Potem zaczyna się niemiłosiernie ciągnąć, pojawia się kupa niepotrzebnych i niejasnych wątków. W pewnym momencie akcja zaczyna się kręcić wręcz w kółko. Czyli jak to często bywa, treści jest na kilka odcinków, a robi się kilkanaście i trzeba czymś wypełnić ten czas, dają nam więc marną papkę i słabiznę. Do drugiego i trzeciego sezonu nawet nie siadam, bo po co?