BOŻE TAKIEGO BULSZITU TO JUŻ WIEKI NIE WIDZIAŁAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jestem taka
wściekła, że zastanawiam się, czy w ogóle oglądać dalej ten cholerny serial. Po co to wszystko,
po co?!?!?! Po co dawać postaci historię, po co ją rozwijać w sposób zapowiadający, że to
dopiero początek jej przygody, po co wstawiać ją na pół sezonu do main cast (przez całe
poprzednie trzy sezony nie pojawiała się w main credits), po co w wywiadach sadzić jakieś
durne hasła, że będziemy zachwyceni historią Beth, że zobaczymy jeszcze na co ją stać, że jest
silna, że "she's a survivor", tyle było mówienia, że w MSF wydarzy się coś, czego nikt się nie
spodziewa, a przecież do jasnej ciasnej od dobrego roku wszyscy mówili, że to Beth umrze,
gdzie tu to zaskoczenie?! Po co tyle mówić o jej relacji z Darylem, skoro nawet nie było reunion,
jezus maria, ba, nawet nie zdążyli się pożegnać! Ten odcinek po prostu złamał mi serce, ostatnie
parę minut przepłakałam aż mi cała paszcza spuchła. TAK SIĘ NIE ROBI. Co za bulszit. Co za
poor writing. Borze szumiący. I jeszcze to "Beth Greene is alive for a reason", "You will enjoy her
journey" NO NORMALNIE CIESZĘ SIĘ JAK CHOLERA. Po co dawać wskazówki typu zegar
wskazujący na 4 (epizod o Beth), 8 (MSF, w którym jak widać umarła) i 10 (PO
CO?????????????? No chyba, że planują ją wskrzesić, ale to nie Supernatural). Nie, jestem
wściekła, jestem smutna, dalej w to wszystko nie wierzę. Nie uwierzę zapewne do końca całego
sezonu i będę się trzymać jakiejś durnej nadziei, że może jednak coś się wydarzy. Nie
wyobrażam sobie oglądania Daryla w takiej rozpaczy, jaka zapewne nastąpi T_T
Czy ktoś jeszcze uważa, że to był durny zabieg ze strony twórców i głupia, niepotrzebna śmierć?
A przy innej okazji ludzie od dłuższego czasu marudzili, że scenarzyści uśmiercają jedynie zbędne postacie i już od dawna nie umarł żaden ważny pozytywny bohater. :v Wytłumaczy mi to ktoś?
Historia Beth właśnie się de facto skończyła.
W momencie kiedy coś zaczęło się z tą postacią dziać, nabierała charakteru, załatwiła paru gości, nagle ją ukatrupili. I w sumie nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że zginęła na własne życzenie, kompletnie bez wyobraźni. Na zasadzie - fajnie, że przyszliście mnie uratować, ale wiecie, nie musieliście, ja i tak chcę się poświęcić.
Obejrzałam odcinek dwa razy i ciągle się łudze, że ona się podniesie i powie "suprise madafaka".
Rycze już od jakiejś godziny i nie mogę przestać.
Jest mi smutno, źle, jestem wkurzona, wściekła i mam ochotę potraktować snerzystów tak jak oni to zrobili Beth, była moją ulubioną postacią.
Nie wiem po co było to ględzenie o Beci, skoro zamierzali ją nam zabrać od początku.
Zdecydowanie za bardzo przywiązuje się do postaci serialowych, jak i filmowych, ale nic sie na to nie poradzi.
Wiem jedno, zamiast Beth, powinna zginąć Carol...
No bo ona jest zbędna...Za to Beth przechodziła przemiane, mogliby wiele wątków rozwinąć z jej postacią, ale nie...trzeba było jej łeb odstrzelić!
+ reakcja Daryla była po prostu jdjifn *_* mimo, że jestem na nie ze śmiercią Beth, to ta scena z nim była na swój sposób śliczna i mega wzruszająca...jeszcze jak ją wynosił na rękach. ;(
A reacja Maggie? Co to miało być? Nie pamięta o siostrze przez kilkanaście odcinków i nagle udawana radość, że ma siostre? Albo ten upadek... Wiele osób nie umie grać, ale ona jak na razie przewyższa wszystkich.
Reakcja Ricka również jak najbardziej na plus, uwielbiam jego grę aktorską.
+ niech mi dadzą w przyszłych odcinkach związek Carol z Darylem, a zaczne se kopać dołek na cmentarzu...
Carol jest zbędna? Parę odcinków temu praktycznie samodzielnie rozwaliła bazę kanibali... Ale pewnie mi się to przyśniło.
Zupełnie inaczej odbieram reakcję Daryla na śmierć Beth. Mam poczucie, że czuł się on winny - w końcu to dzięki niemu Rick zdecydował się, że wymienią policjantów na dziewczyny bez rozlewu krwi. Gdyby trzymali się planu Ricka, to może Beth by przeżyła? Sądzę, że to będzie gryźć Daryla. Co do jego otwarcia się przy Beth... Sądzę, że było to po prostu poznawanie się na nowo. Beth i Daryl byli od dawna w grupie, ale to wspólne wydostanie się z więzienia pozwoliło im na spędzenie ze sobą czasu i porozmawianie. Wcześniej nie zauważyłam żadnej rozmowy między tą dwójką. Poza tym, Beth była młoda i myślę, że jej postawa i zachowanie mogły wzbudzać w Darylu pewne refleksje nad sobą samym (w końcu ma 40 dychy na karku).
Daryl na bank będzie przeżywał śmierć Beth, ale nie sądzę, że będzie to jakaś czarna rozpacz - raczej silne poczucie winy.
Mi pasuje, ze Beth zginęła. Dla mnie była mało wnoszącą postacią, a grająca ją aktora była kawałkiem drewna. Po prostu było widać, ze gra... Natomiast Twój komentarz odnośnie Carol, że powinna zginąć "No bo ona jest zbędna..." oznacza, że chyba oglądamy zupełnie inny serial. Gdyby nie Carol, to prawdopodobnie nie byłoby na tym serialowym padole Ricków (z Darylem włącznie)...
Ten sezon jest jeszcze gorszy od poprzedniego.
Oglądam tylko i wyłącznie z obowiązku zobaczenia konca tej coraz
glupszej historii.
Osobiście uważam,że ten sezon był najlepszy że wszystkich sezonów. Beth była postacią, którą twórcy nie wykorzystali najlepiej, wyglądało to tak jakby najpierw mieli wobec niej wielkie plany potem nagle zrezygnowali z pomysłu, dziwnie to jakoś wyszło. Jej śmierć była dla mnie zaskoczeniem co prawda czytałam spoilery ale byłam przekonana, że umrze w inny sposób. Najczęściej mnie denerwowała ale nie chciałam jej śmierci. Byłam przekonana, ze wróci do ekipy Ricka a twórcy mają dla jej postaci jakiś sensowne zamiary. Jej relacja z Darylem była przedstawiona w taki jakby to określić...jako relację pomiędzy przyjaciółmi, trochę taką braterską bez podtekstów. Dzięki Beth poznaliśmy inne oblicza Daryla. Osobiście uważam, ze Daryl czuł się winny jej zniknięciu i śmierci.
A tak z innej beczki, no trochę innej. To ci ludzie z szpitala porwali Beth a nasłali zombie na Daryla aby się go pozbyć ? Ale osoba, która porwała Beth zmarła a Beth została ranna ? Ale skąd oni się tam znaleźli, mieszkali tam czy co ? Przecież tam były zapasy ?
A tego to już nikt nie wie i nigdy się nie dowie, bo w kolejnych odcinkach tfurcy zapewne radośnie pogalopują ku nowym wątkom, olewając niewyjaśnione kwestie. Myśl o tym jako o TWD Logic. Podobno pomaga ;)
Dobry pomysł. To na pewno mi pomoże przy zastanowieniu się nad innymi kwestiami, mniej czy bardziej logicznymi albo absurdalnymi, no po prostu paru rzeczy nie rozumiem. Mój brak zrozumienia nie dotyczy tylko sezonu 5 ale nie ważne. no ale mogliby czasami no naprawdę czasami się zastanowić jak rozwiązać niektóre wątki, znowu zaczynam. Przygotowali podobno jakieś niespodzianki, jakieś nawiązania do poprzednich odcinków takie smaczki, które mogą zauważyć uważni widzowie ja do nich nie należę, jakby ktoś mi napisał gdzie można o nich poczytać to na pewno poprawi mi to humor.
Nieno, pomysłów to im nie brakuje, tylko nie zawsze sensownych :). Beth -- przemiłe, urocze dziewczątko -- fajnie śpiewała, miała superfajną relację z Darylem, a na końcu udowodniła, że potrafi sama o siebie zadbać, wykorzystując nietypową broń -- właśnie to, że wydaje się taka niewinna i pozornie nieszkodliwa. Jednym słowem, ciekawie rozwijana postać z zadatkiem na badassa nawet może lepszego niż Carol. Wniosek scenarzystów -- Beth należy natychmiast odstrzelić :). Pewnie, że głupia decyzja.