a było już tak dobrze po ustabilizowaniu się akcji w domu Herchela wszystko szło w dobrym kierunku nadeszła przerwa w sezonie i powrót do starych przyzwyczajeń i mega kretynizmów ''hej jestem Lori nie wiem czemu ale myśle że mój mąż ma kłopoty wiec pojadę po niego jedyna droga prowadząca do miasteczka bo przecież jesteśmy na wsi ale zajrze do mapy bo może musiałam skręcić w jakaś polna droge ups wypadek'' ciekawe jak ona sobie radziła w mieście gdzie było pełno przechodniów w ogóle ta rodzina ma pełno defektów ''jestem synem szeryfa mogę wszystko zaglądam wszędzie zabieram innym rzeczy i bawię się z zombie bo jestem cool'' już nie wspominając o zombie assasinie mistrza skradania się
Ostatnio czytałem komiks i jestem w szoku. Serial jest nudny bez czytania komiksu, a jak go przeczytałem to uważam że srial jest beznadziejny. W komiksie nie ma żadnego przywiązania do postaci, mordują się i pieprzą bez pardonu, ten serial to jest jakaś pulpa przemielona. Domęczę sezom do końca a potem daje sobie spokój. Oglądanie tego dziadostwa nie mam sensu.
I to jest właśnie błąd ponieważ w trzecim sezonie będzie wasze wymarzone więzienie wraz z Gubernatorem. Poza tym nie rozumiem waszych reakcji. Sezon nie był może najwyższych lotów choć odcinki od 7-11 były nawet spoko i uważam, że jak najbardziej zachęcały do dalszego oglądania, przynajmniej fanów komiksu. A tak na marginesie, jestem na 100% pewien, że jak pokażą zapowiedź 3 sezonu to znowu wszyscy do serialu powrócą.
Kurcze, chciałabym, aby serialowy Gubernator nie odbiegał za bardzo od komiksowego, tak samo Michonne i cała sytuacja związana z postaciami, tzn. ucięcie ręki Rickowi, zgwałcenie Michonne... Szkoda, że telewizja tego nie pokaże, bo to byłoby coś zupełnie nowego...
Rozumiem, ze serial Ci sie nie podoba. Spoko, wybitny nie jest. Ale czemu dales mu ocene 5, ktora w tym serwisie oznacza rzecz srednia, ani genialna, ani beznadziejnie slaba? Jest tu jakas niekonsekwencja. Gdy ja cos nazywam "dziadostwem" to daje adekwatna do tego okreslenia ocene czyli 1, 2 albo 3.
Sam uwazam serial za sredni. I tak mam odrobine zawyzona ocene z dwoch powodow - po pierwsze otwierajacy produkcje krociutki sezon byl obiecujacy, klimat mi sie podobal; po drugie - lubie fantastyke a w szczegolnosci historie opowiadajace o malych spolecznosciach, ktore walcza o przetrwanie w srodowisku dla siebie wybitnie niesprzyjajacym.
Wydaje mi się, że niektórzy sami ustalają własny sposób oceniania. Te filmwebowskie podpisy do gwiazdek są trochę dziwne. Jeszcze jak do filmów jest w miarę ok, tak do seriali te opisy mi nie pasują. W szczególności "Arcydzieło!". Mam kilka ulubionych pozycji wśród seriali i tym najlepszym daje 10 gwiazdek, bo według mnie zasługują na maksymalną ocenę, ponieważ są najlepsze wśród pozostałych, ale nazywać arcydziełem...? Aha, ocena "niezły" i "dobry"... ja nie widzę różnicy, a w ilości gwiazdek na 10 maksymalnych robi różnicę.
Wiem, że system oceniania jest klarowny, dzięki tym podpisom, ale trochę nielogiczny (oczywiście moim zdaniem).
Nie rozumiem powodu dlaczego dalej to oglądasz skoro jest takie beznadziejne Twoim zdaniem. Po co się w ogóle zmuszasz?
Bo niektórzy to masochiści i lubią tracić czas. Później mogą ponarzekać jak to ten beznadziejny serial pozbawił ich tyle cennego czasu! Każdy powód dobry, nie?
Zmuszać się już nie muszę. Właściwie to nie wiem czy jest sens dalej oglądać. Lost-a obejrzałem do końca z czystej ciekawości jakie głupoty wymyślą jeszcze scenarzyści. Wszyscy moi znajomi pukali się po głowie po co to jeszcze oglądam. Housa też już oglądam na siłę, tak z ciekawości w co jeszcze go wpakują scenarzyści. Tak więc obejrzę w końcu do końca ten sezon WALKING DEAD, ale moja ocena tego serialu raczej będzie spadać. Różnica między komiksem a serialem jest ogromna, na niekorzyść serialu oczywiście. A jestem dopiero przy 24 albumie a wszystkich których mam jest 60.
Kto o zdrowych zmysłach, w takiej sytuacji spał by w namiocie mając do dyspozycji szopy domy itd?
Kto nie szukałby sposobu ufortyfikowania swojego schronienia?
Kto mądry wabiłby na krew truposzy???
Czy mi się wydaje ale czy Shane nie przejechał sobie po łapie( w autobusie) tym samym nożem który wcześniej wbił w czerep martwego delikwenta?
W końcu sprowadzanie do stodoły "łokich" to już komedia... Pal pan licho że to się ledwo kupy trzyma! Może jeszcze uda się znaleźć lek!!!!
Ten serial powinien zmienić tytuł na Farma.
Póki Carl nie zginie (czekałem czy może nie zrobi "zombiemu" małego lapdanca nad tym bagnem- w końcu podchodzenie na dystans 1 metra było średnio/niewystarczająco ryzykowne dla takiego małego kozaka z ameryki)
i nie odnajdą kogoś wyglądającego i ubierającego się tak samo jak Dale nie mam zamiaru tego oglądać (np. znajdują brata bliźniaka o mentalności Shana).
ps: Co do Carla to jak tak dalej pójdzie, stanie się ranczerem i będzie ujeżdżał zombi jak bydło.
Skoro Randala chcieli odpalić bo stwarzał niebezpieczeństwo to tego małego powinni wystrzelić w kosmos. Rick musi zdecydować albo będzie trzymał z tym małym i cała rodzina będzie wycelowana albo postawi na nowego dzieciaka i odpali młodego razem z Randalem. Carl jest niepoczytalną i nierealną postacią.
Szkoda Dala, zasłużył na lepszy koniec, a tak (oczywiście w nocy na wsi nie słychać szurania stópek ani wycia trupa) cała scena wyglądała tak jakby Dale chciał sobą nakarmić szwędacza....
Pierwszy sezon bardzo mi się podobał a teraz czekam kiedy w końcu uciekną z tej farmy. Roją się nonsensy paradoksy i chore gierki. Czuję się rozczarowany tym wszystkim. Wygląda na to że zmalał im budżet...
Dale idzie sobie odkrytym terenem. Wokoło żywej duszy, nagle słyszy tylko sapanie krowy. Podchodzi, dziwna mina jakby wiedział, że zombi stoi za nim odwraca się i... rzeczywiście zombi tam stoi i dopiero zaczyna warczeć i rzuca się na niego. Brak słów.
Pal sześć zombie ninja! Mnie raczej nurtuje kwestia elastycznego brzuszka Dale'a, no ja rozumiem jakby Łolker postanowił zębami wgryźć się w szyję, ale żeby rozrywać rozkładającymi się rękoma brzuch? Osom.
Tak się składa, że nie pierwszy, to znaczy, że nie mam wymagać od takich filmów żadnej dozy realizmu? Zwłaszcza, że serial jest na podstawie komiksu, który bardzo mi przypadł do gustu, a w którym nie było mi dane zauważyć tylu głupich zwrotów akcji.
widziałem dobre kilkanaście filmów o zombie i w zasadzie w każdym rozrywali na strzępy ludzi gołymi rękami. Chodzi tylko o to, żeby w filmie było więcej scen gore. Poza tym wymaganie realizmu od filmu z zombie to raczej jakiś żart :P
Kurczę, czyli jeśli w filmie o zombie bohaterowie będą biegali bez rąk, czy nienaturalnie wyginali kończyny to mam nie marudzić, bo to film z wyjątkowej kategorii? Nie rozumiem Twojego ostatniego zdania.
Także oglądałem wiele filmów o zombie i w tych ambitniejszych ludzie nie byli zrobieni z plasteliny i rozszarpywani byli nie przy pomocy paznokci, tylko zębów.
jeśli pójdą tokiem komiksu, to tak, będą biegali bez rąk :D
a nie przeszkadza ci to, żę zombie jedzą, ale nie srają? :D
Mi przeszkadza. To i jeszcze fakt że nie latają i nie mają laserów w oczach i wyrzutni rakiet w d......
Im większy poziom realizmu tym większy jest stopień mojego zadowolenia z oglądanego widowiska.
Np. 28 dni/ tygodni później, owszem może doszukać się lapsusów ale ogląda się super dzięki świadomości że "to mogłoby się wydarzyć".
Dokładnie. To co choć w części realne przyciąga więcej widzów... tak jest przynajmniej ze mną.
Keeveek, czego oko nie widzi, tego nie można być pewnym :D No, ale nie będe tu pisał o mimowolnym puszczaniu zwieraczy, bo ktoś może to czytać przy lanczu...
jeżeli zombie trawią i srają, to powinno się je też dać zabić przez zniszczenie żolądka. Sam koncept zombie jest tak absurdalny, że ciężko wymagać realizmu w tego rodzaju filmach. Jeżeli zombie miałyby być realistyczne, to powiedzmy że istniałby jakiś grzyb, który rośnei na korze mózgowej i steruje człowiekiem. (istnieją takie grzyby, które sterują mózgiem mrówki). Tylko, że to nie sprawia nagle, zę człowiek staje się nieśmiertelny za wyjątkiem uszkodzenia mózgu.
Jeżeli mamy trzymać się kanonu, a wiec zombie są martwe za wyjątkiem mózgu, to nie ma tutaj miejsca na żaden realizm, po prostu.
Jeżeli ciało ozmbiej est martwe i serce nie pracuje, to mózg też nie ma prawa funkcjonować, bo nie dostaje krwi i tlenu. Ale takich tematów na forum walking dead były już dziesiątki, nie chce mi się ponownie rozpisywać.
Ostatnie wyniki wyborów nad rzeką Vistulą jasno wskazują że koncepcja zombie nie jest jednak tak absurdalna....
Bajdołej: dzięki za napisy bo to chyba nie jest zbieżność ksywek:)