Serial bardzo chce, ale nie może. Chce mieć wielopłaszczyznowe postacie, złożone intrygi, zapierające dech w piersciach widoki, zacięte walki i w niczym mu niestety nie wychodzi.
A szkoda, bo z takimi aktorami i budżetem naprawdę mogli stworzyć coś fajnego. Mamy może z 5-6 głównych wątków, które się przeplatają, żeby na koniec i tak większość z nich nie miała znaczenia. Zresztą same wątki były nudne jak flaki z olejem.
Generalnie mamy w serialu głupich Rzymian, którzy na każdym kroku są pokonywani przez dobrych ludzi prowincji. Rzymscy pretorianie,legioniści, strażnicy służą jedynie do wyglądu w swoch zbrojach (które w sumie są zbędne, bo byle dziewczynka z kozikiem bez treningu ich pokona). Moje ulubione sceny (chyba ten sam trik powtórzony 5 razy), to metoda na wtargnięcie do strzeżona miejsca - robisz jakiekolwiek zamieszanie ( babcia potknie się w tłumie, czy chłopak rzuci kamieniem) przed strażą, która czegoś pilnuje, a głupi Rzymianie biegną zostawiając posterunek pusty.
No i tak wygląda większość serialu, źli Rzymianie tylko gadają o miłości do Rzymu, a barbaria cierpi pod ich despotyzmem. Skądinąd - Senatorowie, Konsul, rody mające kilkaset lat nie mają żadnej władzy, byle wieśniak może ich obrażać i rozgrywać.
Najbardziej mnie rozbawił motyw ze zniewolonymi córkami - żadnej z nich nikt nie pilnował, wychodziły sobie kiedy chciały i gdzie chciały, żadnego dokumentu, znamienia nie było świadczącego o ich zniewoleniu, ale zamiast po prostu wyjechać z Rzymu, to trzeba robić wielką intrygę zahaczającą o obalenie cesarza. Intrygi w sumie też były zabawne, bo każda ze stron zaraz się dowiadywała o nich, gdyż akurat ktoś za kotarką stał i podsłuchiwał.
Tego odklejeń było o wiele więcej, ja obejrzałem cały bo przewijałem kolejne sceny od trzeciego odcinka. Tak jak wspominałem na początku, serial mógł mieć potencjał, ale jedynie cringuje idiotyzmem.
Zrezygnowałem po 1,5 odcinka, co tu opisałem i wiem, że dobrze zrobiłem, co Twój komentarz mnie jeszcze bardziej w tym utwierdził. Nawet na przewijanie szkoda mi czasu. A rzeczywiście mogło być dużo lepiej.
to i tak byles lepszy o pol odcinka ode mnie. jak cos nie zre to nie zre nie ma sensu brnac w szambo. niestety seriale dostosowuja sie poziomem do ogolu odbiorcow i takie idiotyzmy jak tu opisuje przedmowca sa norma. ma to wszystko byc dramatyczne i szokujace a wychodzi parodia.
nie no co Ty sa tacy ktorzy twierdza ze trzeba obejrzec calosc zeby moc oceniac :) czy stwierdzic ze strata czasu. No niestety jak sie wiecej wydaje na marketing niz scenariusz a wszystkiego jest nacpane jak w dzungli a nic z tego nie wynika dla fabuly to tak to sie konczy. zlote mieczyki na plakatach reklamowych powinny dac do myslenia. nie ma juz filmow gdzie nie bylo nic poza dialogami typu stawka wieksza niz zycie a oglada sie to po raz 100 z przyjemnoscia.
akurat to adaptacja książki więc historia ciekawa, widocznie nie wystarczy obejrzeć 1,5 odcinka
jesli coś bazuje na książce to już zaraz podbija jakość o 3 gwiazdki :). Sorry ale książki też bywają słabe a scenariusz na na podstawie książki to już zupełnie inna historia, więc co ma piernik do wiatraka - no tyle że jest z mąki.
A przyszło ci do głowy że seriale ukazują część akcji, chciałoby ci się oglądać jakieś papierkowe sprawy i aspekty które są kompletnie nieistotne w kwestii wydarzeń? Rozumiesz, że w serialach stosuje się pewne uproszczenia i pomija część wydarzeń, nawet jak ich nie widać, to mogą być? Czemu się nie przyczepisz jeszcze, że bohaterowie coś robiąc za długo w ogóle nie oddają moczu? Może nie mogły uciec z Rzymu właśnie dlatego, że miały np. właśnie zabrane dokumenty i nikt by ich nie wypuścił, a do tego za ucieczkę niewolnika karało się ukrzyżowaniem. Ty myślisz że niewolnicy w Rzymie byli trzymani pod kluczem i trzymani w dybach? Sam się trochę doedukuj w kwestii historii. Malkontenci zas*ani.
Tak, mieli dowód tożsamości i mObywatela, ale w serialu tego nie pokazano... Niewolników piętnowano, tatuowano, albo zakładano obrożę, więc nie próbuj imponować wiedzą z takich gniotów filmowych, które nic z historią nie mają wspólnego. W swoim poście odnosiłem się do braku logiki tego serialu, podobnie jak jej brak w Twoim poście i daniu mu 10 XD. Niestety przez takie osoby jak Ty branża filmowa toczy się na dno, bo zeżrą każde *****, które się im podsunie i jeszcze będą piać z zachwytu.
Ja tylko odpowiadam na bzdury które sam napoczynasz o dokumentach, na co w sumie sam sobie odpowiadasz. Mozna wiele zarzucić nt faktów historycznych, ale to jak traktowano niewolników, to akurat zależało tylko i wyłącznie od właścicieli, a to czy te córki miały tatuaże czy nie to skąd wiesz? Aktu własności stwierdzasz, że nie było bo ty tam byłeś i nie widziałeś przecież. Wszystkie twoje argumenty w gruncie rzeczy to płacz że serial nie jest dokumentem obyczajowo-historycznym. W łeb się puknij, a dałem 10, bo mi się podobało i doceniam wysokobudżetowe produkcje, które są często bojkotowane przez polski plebs, a więc na przekór osobom które dają 1 za to że jest polski dubbing (jakby to miało coś wspólnego z jakością serialu) ja daję 10.
Dla ciebie jako laika historii Rzymu wszystko było dobrze, niestety tak nie jest, a sam serial bardzo słabo tłumaczy tamte społeczeństwo. Niewolnicy owszem chodzili sobie po mieście, ale nie każdy, tylko ci zaufani. Ogólnie serial oceniłem pozytywnie, bo jednak się starali i wyścigi kwadryg były całkiem fajne. Niestety wiele wątków jest naciąganych, a ostatni odcinek to była porażka po której wolę by nie było drugiego sezonu. No i ukazanie Rzymian jako totalnie zepsutych debili. Zupełnie inaczej podeszli do serialu "Rzym", gdzie rozumiało się motywy działania zwykłych ludzi i były wedle swych czasów logiczne. Tu niewiele jest logiczne, a tamtejszy plebs mam wrażenie parodiuje obecnych widzów, dla których logika czy odwzorowanie historyczne jest nieistotna, wystarczy ze jest krew, cycki i poprawność polityczna. I już można dać wysoką ocenę :)
Mylisz się, oglądałem większość seriali na temat starożytnego Rzymu i wiem, że to co zostało ukazane tutaj jest dalekie od natury obyczajowej tamtych czasów i taki serial "Rzym" jest bliżej obyczajowości itd., ale to nie zmienia absolutnie nic w tym, że ten oto serial to nie jest serial o społeczeństwie i nie klasyfikuje go jako serial historyczny i obyczajowy. Uniwersum wzorowane może być sobie na Rzymie, ale mnie absolutnie nie dotyka jakaś inna interpretacja tamtsjszych czasów, bo to NIE JEST FILM DOKUMENTALNY i ma dostarczać jedynie rozrywki. Kto szuka w serialu fabularnym zgodności z historią to serdecznie współczuję, bo po prostu większość rzeczy nie ma nic wspólnego z faktami. Też jeżeli się wydaje Tobie że serial "Rzym" tak świetnie ukazuje jak to było w tamtych czasach, to sam wykazujesz się naiwnością, bo to jak było naprawdę, nie wie po prostu nikt, to są domysły i tezy, bo ze źródeł historycznych nie wynika pełny obraz ówczesnego społeczeństwa.
Mój obraz Rzymu opieram oprócz na owych serialach także na różnych powieściach. Praktycznie każda z nich trzyma się faktów historycznych dopowiadając tresciami niedopowiedzianymi, dodając różne fikcyjne postacie historycznie drugo czy trzecioplanowe. Jest to raczej najlepszy układ. Co do tego jak wyglądało życie w tamtych czasach można jedynie przypuszczać, bardziej jednak wiarygodne uważam opinie historyków czy archeologów niż twórców z Amazona, którzy tworzą po prostu show. Fabuła serialu wedle obecnego trendu musi biec by ciągle coś się działo, niewazne czy wątki miały sens, prosta publika i tak tego nie odróżni. Ja bardziej jednak cenię logiczne i miarę mozliwości rzeczywiste odwzorowanie tamtego swiata niż wrzucanie prostego efekciarstwa z dodatkiem krwii i seksu. Osobiście odczuwam jakby fabuła serialu przebiegała w trybie przyspieszenia x2, ze niby swym zawrotnym tempem miala przyciągać widza, a dla mnie po prostu nie pozwalała wczuć w kreowany świat czy postacie. Serial był dobry jedynie momentami, za co daję mu całe sześć gwiazdek :)
Zapomniałeś dodać że ten wysoki budżet na nazwiska aktorów, którzy wyciągają produkcję... Bo reszta to komputer
Osoby które zarzucają komputerowe efekty, jednocześnie polecają w tym samym wątku Spartakusa z efektami CGI co 5 sekund, krwią niczym z gry komputerowej indie z 2005 roku i w 1. sezonie największą biedą jakąkolwiek widziałem w serialu ala-historycznym ever. Nie przeszkadza to jakoś, bo Spartakus ma ocenę 8, a tam dziur fabularnych i bzdur jest po tysiąckroć więcej niż tutaj. Teraz gdyby powstał to by było jęczenie co nie miara. Obejrzyj pierwszy odcinek Spartakusa to się dowiesz co to jest komputer. Nie jest to może Rzym, ale to jest inna skala akcji, gdyby miało to być zrobione bez komputera to by po prostu nie powstało, a efekt i tak jest bardzo dobry. Macie przebodźcowane mózgi, oglądacie setki seriali i oczekujecie coraz więcej.
Zastanawiałam się czy warto? Po Twoim opisie wnoszę, że nie. Czy jednak byś zalecał obejrzenia? Poszukuję dobrego serialu na relaks. Czy to cos w rodzaju "Rzym", który uwielbiam? Czy raczej brazylijska telenowela dla odmóżdżenia?
To już lepszy Rzym niż Spartakus, oglądałem ostatnio wszystkie trzy i wszystkie trzy się różnią. Those about to Die jest najmniej oddające realia ale najmocniej trzyma w napięciu i ma mocne zwroty akcji, Rzym za to mocno oddaje realizm, momentami bardziej obyczajowy, ale bardzo ciekawy szczególnie jak się wkręci, świetnie zagrany i ładnie odwzorowany, natomiast Spartakus przynajmniej 1. sezon - jest bardzo biednie niestety, aktorstwo nie powala, prawie wszystko odbywa się w jednej lokalizacji, a efekty komputerowe i greenscren aż uderzają po oczach, ale jak się przetrwa początek to się idzie przyzwyczaić. Nie wiem jak można zarzucać Those about to Die złą jakość i komputerowe efekty, podczas gdy w Spartakusie to wygląda jak serial 3 klasy. Wszystkie trzy są wg mnie ok, ale każdy jest inny.
Tak,ale jak moj znajomy stwierdziil, a ogladal oba rowniez,dialogi i gra aktorska(charyzma)o dwie klasy lepiej niż w tym tutaj,tak więc ja sobie odpuszczam i nie będę się męczył.
Spartakus ogląda się z większym napięciem niż tą podróbkę serialu historycznego. Co tu ma trzymać w napięciu skoro wszystkie wątki są miałkie i nieistotne. Rzymu nie oglądałem więc może pora to nadrobić.
Spartacus - Krew i Piach to serial o gladiatorach z lepszą obsadą, lepszymi walkami i intrygami. Dla mnie drugi zaraz po Rzym'ie. Nie ma niepotrzebnych wątków pobocznych. Fabuła daje ci przede wszystkim czas by dobrze poznać bohaterów, ich motywacje. Ja od drugiego sezonu oglądałem ten serial właśnie dla intryg i suspensu którego było tam dużo i na poziomie nie obrażającym mojej inteligencji.
Miałem nadzieję że to coś w stylu Spartacusa , ale szybko się okazało że to jakaś podróbka , pomyłka , ale lipa
Recenzja jeszcze słabsza niż film. Pierwszy odcinek z wprowadzeniem postaci był słaby, ale potem się rozkręca. IMO sceny walk w Koloseum są super. Zwłaszcza w ostatnim odcinku gdy w Koloseum pływa statek.
Sceny seksu są moim zdaniem niepotrzebne. Widoki na Rzym z lotu drona są super.
Oglądając film czuć pieniądz i rozmach.
Ogólnie bardzo mi się podobało.
Lepiej bym nie opisala tego gniota... Szczególnie z tymi córkami, niewolnicami.... masakra. Poza tym te komputerowe wstawki z doopy. Korona królów moze konkurowac
scenariusz w takim gniocie nigdy nie bedzie dobry skoro scenarzysci musza spelniac zachcianki wokeistow i lewactwa objawowego. ten sam problem dotyczy w zasadzie juz calego zachodniego mainstreamu odkad zaczeli wymyslac i forsowac regulacjami wszelkiej masci patolemingoze