Egipt kocham od zawsze, jego historia jest mi znana, film zachwycił mnie przede wszystkim dbałością o szczegóły - budynki, ubrania, biżuteria...Wspaniale :)
Obejrzałem serial - niezły jak na mój gust. Jedna ważna uwaga. Opisywany władca Egiptu tak naprawde nazywał sie Tutenchamon a nie Tutanchamon.Podając to jako wiarygodny fakt opieram się na pisarzu - Christian Jacq - egiptologu, dyrektorze Instytutu Ramzesa w Paryżu.
Gdyby nie to, że przez przypadek trafiłem na film Agnieszki Holland pt. Historia Gwen Araujo i fakt, że zaintrygował mnie aktor nigdy chyba bym nie trafił na ten serial. Jestem jak na razie po pierwszym odcinku i musze przyznać, że zaintrygował mnie. Mam nadzieję, że kolejne odcinki nie będą nudne jak przyłowiowe flaki...
więcej
żałosna, plastikowa cepeliada tyle głupia co naiwna i nieprawdziwa....
dramaturgicznie też tragicznie
ODRADZAM