I jak nocne Sowy? Aby nie zrobiło się Twin-Piksowo do bólu ? ;)
Niezwykle smutna piosenka. Także o niej zapomniałem i dodałbym do moich ulubionych Julee Cruise.
I jeszcze jedna perełka, ale już z Blue velvet:
https://www.youtube.com/watch?v=U-cF7PGAIJM
Od końca maja Twin Peaks wypełniło moje wakacje. Początkowo trudno mi było odnaleźć się w zupełnie nowej przestrzeni, zdecydowanie innej od tej dobrze znanej sprzed 27 lat, ale z upływem czasu powrót TP oddziałowywał na mnie mocniej i mocnej - zakochałam się na nowo. Strasznie mi smutno, że wszystko dobiega końca. Wielki finał już jutro 2 - 4 w nocy.
Trzeba będzie dotrwać do 4 nad ranem, ale obawiam się, że po finale, który zapewne nas miło zaskoczy (lub namiesza, bo nie sądzę by okazał się rozczarowujący - taką mam nadzieję przynajmniej), sen zapewne już nie przyjdzie, tak głowę będę miał nabitą tym co się wydarzyło.
Laura is back...
Plan działania na niedzielno-poniedziałkową noc mam już ustalony :) będziemy się wszyscy mentalnie wspierać (my, nocne sowy).
No cóż...
https://www.youtube.com/watch?v=97AKy7mViBg
https://www.youtube.com/watch?v=DezJDWE7b0A
Oczywiście nie zabrakło "Damn good coffee".
https://www.youtube.com/watch?v=BP8wJYRFyJI
Julee zaśpiewa. I jestem niemal pewien, że w finalnym odcinku. Ciekawe jaki utwór? Jakąś nową balladę?
Byłoby genialnie ! Ma cudny głos <3 , No chyba , że będzie w starym dobrym stylu i zaprezentuje np Falling ? Nie mam nic przeciwko ;)
Jeżeli macie konto na Spotify to polecam playliste
TWIN PEAKS: It Is Happening Again ;)
"To ciekawe gdzie jest ta prawdziwa"?
Przecież powiedziała: Na posterunku w Twin Peaks.
Może to ta bez oczu?
"Richard i Linda. Dwie pieczenie na jednym ogniu."
Jedna już się upiekła... ;)
Niezłą wiedzę zdobył Cooper przez te 25 lat. Zauważyliście, jak rozmawia z Mike'm? Wie o tulpach, o kulkach ;) A my myśleliśmy, że zastygł przez ten czas.
Ciekawe czy będzie zaskoczony jak zobaczy na komisariacie w Twin Peaks swoją znajomą Naido. I co z tego wyniknie.
Ale najpierw musi tam dotrzeć. Żeby tylko Bobby Briggs nie chciał go zastrzelić za ojca...
Cooper już nie jeden postrzał przeżył. I porażenie prądem też mu nie straszne :)
No właśnie wielu rzeczy ciągle nie wiadomo ale w każdym odcinku jakieś rzeczy są odsłanianie o całym świecie TP i ich postaciach. I to jest fajne. Jestem ciekaw czy po ostatnim odcinku np. będzie warto oglądać jeszcze raz od początku by wyłapać jakieś niuanse i czy zostawią jakąś furtkę na kontynuację. Chociaż pożegnanie Coopera w kasynie wydaje się sugerować zmierzanie do jakiegoś happy endu. Ale to Lynch więc...
I am the FBI - i ta muzyka, ciarki mnie przeszły, piękne to było.
Ciekawi mnie wątek Audrey teraz i to, że Cooper wie o wszystkim co robili ludzie wokół niego podczas, gdy był "upośledzony" XD
Czekać teraz tydzień to katusze, ale na szczęście wynagrodzą nam to w dwóch odcinkach.
W ogóle macie pomysł kim może być Diane? Wydaje mi się po prostu, że prawdziwa Diane, napisala SMSA z biura szeryfa, a tulpa Diane, po prostu widząc wspolrzedne wypisane na swoim telefonie dostała taki jakby "znak" by zabić Gordona.
Była też mowa o stacji paliw, czyżby Ed ukrywał coś przed nami ;)?
czekać, czekać, czekać
Tu raczej chodzi o stację paliw a'lla Woodsmen ;) czyli tę, którą zobaczyliśmy w 8 i 15 odcinku.
Według niektórych teorii, DIANE = NAIDO, różni się tylko jedna literka, ale kto tam wie. W tym serialu nawet kiedy oczywiste od początku teorie się sprawdzają, to w bardzo satysfakcjonujący sposób.
To, że Cooper ma wiedzę o tym co robił gdy żył jako Dougie całkiem sprytnie załatwia problem przebudzenia po 25 latach i odnajdowania się w nowej rzeczywistości. Nikt nie dziwi, że nie marszczy się na komórki i inne wynalazki, które w jego czasach wyglądały trochę inaczej.
Również mnie to nurtuje jak Cooper mógł być przez cały czas swiadomy...wątek Diane mnie rozwalił ale czy nie każdy miał co do niej wątpliwości? W każdym razie pewne teorie się sprawdziły - zły Cooper był ojcem a Diane została prze niego wykorzystana...no i Audrey, gdzie ta prawdziwa Audrey jest??
A ja się skłaniam ku teorii, że Audrey nadal leży w śpiączce, a sceny z nią to jej imaginacja.
Są 2 Roadhousy ten jeden normalny a drugi w którym konferansjer z szyszką zapowiada zespoły to wymysł wyobraźni Audrey - tak mi się przynajmniej wydaję.
Wyobraź sobie, że jesteś w swoim śnie: przypomnij sobie jak wyglądają rozmowy we śnie, raz patrzysz na godzinę i jest 13 patrzysz następny raz i jest już 18. On był cały czas świadom, ale jak to we śnie, nie potrafił wejść w interakcję z rzeczywistością, bo po prostu dla niego wszystko było jak z innego świata ;)
No ale skoro owa Diane wiedziala co sie z nia stalo i ze nie jest soba to przeciez dobry Cooper mogl wiedziec co sie dzieje w rzeczywistosci.
Znowu usłyszeliśmy ten sam dźwięk co w piwnicach hotelu Great Northern, tym razem w szpitalu w Las Vegas, który odwrócił uwagę Bushnella, zaś Cooperowi umożliwił pogawędkę z MIKIEM w cztery oczy. Dalej nie wiemy jednak co odnalazł James i jak plasuje się to w chronologii wydarzeń.
O to to. gdyby odnalazł Laurę, to nie podreptałby do Roadhouse tak ochoczo. A dźwięk ewidentnie na to wskazywał. Ten dźwięk kojarzy mi się z tytułowym "powrotem". W szpitalu to powrót Coopera, a w piecu Great Northern - Laury? W tej sytuacji wydaje mi się, że na jego obserwacji się skończyło. Pewnie nie podszedł dalej.
Jeśli chodzi o dźwięki: ten z hotelu ewidentnie jest czymś dobrym. Powrócił Cooper. Może i Laura powróci (MUSI!)
A Audrey? Słychać było elektryczne wyładowania, gdy się przebudziła. Elektryczność zdecydowanie nie jest tam dobra. Woodsmani i te sprawy...
To, ze Laura powroci wynika z 3 wzgledow - Leland prosil Coopera o odnalezienie jej. Wspominana jest przez Pienkowa Dame i pojawia sie w wizji Gordona. No i najwazniejsze - Laura jest na zdjeciach z planu:)
Zgadza się.
Pytanie czy to, co widać na zdjęciach z planu będzie miało miejsce w rzeczywistości alternatywnej czy też tzw. normalnej. Bo jeśli w tej drugiej, to chyba mieszkańcy byliby co najmniej zaskoczeni, że oto ktoś po latach zmartwychwstał. Ale to w końcu Twin Peaks.
A alternatywna historia może nieźle namieszać. Jeśli tak, to nikt nie musi być tym, kim był w innym kontinuum. Szeryf Truman może nie być szeryfem tylko woźnym w szkole i nazywać się inaczej.
Ale może będzie taka opcja: Laura nie zostanie zamordowana i od tego momentu historia potoczy się nieco inaczej.
Reinkarnacja odegra swoja role, bo Lynch chyba wierzy w te cuda (cholera, moze ma racje).
Chcialbym sie czegos dowiedziec na temat konstrukcji czasowej serialu. I czy byl w tym sens. Scena z 1 odcinka to zdaje sie byc moze scena z ostatnich:D
Gordon wygrał ten odcinek.. Nie wiem co już mu chodzi po głowie. Wpierw wzrok utkwiony przejęciem, następnie cały ten stoicki brak reakcji jak wy*jebało Diane z krzesła.