I jak nocne Sowy? Aby nie zrobiło się Twin-Piksowo do bólu ? ;)
No jak by nie było Lynch nagrał przecież EP'kę z polskim muzykiem Markiem Żebrowskim która nazywa się "Polish Night Music" :)
Scena w sąsiedztwie Dougiego była mistrzowska xD "Wtf kind of neighborhood is this?"
mnie rozśmieszyło "ludzie mają dużo stresu" czy "są pod dużą presją" czy jak to tam jeden z braci skomentował :D
No bracia ogólnie rozwalają system. Jeszcze jak jechali potem z Coopem będąc "lekko" zaniepokojeni, że jest agentem FBI zaginionym 25 lat temu i chce, żeby zabrali go do Twin Peaks, do szeryfa. HAHAHAHA
Jak dla mnie najlepszy odcinek sezonu, w końcu Cooper się obudził.
żeby nie było, jakiś czas temu byłem świadkiem podobnego zdarzenia u nas w Polsce, a jak! Lynch doskonale wiedział skąd czerpać inspirację ;-) Tylko obyło się bez ostrzału z broni palnej. Pewien jegomość mocno zdenerwowany tym, że ktoś na parkingu zastawił mu samochód, po prostu go staranował (przesunął siłą uderzeń). Co by nie mówić, miał rację, choć naturalnie jego auto też przy tym ucierpiało. To była scena rodem z Lyncha :-)
Ja myślę, że wszystkie sceny z Audrey to był tak naprawdę jej sen podczas nieudanej operacji w klinice 'poprawiania urody'. To by też zwiastowało, że jej arcywrogiem będzie Donna w stylizacji ala Jabba The Hut.
A tak serio to dobry odcinek, ale upadły wszystkie twierdzenia psychofanów, że prawdziwego Coopa nie możemy dostać, bo przecież siedział gdzieś w red roomie 25 lat to nie może powrócić(a przynajmniej nie taki sam). No i powrócił dokładnie taki sam jak kiedyś. Dlaczego więc nie wrócił z 10 odcinków temu i Lynch nas torturował Dougiem? Wydaje mi się po prostu, że Lynch nie miał pomysłu na fabułę. Coop jak jest to działa, a Dougie po prostu snuł się na ekranie przez 3/4 sezonu. Jak pójdzie tak dalej to powiem szczerze ostatnie odcinki ratują ten sezon i Lynch może nawet zapracuje na 6/10.
Cały wątek Dougiego polega na asymilacji Coopera w nowym otoczeniu, a co ważniejsze, z powrotem w samej rzeczywistości.
W maju 2017 r. szef Showtime`a stwierdzil, ze 3 sezon Twin Peaks dotyczyc bedzie powrotu Coopera do Twin Peaks. Nie Dougiego, a Coopera. Chocby z tego mozna bylo wywnioskowac, ze sie pojawi w koncu.
25 lat czekano na trzeci sezon, to czym jest 16 odcinków czekania na Coopera? W "FWWM" też go za wiele nie ma.
Nie uważam, że to brak pomysłu. Po prostu Lynch nie idzie pod publikę, która weźmie wszystko byle tylko agent Cooper znowu wrócił i ganiał z pistoletem, a najlepiej jakby jeszcze znowu nagrywał podcasty dla Diane.
To przemyślana kwestia - przez cały film, poza wstępem do każdego odcinka, motyw Twin Peaksowy nie pojawił się ani razu. Coś co było wałkowane przez 2 sezony prawie na okrągło po parę razy na odcinek. Ten motyw powrócił wraz z Cooperem. Lynch wykorzystuje świadomie wykorzystuje oczekiwania widzów. Gdyby nie było czekania, nie byłoby teraz frajdy z powrotu. Chociaż niczego poza wyjściem ze szpitala nie zrobił. Nie zdziwiłbym się, gdyby jednak Lynch znowu zrobił coś na opak w kolejnym odcinku :)
Intrygujące zakończenie, niestety w momencie gdy serial wraca na właściwe Twin Peaks'owe tory czyli agent Cooper, rzeczywistość snów i tak dalej to zostały już tylko dwa odcinki i koniec. Zgadzam się z użytkownikiem "Wingo", serial mógł ruszyć z kopyta wcześniej ale zmarnowali za dużo czasu na pierdoły a teraz końcówka sezonu chce nadrobić to co do tej pory jest rozciągniętym wprowadzeniem. Nawet jak dwa ostatnie odcinki dadzą kopa to i tak dla mnie to będzie sezon na góra 6/10.
Został jeden odcinek. Tylko podwójny. W kółko czytam, że coś zostało zmarnowane. Nic nie zostało zmarnowane. Jesli tak uważasz, to chciałeś po prostu oglądać inny serial niż Lynch zamierzał nakręcić. Tak naprawdę to sporo rzeczy zostało jeszcze do rozszyfrowania (np. czerwone balony, światła drogowe itp.) i teraz pytaniem jest czy końcówka nas na to naprowadzi czy pozostaniemy z otwartymi interpretacjami.
Został zmarnowany powrót do Twin Peaks. Jeśli to naprawdę definitywny koniec tego serialu to może lepiej gdyby trzeci sezon w ogóle nie powstał bo pozostawia zbyt duży niedosyt.
Dla Ciebie został, a dla innych nie został. Nie wiem dla kogo został... dla konsumentów gówna, którzy liczą na 50 sezonów, których końca nie dożyją? Czy może agent Coooper za mało biegał z pistoletem za swoim dopplegangerem? Kolego, będę to pisał: to film nie dla Ciebie. To po prostu film do zupełnie innej publiczności.
To, że ktoś miał większe oczekiwania niż Ty, to nie znaczy, że każdy jest konsumentem gówna. Sorry, ale czytam te wszystkie Twoje komentarze i Ty jedziesz każdego, kto wyraża jakiekolwiek swoje negatywne uwagi i nawijasz tę samą gadką, że trzeba ten sezon akceptować taki jaki jest "bo to wizja Lyncha". Więcej krytycznego spojrzenia, albo przestań chociaż jechać każdego, kto ma inne zdanie niż Ty.
Przeczytałeś wszystkie moje komentarze? No to gratuluję, bo klepię je z przerwami od paru lat. Szybki jesteś.
Nigdzie nie napisałem, że wszyscy, którym się nie podoba taka forma TP. Zadałem pytanie. Zauważyłeś znak zapytania na końcu zdania? Pewnie nie, bo musiałeś szybko czytać, by wszystko przeczytać.
Nigdzie też nie napisałem, że coś trzeba akceptować. Napisałem dokładnie przeciwnie - nie trzeba akceptować. Można se obejrzeć GOT albo Klan - whatever. To nie jest film, który ma za zadanie spełniać oczekiwania wszystkich ludzi. I to napisałem. Gdybyś czytał uważniej to może byś to wyłapał.
Wybacz, aż tak nie interesuję się Twoim życiem internetowym, żeby wszystkie komentarze z tych kilku lat czytać. Po prostu co chwilę widzę jakieś Twoje komentarze, które piszesz w wątkach TP i niemal każdemu piszesz to samo.
Sam potwierdzasz to, co Ci zarzuciłem. Według Ciebie albo się akceptuje ten sezon, albo nie. Każdy, kto w jakiś krytyczny sposób napisze komentarz, że coś mogłoby być innego odsyłasz do oglądania innych seriali i jedziesz za to, jak można podważać coś, co serwuje nam Lynch. Nie bardzo rozumiem co w ogóle robisz na forum, skoro według Ciebie nie można wymieniać się uwagami ani nic krytycznego nie można zarzucić.
Wybaczam. Po prostu przeczytałeś 3 wątki, które w ostatnim czasie traktują na ten sam temat, zauważyłeś dwie wypowiedzi zawierające podobne treści mojego autorstwa i stworzyłeś sobie z nich regułę. Słabo.
Nie zauważyłem tutaj krytycznych uwag poza życzeniami "chciałbym więcej starego dobrego Coopera". Powtarzającymi się zresztą, stąd powtórzenie w moich wypowiedziach. To jest przepisywanie serialu na nowo. Tego byś chciał? Chciałbyś sam lecieć w napisach zamiast Frosta/Lyncha? Chciałbyś wyrzucić całą historyjkę którą sobie ubzdurali? Wszystkie "Seretne Historie Twin Peaks"? No to fajnie ale ja bym nie chciał oglądać Twojego serialu. Dlaczego? Bo nie jesteś Lynchem. Bo nie zaserwowałbyś mi odcinka numer osiem, ani nic co byłoby choćby namiastką tegoż, a który uważam wart każdej sekundy. I po czymś takim rozmawiamy tutaj o jakimś "zmarnowanym potencjale"? Ja tutaj grzecznie tłumaczę, że panowie pomyliliście adresy, by ułatwić wam delektowanie się rozrywkami, których poszukujecie, a których u Lyncha nie znaleźliście i prawdopodobnie nie znajdziecie. Przepraszam, że nie będę przekonywał o jego wyższości, bo wolę pobawić się w detektywa i szukać detali na ekranie, niż wmawiać ludziom, że to co widzą musi im się podobać.
Wybaczam. Po prostu przeczytałeś 2 moje komentarze, w których nie wspominałem co mi się w tym sezonie nie podoba i stworzyłeś sobie regułę, że skoro bronię osób, które wyrażają krytyczne komentarze, to pewnie moim problemem jest to samo, co innych osób. Słabo.
Widzisz, gdybyś czytał ze zrozumieniem te krytyczne komentarze, to byś wiedział, że niektórym nie pasuje naprawdę więcej rzeczy, niż tylko brak starego Coopera. Wiesz co, naprawdę mógłbym Ci jeszcze 10 komentarzy napisać, próbując Cię przekonać, że dyskusja na temat filmu/serialu nie polega tylko na 100% zadowoleniu bądź 100% narzekaniu, ale widzę że nie warto, bo i tak tego nie skumasz. Życzę miłego wieczoru i dalszym bezkrytycznym rozkoszowaniem się serialem.
Kłe? Do czego niby miałbyś mnie przekonywać? Że Penderecki nie był zajebisty? Ale po co? Jeśli ktoś tu czegoś nie zrozumiał to na pewno nie ja. Bo to nie mój świat bazuje wyłącznie na przekonywaniu. Wyciągnąłem rękę by pomóc Tobie (i paru innym osobom) poradzić sobie z cierpieniem, którego doznajesz oglądając TP ale widocznie to masochistyczne doznanie jest tym czego poszukujesz u Lyncha. A skoro nie dał Ci 'good ole Coopa' to płaczesz po forach. No spoko, możesz wypłakiwać się na moim rękawie. Do usług :)