niestety w polowie drugiego sezonu musze stwiedzic, ze serial:
-bardzo naiwny
-fabula jak z seriali lat 70,80 ewentualnie serialu power rangers
bardzo chcialem mu dac szanse, bo slyszalem pozytywne opinie o nim, ale serial jest po prostu nudny i malo wyrafinowany. czy cos sie zmienia w kolejnych sezonach? czy moge dalszych i nie zalowac?
Jak nie czujesz klimatu Westena nie ma sie co zmuszać ; )))
Oglądnij sobie Mentalist (2008) Polecam zamiast Burn notice.
nie przeszkadza mi brak wybuchow, walk czy strzalow. rozumiem, ze ma byc to klimatyczny szpiegowski serial. ale brak tutaj konsekwencji. z jednej strony jakas nieznana(jeszcze dla mnie) firma go obserwuje na kazdym kroku, dzwoni, zostawia rzeczy w mieszkaniu, a z drugiej on wlamuje sie do ich biura zdziwiony, ze wiedzieli o tym. z drugiej nie przeszkadza mu specjalnie fakt, ze jego matka i brat sa najwiekszym hakiem na niego, ale gdy groza jego rodzinie zaczyna sie denerwowac. i wreszcie ta potworna schematycznosc serialu. pierwszy sezon- rozumiem. ale odcinek drugiego sezonu(spojler)... gdzie go probuja wysadzic, on ucieka i w miedzyczasie rozwiazuje sprawe chorego dziecka i ojca samobojcy jest wrecz komiczny. mysle, ze dobejrze sezon 2 do konca, ale pytanie- czy kolejne 4 sezony sa podobne, czy odchodza od powoli nudnej fabuly?
Wątki drinka mojito pozostaną :D uwielbiam ten drink dzieki burn notice skosztowałem poraz pierwszy heheh .no akcja idzie w innym kierunku jak juz zlikwiduje Westen tych pseudo agentów :D , potem pojawiają sie roznej sprytności agenci az teraz w 5 sezonie i na poczatku 6 mega agent ;D troche to potrwa zanim go dorwie mimo wszystko polecam, oglądaj dla komediowosci mamy Westego jakiej nadaje serialowi :PP
To prawda, serial opary jest na pewnym schemacie, ale moim zdaniem wszystko nabiera rozpędu od 4 sezonu, wtedy tak naprawdę fabuła rusza w konkretnym kierunku, a nie że po prostu "jest ktoś, ale nie wiadomo kto". Od 4 sezonu dowiadujemy się więcej o organizacji, powodach czemu tak się stało, przeszłości Michaela itd.
A czemuż to serial jest niby nudny? W każdym prawie odcinku Michael korzysta z zaimprowizowanych wynalazków, w każdym są "porady", w razie jakby ktoś chciał nagle zostać szpiegiem (dużo jogurtu trzeba jeść ;-) ), no i relacje Michaela z rodziną, zwłaszcza matką, są po prostu niezrównane! Wątek trudnego związku z Fi też nie jest głupawy - ja widzę sens w postępowaniu bohaterów. Zauważyłem też, że Jeffrey Donovan dobrym aktorem jest - ileż to razy zmieniał akcent, barwę głosu, czy zachowanie (np. astmatyczny chemik z manią prześladowczą ;-) ). Oglądam już 4 sezon i świetnie się bawię, czego i innym życzę...
Przynajmniej nie pokazuja juz tej szefowej jakiegoś działu CIA zero jakiejs gry aktorskiej miała .
Właśnie kończę 4serię(moją pierwszą) i przy pierwszym odcinku miałem odruch obronny co to za kicz, aż zauważyłem że to specjalnie. Serial o napuszonym byłym super agencie, który pomaga bezbronnym zawsze z grobową miną wydawał się okropnie naciągany, ale o to w tym chodzi. Akcja trochę przypomina W11, w każdym odcinku rozwiązują jakąś sprawę i bardzo często trafiają na poszlaki przypadkiem.
W11, w samoobronie, nie oglądam. Nie jestem bezkrytyczny - scenarzyści "Burn notice" wyczuli koniunkturę i ciągną fabułę kosztem realizmu, mam nadzieję, że nie przegną jak z "Prison break". (Michael robi większość rzeczy za free, czyli z czego żyje?) Jak dotąd (4 sezon) jest w porządku.- jak pisałem wcześniej - relacje z mamuśką - genialne!
to taka konwencja, serial szpiegowski z przymrozeniem oka,nie jest naiwny, tylko w zalozeniu nie ma superrealimu...scenarzysci bawia sie,a jednoczesnie jest dosc wciagajacy, polecam wytrwanie, bedzie lepiej, a jak zalapiesz caly jego humor, zrobi sie naprawde fajnie
Mam podobne zdanie kilka dni temu obejrzałem i również mi się nie podobał.Sądząc po reklamie Axn myślałem że jest lepszy
Jeśli próbować doszukiwać się realizmu w tym serialu, to faktycznie wypada słabo. Jeśli jednak odbierać go jako lekka komedia sensacyjna/szpiegowska, to ogląda się naprawdę przyjemnie. Siłą tego serialu są ciekawe postacie i relacje między nimi, poczucie humoru, fajnie oddany klimat Miami itd. Ze swojej strony polecam.