Tak jak powyżej, w tym temacie będziemy pisać o naszych wrażeniach w odcinkach.
Zacznę od tego, że ciotka przechodzi samą siebie! Non stop się wkurza na Olvido, wyżywa się na biednej dziewczynie, która z szacunku i ze strachu (być może) jej nie odpysknie. Inna siostrzenica dałaby jej popalić.
Iran to zwykła materialistka, kasa się dla niej liczy i nic więcej. No, może jeszcze życie Diega, no bo miał ją poślubić. Gdyby facet nie stracił pamięci, dziękowałby Bogu za to, że nie mógł być na własnym ślubie...
Matka Iran też nie lepsza! Już wyswatała swoją drugą córkę, zrobiła to w niespełna pięć minut! Tylko teraz niech synkowi jeszcze żonę znajdzie.
Rodrigo z jednej strony kocha Iran i chciałby z nią być z drugiej brat... Tak więc Rodrigo został spadkobiercą i może ożenić się z miłością swojego życia...
Martha ma więcej klasy od swojej matki... Przynajmniej nie traktuje kuzynki jak wroga, szkoda że matce do rozumu nie przegada...
Zauważyliście, że w obu telenowelach główni bohaterowie stracili pamięć? Taki przypadek. Choć to klasyczna telka to może dorównać Włoskiej narzeczonej.
Początek filmu nie zbyt wciągający.Porównując do np.Trzy razy Ana gdzie w pierwszych odcinkach sie tyle działo marnie to wygląda.Jakoś mało wątków jak dla mnie.Nieprzekonujący początek,brakuje tego czegoś...To powoli staje się standardem młoda dziewczyna która mieszka z okropnie podłą i bez serca ciątką która ciągle ją poniża...aż naprawdę szkoda tego aniołka.Trzy razy Ana miała inny początek taki nie odgrzewany ponownie kotlet.Natomiast tu coś zaczyna mi śmierdzieć nudą.
Bedę jednak oglądał ten serial ze względu na śliczną Olvido.Piorunujące wrażenie zrobiła na mnie ta słodziutka dziewczyna.Ma coś w sobie,mnie osobiście oczarowała.Bije na głowę wszystkie protki.Jedynie Ximena Navarette dorównuje jej urodą.Jej spojrzenie,malinowe usta wow.Na dodatek taka dobra i miła,ale troszkę głupiutka jak można mieszkać pod jednym dachem z taką zarazą i jeszcze jej kase oddawać...
Zgadzam się Osvidio jest ładna, ale jak dla mnie nie jest najładniejszą aktorką. Jeżeli chodzi o jej postać to jest bardzo głupia. Az się boje co będzie dalej. Jak ona może mieszkać z ciotką i jeszcze jej bronić.
Jak dla mnie głupia ponieważ nie oskarżyła tej głupiej ciotki, że chciała ja zabić. Pozwoliła się jej bić, dawała jej pieniądze, które zarobiła.Mieszkaklala z nią po śmierci dziadka .Teraz też zachowuje się jak ciele, które tylko stoi i obronić się nie potrafi. Nie lubię takich osób.
Zgadzam się z Roxi. Też uważam, że to była głupota ze strony głównej bohaterki, nie powinna była poddawać się dyktaturze ciotki choćby dlatego, że miała poparcie dziadka, który był pseudo panem domu. Poza tym Olvido zarabiała na siebie, więc nie była ciotce dłużna. Niby z jakiej racji oddawała jej kasę? Nie rozumiem dlaczego cała czwórka dawała się wodzić za nos jednej babie. Rozumiem dobrotliwość, no ale bez przesady, są pewnie granice. I jeszcze ten tekst: "Nie mogłam się uczyć, bo ciocia zabraniała mi trzymać książi w domu", no to już jest chyba jakaś patola, z tym to pojechali.
No ale jak to zwykle bywa w telkach: protka wychowywana w atmosferze nienawiści, poniżana i bita, wyrasta na cudne i radosne dziewczę, tiaaa.
Tak, tutaj oczywiście protka jest krystaliczne dobra do tego stopnia, że mieszkała sobie z ciotką nawet po tym, jak ta chciała ją sprzątnąć, czekając aż cioteczka (dla odmiany) ją komuś sprzeda. Patola.
Trzy Razy Ana to nie jest typowa telenowela rossa, czyli to nie jest klasyczna telenowela.
Zaczęło się coś dziać...
Iran w końcu dostanie za swoje... Ciekawe, kto kryje się pod tą maską?
Olvido i Diego - cóż Diego mógł zostawić Iran przed ołtarzem, ale obietnica dana bratu... O my God! Jakie on znajduje wymówki...
David... Przystojny to on nie jest - Rodrigo to dopiero był przystojniak. Czy naprawdę musiał się zakochać w Olvido?
Angustias i Ullises - jak to dobrze, że on jest na nią totalnie obojętny. Materialistka jak się patrzy.
Roxana, Raquela - te też nie są najlepsze.
Armando - każdy by chciał mieć takiego ojca...
Podsumuwując: Telka się rozkręciła, mam tylko nadzieję, że w końcu Esperanza albo Diego wywalą te Materialistki z domu...
Ullises wie, co za ziółko z Angustias i nie ma zamiaru się z nią wiązać, ale mam wrażenie, że nie ma nic przeciwko temu, żeby ją bzyknąć. W końcu to jeszcze całkiem niezła babka i sama pcha mu się do łóżka. Czy tam na stół.
Matko jedyna! Dziecko Iran to największy wcześniak ever. Ja rozumiem, że nie mogą wziąć noworodka, ale dzieciak urodzony niby w 36 tygodniu ciąży, a wygląda na jakieś pół roku. Mniejszych niemowląt nie ma w Meksyku, czy jak?
W ostatnim odcinku, jak Diego i Olvido będą brać ślub, Diego przed ołtarzem wyciągnie płyn ensueno max i powie, że wie co robić, żeby jego koszule zawsze świeżo pachniały.
Jakoś dziwnie jest w tym Meksyku. Ciekawa jestem na jakiej podstawie aresztowano Iran i wszczęto przeciw niej postępowanie karne, skoro Rodrigo nie ma żadnych dowodów, że to ona go otruła? Przecież nie można sobie ot tak iść na policję i oskarżyć kogoś o próbę zabójstwa, jeśli nie ma się dowodów. Badania dowodzą tylko, że ktoś go otruł. Ale nie dowodzą, że to byłą Iran. I jeszcze ta gadka, że Iran ma dobrego adwokata. W tej sytuacji to nawet upośledzony umysłowo prawnik by ją wybronił. A najlepsza jest pani prokurator, która do sądu przychodzi ubrana jakby szła na imprezę do nocnego klubu.
Bo to telenowela, choć Rodrigo pewnie pamięta zastrzyki które Iran mu robiłą przed "śmiercią" więc to pewnie te dowody. No pani prokurator jak jakaś ladacznica w sądzie z cycorami na wierzchu. Esperanza nie chce iść do sądu, choć gra toczy się o jej syna, no ale to jeszcze nie czas by spotkała się ze swoja byłą miłością.
No właśnie to jest telenowela. Rodrigo pamięta, że Iran mu dawała sok i może nawet zastrzyki sobie przypomni. Pani prokurator to niezłe ma ciuchy. Esperanza obawia się spotkania z Canciano i teraz to wszyscy już widzą, że czegoś się obawia. A bratu nie powie, że Canciano jest ojcem tego czy tego syna. Ale czemu
Ale czemu bratu nie powie? Ullises ją wesprze, jeszcze by drania po mordzie zlał i nie tylko. Ja rozumiem, woli nie wracać do przeszłości, no ale... Ach, co ja będę dużo pisać. To jest telenowela, proces będzie trwał 3/4 tej telenoweli i potem Iran wyjdzie
Iran została aresztowana bo Diego zadzwonił na policję. Wszyscy uwierzyli Rodrigo i policja wzięła Iran. Badania są dowodem, że ktoś go otruł a największą korzyść miałaby z tego Iran. Iran nie ma aż tak dobrego adwokata, adwokatka Rodriga też nie jest zła.
Nie wiem jakie prawo jest w Meksyku. W Polsce sprawa wygląda tak, że nie możesz sobie ot tak po prostu iść czy zadzwonić na policję i oskarżyć kogoś o jakieś przestępstwo, jeśli nie masz żadnych dowodów, że ta osoba jest faktycznie winna. Policja Ci nie uwierzy i nic nie zrobi. Bo inaczej to każdy na każdego mógłby rzucać oskarżenia. Nie lubię sąsiadki, powiem, że mnie otruła. Niech ją zamkną. To tak nie działa. Rodrigo ma jedynie dowód, że został otruty. Nie ma natomiast żadnego dowodu, że zrobiła to Iran. Nie ma świadków, zdjęć, nagrań, odcisków palców. Kompletnie nic, co by ją obciążało. Równie dobrze Iran mogłaby oskarżyć Diega, że to on chciał zabić Rodriga, bo był o nią zazdrosny. Dowody przeciwko niemu są takie same, jak przeciwko Iran. Czyli żadne. Albo mogłaby powiedzieć, że sam się otruł, bo chciał się zabić. W końcu miał powody. Był kaleką, a ukochana wolała jego brata. A co do prawników, to oboje są beznadziejni. W prawdziwym sądzie zostaliby wywaleni z sali. Pierwsza pani prokurator za niestosowny strój. Śmieszy mnie, kiedy ona zgłasza sprzeciw, że obrona próbuje podważyć zeznania świadków. Przecież na tym właśnie podlega rola obrońcy, żeby podważyć zeznania świadków oskarżenia.
Tak masz rację. Rodrigo został otruty i nie ma takich mocnych dowodów. Co do prawników to masz rację - ona ubiera się jak do klubu, a on non stop podważa zeznania świadków albo żąda unieważnienia zeznań. To już nudne się robi. Niech w końcu skończą ten proces...
Śmiać mi się chciało, jak Diego stwierdził, że adwokat Iran ma genialną strategię - wykazać, ze nie ma żadnych dowodów przeciwko niej. Nie no, geniusz. Moim zdaniem to bardzo podstawowa strategia. Pierwszy lepszy student prawa by wygrał ten proces. A Esperanza oburzona, że co to za kraj, że nie chcą skazać Iran bez dowodów. A co myślała, że zamkną ją, bo ona tak mówi?
Adwokat Iran ma podstawową strategię - po prostu nie ma mocnych dowodów na nią i dlatego jej obrona jest łatwa. Masz rację nawet student wygrałby taką sprawę - bo co to za sprawa? Żadnych dowodów DOWODÓW MOCNYCH I NIEZBITYCH. Esperanza patrzy na to przez pryzmat dobra i zła. Jeśli ktoś jest zły to musi ponieść karę. Tak jest tylko w bajkach niestety. A zamknąć nie zamykają nikogo bo mówi tak np. Esperanza Santander, czy chociażby Diego.
Canciano nie ma żadnej konkretnej strategii - w końcu nie mogą nic udowodnić Iran. Niech kończą ten proces i może wtedy jak Iran noga się poślizgnie to niech wtedy ją zaciągają do Sądu. Takie moje zdanie.
agneszko chyba nigdy nie byłaś w sądzie :) Przedstawiciele prawa nie zawsze maja dobry gust i znają zasady savoir vivru. Nawet w Polsce, choć u nas na szczęście często przykrywają swoje bezguście togami. Co do samego procesu - macie rację. Typowa poszlakówka do wygrania przez asesora
Masz rację, nigdy nie byłam w sądzie i mam nadzieję, że ta przyjemność nigdy w życiu mnie nie spotka:)
Znowu robią z widza idiotę. Osoba w takim stanie jak Vanessa nie może nawet krwi oddać, a co dopiero nerki. Żaden lekarz by się czegoś takiego nie podjął. Chyba, że nielegalnie. Nie robi się takich zabiegów. Nawet w Meksyku.
Jak widać w Meksyku każdy może oddać nerek, co tam, że sam jest w kiepskim stanie. Prawda jest taka, że żeby oddać krew trzeba być zdrowym ,a co dopiero nerek. W tej telenoweli jest naprawdę dużo absurdów.
Bez absurdów nie byłoby telenowel :) Oglądałaś Nie igraj z aniołem? Co tam oddanie nerek w takim stanie jak Vanessa, poród Any Julii przez spodnie to dopiero coś :)
Nie oglądałam Nie igraj z Aniołem, właśnie dlatego, że czytałam, że jest tam dużo absurdów. Są telenowele w których jest ich mniej ;) Vanessa sama potrzebuje pomocy i nawet krwi mnie może oddać.
Angustias ma całkowitą rację. Vanessa jest w takim stanie fizycznym i psychicznym, że nie może w pełni świadomie podejmować takich decyzji. Na jej miejscu stanęłabym na głowie, żeby do tego przeszczepu nie dopuścić. W Polsce za wykonanie takiego przeszczepu lekarz straciłby uprawnienia do wykonywania zawodu i odpowiadałby karnie przed sądem. Założę się, że w Meksyku również. Twórcy telenowel mogliby zadbać o jakieś konsultacje medyczne i prawnicze, zamiast wymyślać nieistniejące choroby i procedury medyczne.
W tym jedynym musze się zgodzić z Angustias, sama bym postąpiła podobnie. Vanessa czuje się wina. Myślę, że w Meksyku jest podobnie tak jak w Polsce. Rozumiem, że w telenowelach są absurdy, ale chyba są pewne granice.
Kolejny absurd to ta policja, która ma przyjść z nakazem oddania nerki. W normalnym kraju kiedy pełnoletnia i nieubezwłasnowolniona osoba podpisze zgodę na jakiś zabieg, a jej rodzice się sprzeciwiają, to się ich ignoruje, a nie lata na policję. Ciekawe, czy jakby Vanessa chciała powiększyć sobie biust i podpisała zgodę na zabieg, a Angustias się sprzeciwiła, to przyszłaby policja z nakazem powiększenia cycków.
Policja to nie mam pojęcia po co potrzebna była. Mogli przeprowadzić operację bez takich akcji.
Vanessa czuje się winna. Bo Chayo się przy niej źle poczuła. Przynajmniej ma jakieś poczucie winy, nie to co Iran czy Angustias.
Oczywiście, że ma racje. Vanessa powinna nabrać sił, odpocząć fizycznie i psychicznie i dopiero wtedy takie oddawanie nerek. Ale lekarze mają rację - Vanessa jest dorosła a zgoda matki nie jest wymagana w takim przypadku. Chociaż Angustias ma rację to jednak lekarze czy to w Polsce czy w Meksyku w takim przypadku ignorują rodziców i robią swoje bo jest podpis pacjenta.
Nie od dziś w telenowelach zdarzają się takie sytuacje. Po prostu chodziło o to, żeby uratować Chayo, ale scenarzyści mogli się postarać o wiarygodność albo ewentualnie o innego dawcę. Po prostu Vanessa miała wyjść na bohaterkę oddając nerkę w takim stanie. A lekarz nie powinien w ogóle mówić o operacji. No ale to tylko telenowela, powinni jednak dopracować scenariusz - począwszy od Diega i jego wypadku w Acapulco, skończywszy na porwaniu Olvido.
Tak, chcieli wybielić Vanessę. Ja też wolałabym stopniową przemianę Vanessy, ale chyba wiadomo czemu tak zrobili.
A znasz jakieś telenowele w których jest mniej absurdów? Czasem mam wrażenie, że im więcej odcinków tym więcej absurdów.
Za głosem serca miała prawie 200 ,ale absurdów miała mniej I do końca była ciekawa. W obronie honoru, Mój grzech, Włoska narzeczona, Trzy razy Ana, Oblicza miłości, Zaklęta miłość., El color dela pasion. Po za tym jak są lepsi aktorzy to mimo wszystko lepiej się ogląda. To co teraz się dzieje w Twojej na zawsze to jeden wielki cyrk. Brakuje jedynie kosmitów, którzy porywają Olvidio.