Nie wiem czy takie było założenie,ale ten serial zalatuję taką amatorszczyzną i kiczem że jest aż śmieszny. Ten narrator i muzyczka rozwalają, a dialogi i drewniana "gra" naturszczyków wzbudza tylko śmiech. Ewentualnie politowanie,bo nie raz niedorozwój głównych bohaterów strasznie męczy. Oprócz tych całkiem śmiesznych odcinków (odc z kotami i z Darusiem wymiatają) to są też odcinki, które bardziej żenują i denerwują niż, śmieszą. Nie raz takie niestworzone sytuację są,np żona została zgwałcona,a emocje męża są takie jakby zgubił 5 zł, 16 latka która jest drugi raz w ciąży,albo 16 szczyl który wiąże się z 26 letnią kobietą,która wkręca go na ojca dla swojego dziecka i w dowód miłości jaką go darzy robi sobie tatuaż na piersi z jego inicjałami....faceplam.
albo wczorajszy przypadek mamusi która chce pozbyć się ze szkoły nauczycielki która uczy jej dzieci i w ramach protestu przykuwa się łańcuchem do rury w szkole wystawiając się tym samym na pośmiewisko. Dzieci przychodzą do szkoły z ojcem, cyrk na całą szkołę. Komentarz? Dziecko powiedziało: "Ja nie wiem, jak ona mogła nam COŚ TAKIEGO zrobić" (czy coś w ten deseń)...