Pierwszy sezon był fajnym powiewem świeżości. Niby nic specjalnego, ot mamy nienajmłodszego gangstera, który wyszedł po dwudziestopięcioletniej odsiadce, jednak od samego początku widzimy, że gość nie ma przysłowiowego kija w du*ie i niektóre dialogi oraz sceny z drobnym humorem są naprawdę świetne. Problemem tego serialu jest jednak to, że to co było najciekawsze skończyło się już w pierwszym sezonie. O ile oglądać drugi sezon nie można było być wszystkiego takim pewnym, tak przy trzecim już po pierwszym odcinku było wiadome, co jak się potoczy i skończy. Serial do bólu przewidywalny i przez to cały trzeci sezon był już strasznie nużący.