Macie może jakieś przypuszczenia skąd on się wziął? Rzekomo wszyscy ludzie są już nim zarażeni. Wyglądać to może trochę na eksperyment naukowy (np. testowanie nowej broni biologicznej), który wyrwał się spod kontroli. Rzecz jasna przyczyna może być zupełnie inna. W związku z tym, chętnie poczytam wasze domysły :)
Było już kilkanaście takich tematów i pomysłów jest od groma i jeszcze trochę :) Jedni właśnie mówili o eksperymencie biologicznym inny o jakiś zmianach w funkcjonujących już wirusach. Ja uważam, że to mutacja jakiś naturalnych bakterii w organizmie bo nawet jeżeli doszło by do tego, że zmutował jakiś wirus w powietrzu to od razu każdy się przecież nie zarazi. Taki wirus łapie kilka osób a reszta zaraża się drogą kropelkową. No chyba, że coś takiego znalazło się w jedzeniu.
Brat mi kiedyś tłumaczył - lek. med. - taki wirus nigdy nie istniał, nie istnieje i nie będzie nigdy istniał, to wymysł G.A.Romero i całej reszty scenarzystów. Jak martwe ciało może się poruszać jeśli całe jest kierowane przez mózg który obumarł? Bardziej realne jest podejście że jest to tzw. "Kara Boża".
A widzisz tu się mylisz. Z realnego punktu widzenia na świecie nie ma jeszcze takiego wirusa, podkreślam wirusa, bądź grzyba, który mógłby samodzielnie kierować tak ogromnym organizmem jakim jest ciało człowieka. Natomiast odkryto rodzaj grzyba, który jest w stanie doprowadzić do śmierci np. mrówki, a ta nadal będzie chodziła. Swego czasu był program o tym zjawisku, a ja miałem możliwość zobaczenia to na własne oczy. PS. wiadomo, że nic samo przez się, się nie dzieje. Potrzeba jest odpowiednia przyczyna w tym wypadku, wirus.
Łacińska nazwa grzyba Ophiocordyceps unilateralis, a prace na jego temat prowadzi dr David P. Hughes z Uniwersytetu Harvarda. Jeżeli chcesz czegoś więcej to musisz sobie poszukać. Ja osobiście tematem grzybów się nie zajmuje bo to nie moja domena.
P.S. znalazłem o nim trochę informacji na stronie archeowieści.pl pod tytułem :"grzyb pasożyt i mrówka zombie"
Z tym że ten pasożyt pracuje na całkiem "świeżym" i nieuszkodzonym organizmie a nie na gnijącym nieboszczyku:)
Dokładnie. Nie można tu doszukiwać się analogii, bo w przypadku "mrówek zombii" grzyb przejmuje "władzę" nad świadomością, ale ciało mrówki jest nieuszkodzone. W przypadku The Walking Dead poruszają się nawet odcięte fragmenty ciała, a zombie poruszają się mimo poważnych uszkodzeń i braku obiegu krwi w organizmie. Jest to spora luka w ewentualnym "realizmie" tego wirusa, czy cokolwiek to jest. Już o wiele bardziej wiarygodnie jest to przedstawione w serialu The Strain (Wirus).
Coś jest na rzeczy, gdyby to było tak do końca niemożliwe to nie powstawało by tyle filmów, książek i innych duperelek na ten temat
Temat sam w sobie nie ma za grosz logiki, ale twórcy gatunku szukali inspiracji, a były nią np. wierzenia wyznawców voodo.
Co ty za głupoty gadasz, o wampirach powstały dziesięć razy więcej książek, filmów etc a doskonale wiemy, że nie istnieją i nie będą istnieć... Równie dobrze można napisać, że "gdyby jednorożce i smoki nie istniały to nie powstałoby o nich tyle legend"... Błagam, czy naprawdę ludzie są aż tak niedorozwinięci w swoich przekonaniach?
A teraz coś ze źródeł znawcy:
1) w komiksie jest napisane, że wirus przejmuje kontrole nad częścią mózgu i staje się automatyczną, samowystarczalną ISTOTĄ, którą cały czas trawi głód. Serial wyjaśnia to w ten sam sposób.
2) dla mnie jednak najlepsze wytłumaczenie efektu zombie jest książka Maxa Brooksa na ten temat, gdzie opisuje wszystko na ten temat: czym jest zombie? Jak działa zombie? Fizjonomia zombie? Jak je zabijać i co jest najskuteczniejszą bronią? Jak przetrwać? Itd.
Książę można zciągnąć w PDF z Jakiejś strony internetowej. Zajmuje ok. 120 kb, ale podaje wszystkie wyjaśnienia na temat zombie. Dosłownie wszystkie! Są nawet informacje co się dzieje z mięsem zjedzonym przez zombie i co się z nim dzieje, jak jest go za dużo w korpusie umarlaka.
Ja będę konserwatystą, stawiam na tajemnicze promieniowanie z sądy kosmicznej, która weszła w atmosferę ziemską w drodze powrotnej z Wenus. Klasyka :D
Moim zdaniem jest to na wpół realne. Podobnie jak to było mówione w serialu, pień mózgu odpowiada za kontrolowanie najważniejszych funkcji organizmu. W tym wypadku jeśli jakiś wirus, bakteria, pasożyt lub inne gówno przejełoby kontrole nad tym ośrodkiem nerwowym i a przy okazji zniszczyłoby resztę mózgu to otrzymalibyśmy zwierze które kierowałoby się tylko najbardziej podstawowymi potrzebami. Inną kwestią jest to czy taki stwór mógłby długo przeżyć bez jedzenia lub ze zniszczonymi pozostałymi organami które nie "zasilą" ciała np. serce .
Nie jestem epidemiologiem, ale wydaje mi się, że technicznie, ofiara musiałaby pozostać przy życiu ;P
A tak z innej beczki :)
http://www.cracked.com/article_15643_5-scientific-reasons-zombie-apocalypse-coul d-actually-happen.html
Też tak uważam, dlatego taki zombie musiał by powstać za życia a dalej to i tak by długo nie pochodził. Biorąc za przykład naszą strefę klimatyczną to wystarczyłoby przeczekać do zimy a problem sam by się rozwiązał ;) .
P.S. Przeczytałem ten artykuł z twojego linka i muszę powiedzieć, że naprawdę ciekawy. Zastawia mnie tylko motyw z nanobotami. Jak sądzisz ? Było by to bardziej prawdopodobne niż pozostałe przypadki ?
brawo! :D mam pytanie do czytelników komiksu. 'schomikowałam' sobie po polsku tomy do 8 włącznie. szukam 9 z miernymi efektami. czy jest już w ogóle 9 tom przetłumacozny na nasz rodzimy język? :)