No właśnie, za czym/kim tęsknice i czego Wam brakuje w nowych odcinkach TWD? A przy jakim wątku odetchnęliście z ulgą, że się już skończył? :D
Od 9 odcinka 6 sezonu serial stał sie najlepszy jaki był do tej pory. Brakuje mi shena. Odetchnęłem z ulga gdy skaczyl sie wątek beth :)
O, stary... Shane'a Ci brakuje? xD Nienawidziłem go i całego motywu z trójkątem Rick-Lori-Shane. Jednak trzeba przyznać, że gość był świetnie zagrany, a scena z Otisem wgniotła mnie w fotel. Był ciekawą postacią, ale nie dającą się lubić. Co do wątku z Beth- pełna zgoda.
Oj tak, Beth i Daryl to najgorszy duet w TWD ever. Podczas gdy on płakał z rozpaczy po Beth, ja płakałam ze szczęścia. Brakuje mi Merlea - takiego badassowego śmieszka. No i dawnego, bardziej wyrazistego Daryla, chociaż w tym sezonie jakby lekko wyszedł z cienia.
Nawet by mi ten duet aż tak nie przeszkadzał, bo widziałem w tych odcinkach Daryla w roli starszego brata Beth, ale potem na internecie zaroiło się od fanowskich shipów i wtedy moja tolerancja wobec owego wątku zrównała się z zerem.
Na szczęście Daryl wraca do formy, odkąd znaleźli się w Alexandrii :3 Aaron go "oddziczył", nakarmił makaronem i Dixon nawet zaczął funkcjonować w społeczeństwie xD W przedostatnim odcinku w ogóle zacząłem go jeszcze bardziej lubić po tej akcji z Dżizasem. Zrobili z siebie kretynów z Rickiem, ale to było tak śmieszne, że aż cudowne.
A Merle... Też go lubiłem, chociaż miał wstrętny charakter :P
Tęskni mi się za wszechwiedzącym Dale'em i jego demonicznym spojrzeniem ;-; Hershela też szkoda.
W nowych odcinkach niczego mi nie brakuje; szósty sezon jest naprawdę dobry.
A odetchnięcie z ulgą... Zdecydowanie wątek ze szpitalem i policjantami był gorzej niż mierny. Już nie mówiąc o poprzedzającym to odcinku z Beth i bimbrem (bezwartościowy...). W ogóle etap od rozdzielenia się grupy po walce z Gubernatorem do spotkania Aarona miał mnóstwo słabych odcinków (oprócz epizodów z Carol, Tyreesem i dzieciakami oraz akcja z Terminusem). Motyw z Alexandrią poprawił poziom i ów poziom trzyma się aż do teraz :)
1,2,3 i 6 sezon są wyraźnie lepsze od słabych sezonów 4 i 5.
W 4 i 5 sezonie 75% odcinków było słabiutkie. Na szczęście w 6 sezonie się poprawiło i
zanosi się, że przez cały 7 sezon będzie gorąco za sprawą Negana i jego Zbawców
Pełna zgoda :) Oczywiście nie wszystkie epizody z czwórki i piątki były złe, ale oba sezony jako całość wypadają bardzo słabo na tle reszty. Pomimo całej mojej ślepej miłości do TWD, wtedy zwątpiłem w ten serial. Na szczęście kryzys minął~~
Trochę przerażająca jest ta liczebność "armii" Negana. Będzie dziko.
W 4 sezonie świetny był epizod 4x8 i końcówka 4x16.
A w 5 sezonie wymiatał 5x1.
Co do Negana to stracił już 7 motocyklistów + ok 20 ludzi w tej bazie.
Podejrzewam, że pojawi się w liczbie ludzi, która sprawi, że Rick i cała jego grupa uświadomi sobie,
że nie mają z nimi żadnych szans. Nie wiem może przyjadą w 50-60 uzbrojonych ludzi.
A całe sanktuarium z haremem + wszystkie miejscówki pewnie liczyły razem 150-200 ludzi