Zacznijmy od tego, że kompletnie bezsensem jest nie przeczesywanie budynku pokój po pokoju... w 35 minucie pomimo pustego magazynka, dowódca oddaje 2 strzały? :D
I co powiedziałby tamten agent, jakby odstrzelil dwoch wlasciwie niemal swiezo przyjetych dobrych ludzi, ze go zdradzili, czy ze nie powiedzial im calego planu?
Skoro mowi kazde z nich, ze nie oni wzieli broni, to w takim razie jeszcze ktos zagraza krolestwu i nei wiemy kto... No bo raczej nie Maggie, gdyz nie maja z nią kosy. Chyba że część "Szeptaczy" stworzyla nowy oddział i sie gdzies chowa w pobliskich lasach miedzy umarlakami... Końcówka sporo twistów robi, wroce do komiksów by porównać różnice.