TWD to idealny przykład jak pięknie zepsuć super serial. TWD oglądałam jak już wychodził 4 sezon, łykałam odcinek za odcinkiem. Przejmowałam się losem bohaterów, odcinki przede wszystkim wprowadzały nas w świat swoich nowych bohaterów. Zapewne nie wszystko, co się działo w pierwszych sezonach było logiczne, ale jakiś nic nie było na tyle durne żeby kłuło w oczy. A teraz.... Jak dla mnie durnota goni głupotę. Żeby je wszystkie wypisać musiałbym pisać i pisać... Co odcinek jestem wścieka, na jakiś czas przestałam oglądać kiedy Nigan "zbliżył" się z Alfą... Przeginka.
Ale może ktoś mi wytłumaczy jak Beta steruje sztywnymi?? W pierwszych sezonach żeby sztywni nie wyczuli żywych, to Ci musieli być wysmarowani ich flakami. A teraz wystarczy pociągnąć za sobą nogę i założyć maskę na gębę, która o dziwo jest na tyle mocna, że można sobie ja ściągać z tyłu sznurkiem... i nikt nie zostaje zauważony przez sztywnych.. Skóry urządzają sobie w tłumie dyskusje i dalej nic...
Czy tylko ja mam wrażenie, że wszystkie dzieci oprócz Dżudit rosną w zatrważającym tempie? Ahh, że nie wspomnę o Megi, ktora w ciąży chyba była w nieskończoność.
Nie jestem w stanie zapamiętać nawet imion większości bohaterów, jak dla mnie pojawiają się znikąd. Nic i nich nie wiem, poza tym że mnie wkurzaja.
Judżin... Czy on przypadkiem nie miał iść sam do laski, z którą rozmawiał?

Chyba narazie na tym zakończę