którego wolicie ? ja szczerze mówiąc uwielbiam obu
ale chyba troche bardziej podoba mi sie Alonso
Ja go lubię ale najbardziej podobał mi sie w CCEA
tu mnie denerwuje, że zostawił Marię dla Jimeny :)
powinnien olać dziecko tamtej i być z tą którą naprawde kocha
A właśnie jeśli chodzi o urodę to bardziej Max, ale Alonso też jest przystojny.
Zaś co do charakteru to Max jest wnerwiający troszkę.
Sama nie wiem. Nie mogę powiedzieć, ze nie lubię Alonsa, bo on jest dobry, tylko czasem za bardzo się narzuca MD, gdy ona mówi, że kocha Maxa. Jednak Max mnie też wkurza.
Ja też Willa wolę w CCEA, tutaj jest całkiem inny. Poza tym w CCEA Marichuy jak i JM byli dla mnie o wiele lepsi i bardziej podobały mi się ich scenki w TDA. Ximena dawno urodziła, a ten nawet o rozwodzie nie pomyślał.
Ja się dopiero niedawno skumałam, że Mark Tacher (Alonso) grał razem z Maite Perroni w Mujeres Asesinas i tam grali parę, gdzie ona go potem wraz z matką i babką zabiła.
na stronie ofc fanclubu Maite masz linki do youtube z napisami:
http://maiteperronibeorlegui.pl/ma3-las-blanco-viudas/
Ja uważam że lepszy jest Alonso. Max gra na uczuciach Marii. Bawi się nią, ciągle lawiruje mniędzy nią a żoną. Pozatym jego stosunek do Jimeny i jej ciąży pokazuje jaki jest. Nie wie, że nie jest ojcem małego Osvalda więc tymbardziej działa to na jego niekożyść. Żona i dziecko, którego, jak sądził się z nią spodziewał, kompletnie nic dla niego nie znaczyły. Zostawiał żonę samą i leciał do Marii. Dopiero targany wyrzutami sumienia, obwiniając się o wypadek Jimeny zainteresował się jej dzieckiem i zgrywa teraz idealnego tatusia. Fakt Jimena święta nie jest, ale to nie zmienia faktu jaki jest Max.
Max no cóż jest facetem zazdrosnym i kochającym namiętnie 1 kobietę. Jakoś nie przeszkadza mi on specjalnie, choć zauważyłam tę jego łatwość w porzuceniu Ximeny i dziecka.
Z drugiej strony Alonso jest zajebiście wkurzający, fajnie że dba o Marię ale na litość boską koleś nie rozumie co to znaczy nie. I jeszcze wtrąca swoje zazdrosne 3 grosze do spraw które go nie dotyczą. Kocha Marię i jest zaślepiony tą miłością, staje na drodze do szczęścia Maxa i Marii. Nie robi tego ze złośliwości jak Ximena ale stara się grać na jej uczuciach. Nie lubię go i strasznie mnie irytuje.
Koniec końców w rozrachunku wygrywa Max, za to że Levy go gra i za to że jest Alfą. :))
Ja Alonso lubiłam do pewnego momentu, teraz stał się osaczający, i natrętny. A Maxa też nie lubię, rozpieszczony cwaniaczek.
już nie wiem teraz troche bardziej mi sie Max podoba.. oh kocham ich obu... mam nadzieje, że MD wybierze MS
Ja też mam taką nadzieję :) I chcę żeby wychowywali obu chłopczyków. Osvaldita i Juanita
Dzięki za zepsucie mi niespodzianki. Choć szczerze mówiąc podejrzewałam że Max jest synem Guierma.
A czemu Max nie mógłby go wychowywać? w końcu są rodziną a i jest mały i jego ojciec raczej nie będzie tego robił.
Dodam że jestem jeszcze w trakcie oglądania serialu także nie spamujcie mi.
Ej, chwila moment. Dopiero teraz możesz sobie popsuć humor, albo go poprawić o ile to przeczytasz. UWAGA SPOILER.
UWAGA SPOILER UWAGA SPOILER
Max jest synem Osvalda ;)
A dajcie spokój :P
Sama obejrzę i wtedy się przekonam.
Dzięki za ostrzeżenie :)
No nic. Ja stawiam na Maxa. Jak pisałam wcześniej Al(f)onso mnie po prostu niesamowicie i niewyobrażalnie wkurza, namolny padalec. :))
Namolny może jest, i wkurza mnie tym, że mówi, że kocha MD, a ona mu że kocha Maxa i to się nigdy nie zmieni.
Jednak nawet go lubię.
Ja go na początku lubiłam kiedy MD jeszcze nie urodziła, bo był taki troskliwy później zrobił się zazdrosny i nieznośny w swoim zachowaniu :)
Jak uważasz. Ale jeżeli według ciebie kochany człowiek osacza swoją ofiarę niczym wąż i zatruwa jej umysł złośliwościami i wątpliwościami to chyba nie jest kochany.
Na jakim etapie jesteś oglądania?
Alonso nie jest taki zły. Max bardziej manipuluje MD, bo wciąż mówi, że ją kocha, a o rozwodzie zapomniał. Nawet ostatnio została jego kochanką.
Spojler:
Rozwiódł się z Ximeną bo wylądowała w wariatkowie
Koniec spojlera
jagodajulia myślałam że obejrzałaś do końca,
Obejrzałam, ale Max przed rozwodem z Ximeną "zrobił" MD swoją kochanką. Ximena jeszcze nie wylądowała w wariatkowie, z tego, co kojarzę.
być może :) ale jak wiesz w miłości i na wojnie wszystkie chwyty dozwolone :)
Nie wiem może mam słabość do Levego, albo do Juana Miguela z poprzedniej roli, ale go lubię bardziej :)
I jeżeli dobrze pamiętam, ale nie wiem UWAGA SOPILER to Max jeszcze nie ma rozwodu z Ximeną. Coś kojarzę, że gdy Ximena trafiła do szpitala, i Max gadał z lekarzem, to on mu powiedział, że to nie jest dobry moment na rozwód, czy jakoś tak. Jednak nie za bardzo to pamiętam.
Ja uwielbiam Juana Miguela, ale jestem rozczarowana zachowaniem i postawą Maxa.
Alonso jest pewnie taki, bo trochę sfiksował po stracie dziecka jakie miał mieć z Ximeną. Wzbudza wątpliwości u Marii, bo widać że Max się nią bawi. Jak dla mnie to Max poza wyniosłymi deklaracjami o miłości i namiętności nie ma dla niej nic do zaoferowania. Max rzeczywiście ciągle odkładał rozwód na potem, niepamiętam czy jednak jest już po, czy w jego trakcie.
Odchodząc od wątku Alonso/Max : Piszemy jacy to oni są. A sama MD wcale nie jest święta. Taka z niej, cnotka niewydymka. Szlachetna uczynna sierotka z domu dziecka, która niema oporów, przed pójściem do łóżka z żonatym facetem. Później jeszcze zgrywa męczennicę, odkładając na później bycie z Maxem,. Robi wielką łaskę, pozwalając kochankowi by został z żoną do czasu porodu (nie pamiętam dokładnie, ale była chyba taka akcja).
Chwileczkę momencik. Bierzesz pod uwagę okoliczności łagodzące takie jak, np: że Ximena wplatała go w to małżeństwo,. Czego Max nie ukrywał przed MD od samego początku, twego że była z nim w ciąży oraz że to z nią najpierw przed tą hecą miał się ożenić no i oczywiście najważniejsze że się kochają "miłością wielką i czystą".
Do tego robimy z Maxa człowieka który bawi się MD i nic tylko mówi o miłości a robi coś innego. NO cóż pomijając fakt że te telenowele są zdecydowanie daleko poza realnością zachowań ludzkich itd. Ale tak naprawdę jak zachowują się ludzie który naprawdę kochają drugą osobę ale nie mogą z nią być? Jeżeli kogoś kochać naprawdę mocno i szalenie to wytrzymujesz bez niej choćby 1 dzień?
Według mnie nie, i dlatego myślę że zachowanie Maxa jest zachowaniem zakochanego faceta, nie ma tu racjonalizmu i zdrowego rozsądku, są tylko emocje.
Ja oglądam na tv4. Alonso pomaga jej i nie odwraca się od niej nawet jesli ona go nie chce. Nie osacza jej. Może i za bardzo naciska ale to oczywiste bo ją kocha
Ja wole Maxa Alonso mnie wkurza nie potrafi zrozumieć ,że MD nigdy go nie pokocha i ją nachodzi
Max to taka ciota sry ale użala się często nad sobą.... taki wiecie alfons bo zaliczał modeli ... wzruszył się bo był pierwszym MD i uczuciowy jest..... jakoś mi to nie pasuje. A Alonso mnie wkurza czasami mam wrażenie że sprawia mu frajdę wkurzanie maxa...
Ciało Maxa + uroda Alonsa ooh był by bogiem <3
xD Ale jednak Will to will <3
Każda z postaci ma swoje wady i zalety jednakże jak dla mnie Alonso jest najbardziej irytujaca postacią w całym TDA .
Od początku widać jego wręcz chore zainteresowanie dzieckiem Marii a potem jest tylko gorzej.Przez cały czas roszczy sobie prawa do dziecka mimo ,iż nie jest jego ojcem.Widzi, że Maria go nie kocha a jednak ciągle ją nachodzi.Jego zachowanie jest absurdalne nie tylko wzgledem Marii i jej dziecka ale równiez Maxa.Pamietacie jedną z kłótni pomiedzy Maxem i Alonso gdzie Alonso zasugerował ,że to on jest ojcem dziecka(nie chodzi mi wcale o początkową kłótnie gdzie Maria była jeszcze w ciąży)W jakim on świetle postawił Marie chciał żeby Max w nią zwątpił.Rozumiem, że zrobił dla niej bardzo dużo ale przecież miał robić to bezinteresownie a wyszło zupełnie inaczej.