na początku twierdziłam, że Hanna szuka winy we wszystkich tylko nie w sobie, że sobie wymyśla problemy. Jednak im bliżej końca serialu byłam tym bardziej zmieniało się moje podejście...
osoba wyglądająca z zewnątrz na wesołą może być tak naprawdę bardzo samotna.
a scena samobójstwa.. to było dla mnie za mocne