Tytuł to taki trochę clickbait, no ale.
W każdym razie: uważam, że z tych wszystkich gównianych parodokumentów, Trudne Sprawy są najlepsze - bo tylko tu widać, że tfórcy ewidentnie robią sobie jaja. Jakby robili konkurs na najgłupszy/najbardziej patologiczny scenariusz. Szczególnie widać to w nowszych odcinkach - chociażby tym o landrynie, mylącej lustro z tabletem (albo mój ukochany epizod z Dariuszem <3). Jak czasem patrzę na te tvn-owskie Ukryte Prawdy czy Szpitale, to mam wrażenie, że ktoś to faktycznie pisze na serio.
Podsumowując - całkiem lubię to oglądać, po prostu widać, że to parodia tych wszystkich parodokumentów. Oczywiście nie najwyższych lotów, ale od czasu do czasu można obejrzeć taką radosną, nieskrępowaną niczym patologię. Przekornie daję 6/10.