Z wielkim trudem obejrzałam wszystkie odcinki sezonu 2. Po pierwszej znakomitej serii, wierzyć się nie chce, że to wciąż Toy Boy. Mam wrażenie, że ktoś musiał szybko wymyślić sezon 2 nie mając na niego pomysłu. Pierwszy sezon starannie przemyślany i przygotowany.
Fabuła rozwijana z rozmysłem, wspaniala muzyka, tańce i choreografia wręcz imponujące. Wszystko dobrze dopracowane. Wyraźnie zarysowana postać główna i subtelnie rozwijane wątki postaci towarzyszących. Poprostu niczego nie brakowało.
Sezon 2 mogli sobie darować. Mało tańca i do tego słabej jakości. Sceny ze striptizerami powtarzalne, włściwie nic ciekawego się nie działo. Wątek przewodni skupia się raczej na rodzeństwie Giallo, niż na Hugo. Do tego żadna z nowych postaci mi się nie podobała. Największy niesmak jednak, wzbudziła we mnie zmiana seksownych tancerzy w ekskluzywne dziwki. Totalne nieporozumienie. Cała ekscytacja i wrażenie jaką pozostawił pierwszy sezon, doszczętnie zrujnowana. :-(