PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547035}
7,8 177 tys. ocen
7,8 10 1 177179
6,6 33 krytyków
The Walking Dead
powrót do forum serialu The Walking Dead

Odcinek niezły dużo się działo fakt ten sezon rządzi oby tak dalej czekam na następny.

ocenił(a) serial na 7
tomb2525

1. Odcinek rewelacja, strasznie mi się podobał. Też mam trochę dość akcji i dostałem trochę głębszych scen i ambitnych.
2. Andrew Lincoln po raz kolejny świetnie zagrał. Strasznie podobały mi się jego rozmowy telefoniczne, emocje, dramaturgia i uczucia. Śmieszy i denerwuje mnie pytanie, które często pada ostatnio na tym forum typu "po co takie bezsensowne sceny, które nic nie wnoszą?" lub "po co pokazywać jak Rick traci rozum?".
3. W końcu coś na prawdę ciekawego z Michonne się dzieje. Szkoda, że dopiero w 6 odcinku, no ale rozumiem, że nie mieli twórcy jakiejś wielkiej sposobności (chociaż moim zdaniem gdyby pierwszy odcinek trwał godzinę lub więcej, to miała by ta postać lepsze wprowadzenie). Ostatnia scena odcinku bardzo fajnie przedstawiona. Szok Ricka (Boże, co raz bardziej lubię grę aktorską Lincolna - na prawdę świetnie gra ostatnimi czasy) oraz błagalny wzrok Michonne.
4. Andrea - najbardziej irytująca postać 3 sezonu, ale również uważam, że taki zabieg był specjalnie. Ukazano nam prawdziwą naturę blondynki, że ta kocha po prostu w nowym świecie walkę o przetrwanie. Zabijanie zombie jest dla niej jak oddychanie.
5. Hershel jak to Hershel nigdy mnie nie denerwował a zawsze lubiłem tę postać. Strasznie pozytywny gość.
6. Fajnie ukazali motyw znalezienia Carol - podobało mi się to. Głowę pełną pytań miał Daryl po znalezieniu noża Carol, ale całe szczęście szybko dostał odpowiedź. Przy okazji, muszę stwierdzić, że chciałbym Daryla więcej na ekranie.
7. Nowa relacja między młodszym Dixonem i Carlem bardzo fajna. Podobała mi się ta jego troska i chęć zżycia się, pomoc w cierpieniu. A historia przez niego opwiedziana jakoś mnie zdołowała.
8. Maggie i Glenn - cóż, przeżyją niezłe katusze. Mam nadzieję, że jednak Maggie nie zostanie potraktowana tak jak oboje myślimy. Zastanawia mnie jak albo czy w ogóle pokażą, spotkanie Andreii z zakochanymi. Czy blondi się dowie o nich w ogóle.

ocenił(a) serial na 6
Vangelis7

Ad 7. To co opowiedział Daryl, tylko utwierdziło w przekonaniu że to osoba która nie miała łatwego dorastania. Po dwóch ostatnich odcinkach można zaryzykować stwierdzenie że postać Daryla zaczyna być co raz bardziej znacząca.
Ad.8 Ja mam nadzieję że tylko ją co najwyżej lekko pokiereszują. Może Andrea ich spotka i dowie się co im zrobił Gubernator, co sprawi że przejrzy na oczy i będzie się chciała wynosić z Woodbury? Pożyjemy, zobaczymy...

ocenił(a) serial na 7
Tortuga033

7. Dokładnie, chłopak na pewno nie miał lekko. Dosyć tragiczna postać, ale za to wielki człowiek dla mnie :) A co do znaczenia to wg mnie już dawno jest obok Ricka najważniejszym ogniwem.
8. Czyżbyś też miała ją za aniołka? Mi się ta kobieta strasznie podoba, nie tylko z wyglądu. Cała postać jest taka ciepła i sympatyczna, że ani chwili nie życzy jej się źle. Co do Andreii - miejmy nadzieję ;)

ocenił(a) serial na 6
Vangelis7

Maggie jest całkiem spoko. Taka właśnie sympatyczna,ciepła, spokojna, zrównoważona dziewczyna z łbem na karku, która jest w o tyle dobrej sytuacji że ma ojca, siostrę i chłopaka i tym samym nie jest zdana wyłącznie na siebie. No i do tego jest chyba najładniejszą aktorką w serialu.

ocenił(a) serial na 7
Tortuga033

Maggie i Amy - do tej pory najładniejsze kobiety wg mnie. Szkoda, że tą drugą tak krótko przyszło mi się cieszyć ;)

ocenił(a) serial na 4
Vangelis7

Ja bym dodał do tego jeszcze Laurie Holden. Jak na 43 lata to prezentuje się naprawdę bardzo dobrze.

ocenił(a) serial na 7
tomb2525

Jest seksowna, ale z twarzy jakoś mi nie imponuje :D

ocenił(a) serial na 4
Vangelis7

No cóż, to już jest kwestia subiektywnej opinii :D Niemniej jednak do grona można ją zaliczyć

ocenił(a) serial na 7
tomb2525

W sumie to racja :D

ocenił(a) serial na 6
Vangelis7

Szczerze powiedziawszy to Amy już nie bardzo pamiętam. A Andrea jest jak dla mnie za stara i ma jakąś taką pyzatą twarz i taką jakby tłustą cerę. Ale ciałko ma niezłe (Philipek zresztą też).

ocenił(a) serial na 7
Tortuga033

Ja Amy nie zapomnę :D

ocenił(a) serial na 6
Vangelis7

Ja za to nie zapomnę Dale'a.

ocenił(a) serial na 7
Tortuga033

Urody :D?

ocenił(a) serial na 6
Vangelis7

Raczej stylówy. Ten kapelusik, koszula na podkoszulku. Przypomina mi to jednego gościa.
Jak już jesteśmy przy Dale'u - http://www.vh1.com/celebrity/bwe/images/2011/10/Walking-Dead-Dale-Hats-131887109 6.jpg

ocenił(a) serial na 7
Tortuga033

haha :D

ocenił(a) serial na 4
Vangelis7

Z punktami 1-7 się w pełni zgadzam. Nie ma co tego rozgrzebywać, gdyż wszystko jest już wytłumaczone. Niemniej jednak odniosę się od punktu 8 z zapytaniem o Andreę. Wydaje mi się, że odcinek "Made to Suffer" będzie punktem zwrotnym w historii Andrei i Woodbury. Jak wiadomo Gubernator będzie chciał ją trzymać na dystans, z dala od możliwego spotkania z Glenem i Maggie, jednakże to i tak pewnie nie wypali. Jak wiadomo do miasta zawita Rick, z paczką, plus Michonne, która na pewno będzie chciała naszej blondynce pomóc. Co do tego ja nie mam wątpliwości. W tedy wyjdą na jaw wszystkie grzeszki Gubernatora. Swoiste opamiętanie, szok itd. Poza tym na zdjęciu promocyjnym odcinka widać Andreę z bronią w ręku. To daje już trochę od myślenia. Broń w Woodbury? I to jeszcze przy zwykłym mieszkańcu? Nie przejdzie. Do tego twórcy już zaczynają mówić o złączeniu Andrei z grupą i problemach jakie z tego wynikną. Czy jest jakaś bardziej sposobniejsza sytuacja do tego? Wydaje mi się, że nie. Obecnie zbliżające się wątki będą miały mocne zabarwienie dramatyczne i tragiczne. Blondynka miałaby w tedy wielki "come back"

ocenił(a) serial na 7
tomb2525

Liczę na takie właśnie rozstrzygnięcie sprawy jak ją opisałeś.

ocenił(a) serial na 1
tomb2525

Tomb, zawsze po przeczytaniu Twojej wypowiedzi dotyczącej danego odcinka, jestem pod ogromnym wrażeniem. I choć Twoje komentarze są nieprzyzwoicie długie, to za każdym razem, po przeczytaniu tejże lektury, zadaję sobie pytanie: "co? Już koniec? Dlaczego tak krótko? Tomb, chcę więcej!". Naprawdę mogę pozazdrościć tego, z jaką łatwością operujesz konstruowaniem zdań, etc. Ale dość tego lukrowania x).

Zanim skupię się na sprawie Michonne i doskwierającej jej samotności, chciałabym podkreślić, że komiksu nie czytałam, dlatego moja analiza naszej czarnoskórej wojowniczki opiera się tylko i wyłącznie na serialu. Jeśli chodzi o temat, to nie zapominajmy, że Michonne jest człowiekiem (fakt, twardym, wojowniczym, ale nadal człowiekiem), który także potrzebuje kogoś, kto mógłby być dla niej ewentualną podporą. To nie jest robot! Należy także pamiętać, że Andrea ją na swój sposób zdradziła, zostawiła ją, najzwyklej w świecie olała. Michonne była zdradzona i pokuszę się na stwierdzenie, że może czuła jakąś pustkę, którą postanowiła jakoś zapełnić (brzmi to kiczowato, zdaję sobie sprawę). Nie zapominajmy także o tym, że była ranna, potrzebna była jej pomoc. Mich jest mądrą babką, dlatego doskonale zdawała sobie sprawę, że jej stan wymagał małej regeneracji sił. A gdzie indziej by regenerować siły, jeśli nie w więzieniu? Poza tym, widząc zachowanie Glenna i Maggie, odniosła wrażenie, że są to dobrzy ludzie, całkiem przyjaźni. Instynkt podpowiedział jej, że to właśnie do więzienia ma się skierować. I ostatnią kwestią, jaką można byłoby w tym temacie poruszyć, jest żądza zemsty. Znienawidzony Merle - człowiek znienawidzonego przez nią Gubernatora, właśnie porwał dwójkę ludzi, którzy należą do pewnej grupy. Grupa z kolei najprawdopodobniej (choć niekoniecznie) będzie chciała odzyskać ludzi... I tu jest kluczowa sprawa: możliwość przyłączenia się do grupy i zemszczenia się. Wydaje mi się to całkiem logiczne.

Co do reszty poruszonych przez Ciebie wątków, to nie mam nic do dodania, bo całkowicie zgadzam się z tym, co napisałeś.

ocenił(a) serial na 4
nietuzinkowo

Oczywiście, że cała ta sytuacja związana z Michonne miała swój wpływ na ogólny rozwój jej historii. Może nie wyraziłem się wystarczająco precyzyjnie, ale chciałem nakreślić jaką diametralną zmianę zaobserwowaliśmy na przestrzeni raptem dwóch odcinków. W jednym harda, silna, pewna, a w następny zwrot o 180 stopni. Jeszcze nigdy w TWD nie było, aż takiego szybkiego przeskoku. Bardziej skupiłem się na tej psychicznej stronie, która może mieć naprawdę ogromny odzew w przyszłości. Uważam, że po takich przejściach Mich w końcu otworzy się na ludzi, i przestanie myśleć wyłącznie o swojej niesamowitości i intuicji. Zacznie współpracować, a nie kierować. A tak a propos to właśnie brak współpracy między And i Mich doprowadzić do rozpadu ich relacji. Już tutaj kiedyś o tym wspominałem. Na samym początku Michonne pokazano nam jako kobietę niezależną, samą rozwiązującą sobie problemy oraz stawiającą czoło wszelkim wyzwaniom. Można było wyczuć, że to właśnie ona stanowiła główną podporę naszego dubletu podczas tej 8-miesięcznej wędrówki (kwestia załamania się Andrei). Odniosłem wrażenie jakoby nasza bad-ass za bardzo przyzwyczaiła się do bycia "in charged". Jak widać po odcinku pierwszym to ona decydowała gdzie iść i co robić, a to jej się podobało. Tutaj pokuszę się o stwierdzenie, że w pewnym sensie kontrolowała Andreę. W Woodbury to uległo zmianie, gdyż blondynka otrzymała pełnię sił i doprowadziła się do stanu "używalności". Sama mogła kierować swoim losem i tutaj właśnie zaczęły się schody w postaci braku kooperacji. Ja rozumiem, że Mich byłą pełna obaw, nie dziwię się, ale jeżeli jest z kimś to liczy się zdanie tej drugiej osoby. Chciała aby Andrea zaufała jej intuicji. Jej argumenty były niczym w porównaniu do takich guru jak miasto i Gubernator. No bądźmy realistami. Tutaj ja mogę pokusić się stwierdzenie, że to nie And, a Michonne zdradziła towarzyszkę, pozostawiając ją w rękach rzekomego psychopaty. Jeżeli jej na niej zależało to powinna dołożyć wszelkich starań, by wyprowadzić ją z miasta. Ta jednak postanowiła odpuścić, przez co zaszkodziła nie tylko Andrei, ale również samej sobie co widać po odcinku "Hounded".

FanHouse

Powiem tak, przez 2 sezony Andrea była mi obojętna ale w tym sezonie ta su*a wyjątkowo działa mi na nerwy, ten jej głupi uśmieszek jakby ciągle miała chcice i w końcu się doczekała, mega mnie irytuje ta postać. Co do odcinka to ciekawy, Nick niezłe urojenia ma. Merle niezły skur**syn :P Michone ładną sałatkę mięsną zrobiła w lesie ;p

ocenił(a) serial na 6
bugajek4

Rick, a nie Nick :D

Tortuga033

Dzięki za poprawienie ;p to wszystko przez tą Andreę ;D