Samsunga;)
Eeee no nie wiem...pewnie się wypaliłem i te ich rozkminy, a zwłaszcza słabe dialogi mnie drażnią.Tak wiem, że samą akcją między zwaśnionymi stronami ludzi nie da się wypełnić serialu bo skończy się takimi strzelankami między rickami, a zbawcami jak w 8 sezonie...to był tak żałosne, że nawet nie śmieszne. Niby napięcie rośnie i tu się zgodzę, ale główni bohaterowie strasznie mnie drażnią i być może również scenarzystów. Dlatego pewnie tak jak piszecie powyżej kilku z nich zejdzie w końcu z tego świata czytaj serialu. Ba najgorsze jest to, że kilka sezonów do tyłu to walka z trupami sprawiała ogromne emocje, a teraz to jak się pojawiają, (a się pojawiają i to dość często) nie sprawia to u mnie żadnych emocji bo to tylko taki przerywnik i nawet mam wrażenie czasami, że przeszkadzają w akcji. Plusy odcinka według mnie :
7 letnia Judith która rozkminiła, że te ataki zombiaków to nie przypadek tylko pewnie Alpha chce ich zmęczyć i rozrzucić siły obrońców by zaatakować w najmniej spodziewanym miejscu czyli pewnie wybrzeże. Druga sprawa to mina Daryla po dyskusji z Neganem. Chyba zrozumiał, że w sumie niewiele się różnią od siebie. Jedni i drudzy idą po trupach mysląc, że robią to co powinni w danej sytuacji. Dlatego pewnie też w pierwszym odcinku tej serii w rozmowie z Michonne starał się upewnić, że to my jesteśmy Ci dobrzy...Aaa i te sceny kiedy ta trójka no nejmów próbuje najpierw "dokuczyć" Lydii, a potem no właśnie co?
O co im chodziło? Chcieli nastraszyć? zabić? To było tak nienaturalnie zagrane, że aż oczy krwawiły od tych scen. No już nie wspomnę, że po paru sekundach tej bijatyki wiedziałem, że on wjedzie cały na biało :)
No nic czekamy co dalej, ale kto by to pomyślał, że były czarny charakter Negan będzie trzymał mnie przy tym serialu.
Jeśli dobrze pamiętam to Arron pytał Michone czy są dobrzy czy źli. Daryl nie brał udziału w tej dyskusji.