Całkiem udana produkcja, chociaż momentami trochę przekombinowana, chaotyczna to jednak na końcu wszystko się spina w jedną całość. Jest sporo rzeczy, które można byłoby napisać lepiej jednak wg mnie zakończenie i końcowy etap serialu poprowadzony lepiej niż w LOST.
Osobiście był dla mnie trochę zbyt przewidywalny i w zasadzie już od początku wiedziałem jak mniej więcej się skończy i potrafiłem wyłapać treści i cele wyzwań.
Większość negatywnych ocen widzę od ludzi, którzy albo nie zrozumieli całej układanki, nie czerpali przyjemności z układania tego w całość albo od osób niecierpliwych których irytowały postaci takie jak np. Grace z początkowych odcinków (Tak jak i mnie ale z czasem negatywny obraz się zaciera).
Nie jest to żadne arcydzieło, bywa przekombinowany ale z pewnością warte obejrzenia. Nawet netfliksowe obowiązkowe wstawki „wzbogacające kulturę i tolerancję” (czyt. wciskanie lgbt etc.) nie są tu aż tak chamskie.
Część bohaterów została świetnie napisana i przedstawiona. Przykładowo Angelina, która początkowo budzi sympatię i wspólczucie, żeby później zmienić się w opętana znienawidzoną wariatkę na, która naprawdę patrzyło się z niechęcią i obrzydzeniem. Postać Vance’a przechodząca z początkowo czarnego charakteru w jednego z największych sprzymierzeńców głównych bohaterów, który poświęcił nawet dobro swojej rodziny. Sanvii, która jest zagubiona ale bardzo oddana sprawie, świetnie dobrana aktorka do roli. Czarne charaktery jak Major, Doktor Gupta czy Pani naczelnik więzienia dla pasażerów również budziły pogardę i niechęć od samego patrzenia. Najlepiej napisana postacią wg. mnie jest Zeke i niesie za sobą chyba najwiecej symboliki i treści do interpretacji a do tego jego gra aktorska jest naprawdę dobra. Główni bohaterowie czyli rodzina Stone’sów zwyczajnie poprawnie bez szału.
Przechodząc do fabuły, natłok symboli, mitów, wierzeń, elementów religijnych może przytłaczać ale dla mnie to było coś co akurat mnie interesowało i czerpałem przyjemność z układania tego w całość jak pasażerowie lotu na swoich tablicach.
Zakończenie pozytywne, chociaż uważam, że mogłoby być trochę lepsze. Twórcy jakby zostawili sobie furtkę do spin off’u tymi 11 zaginionymi pasażerami (Bo z pewnością będzie to obiektem śledztwa dla Vance’a i spółki z NSA oraz pasażerów jako świadków). Można byłoby uśmiercić 11 potępionych po lądowaniu, przykładowo wypadkiem lub śmiertelną chorobą.
Oceniam na mocną 7 i polecam z zastrzeżeniem, że to po prostu dobry serial ale nie żadne arcydzieło.