Chodzą słuchy że zaliczał 13-latki więc był pedofilem jak najbardziej, na dodatek sam chwalił się że miał tysiące , bzykał Jaggera i jego żonę jednocześnie. Może był ikoną ale nie ma już go co żałować bo był zwykłym zbokiem i oblechem. Zresztą mamy też serie głupich zgonów ostatnio. Cornell się powiesił bo załapał się na modę na wieczną młodość więc postanowił dołączyć do kobajna i tego ćpuna z Alice In Chains, Linkin Park się powiesił bo jego kolega Cornell się powiesił. A Prince zmarł bo był fanatycznym świadkiem Jehowy i nie zgodził się na zabieg. Nie ma co żałować tych ludzi, za głupotę trzeba płacić.
Proszę Cię, zrób coś pożytecznego dla tego świata i usuń konto, albo chociaż zamilknij. Napisałbym coś dosadniej, ale wystarczy, że już więcej Twoich głupot nie będziemy tutaj czytać.
Nie mam emocjonalnego stosunku do więkoszści...nieznanych mi ludzi. To chyba logiczne. Ale uważałbym z tymi rewelacjami po śmierci. Ikony kultury popularnej zazwyczaj miały jakieś nałogi i "zboczenia". Na ile to jest prawda, trudno powiedzieć. Mnie tam nie przeszkadza, że Bogart był pijakiem i ostrym palaczem skoro był świetnym aktorem, a w dodatku miał osobowość. Taki tam przykład:)
Nietrafne porównanie, pijak i palacz to zdecydowanie nie to samo co pedofil i zboczeniec.
Ja bym wsadził dziada do paki jakby jeszcze żył i znalazły się na to dowody. Polański też powinien siedzieć. Trzeba skończyć z tym że jest przyzwolenie że celebrytom wolno więcej, nikt nie jest ponad prawem.
EastEnd man został zamknięty w celi nr 8 a Convenience Store znajduje się w nieruchomości pod numerem 8 - to pewnie przypadek?
To może nie był najlepszy odcinek, ale być może najbardziej wzruszający. Lynch umie wskrzesić stare, nie robiąc przy tym fan serwisu.
Sceny początkowe pomiędzy Nadine, Edem i Normą przypominają, że w Twin Peaks wciąż jest dobro i wciąż jest możliwe jego uwolnienie, wstrzymanie demonicznych sił, które siedzą w człowieku. Lynch przypomina też starą prawdę, że miłość i dobroć ratują w nas pozytywną stronę, tamują zło, które jest w ludzką egzystencję wpisane.
No i oczywiście Pieńkowa Dama. Kreacja tej postaci w 3 sezonie jest niezwykła. Mamy do czynienia z podwójnością - aktorki i postaci, obie się przenikają. Raz Margaret mówi do Hawka, raz do widza. To wyznanie umierającej osoby, ale też wyznanie postaci, która była bijącym sercem Twin Peaks. Niezwykła wypowiedź autotematyczna i hołd dla przyjaciółki Lyncha. Lynch pokazał w tym sezonie, że rzeczywistość zawsze sytuuje się na granicy fikcji, a fikcja na granicy rzeczywistości, tak, jak o krok od każdego jest wejście do czarnej i białej chaty lub pojawiający się i znikający Convenience Store.
Sporo nad każdym z tych tematów rozmyślamy w tym omówieniu.
https://www.youtube.com/watch?v=Y_N3_inpMik&lc=z221drcp5rzyx1orz04t1aokgkkfx15x0 mlfzs21gizlrk0h00410
David Bowie unveiled.
http://welcometotwinpeaks.com/phillip-jeffries-imajunation.gif
Swoją drogą Phillip Jeffries przedstawiony w taki sposób podziałał na mnie bardzo, bardzo intensywnie. I ten towarzyszący temu doświadczeniu dźwięk... .