Witam , długo zbierałem się do tego aby napisać co myślę o serialu "YOU". Nie przeczytałem miliona książek i nie obejrzałem wszystkich filmów i seriali. Jestem zwykłym widzem , nie krytykiem. Skupiam się na moich podstawowych emocjach i wartościach, na których opieram moje życie. Rzadko zdarzało się abym tak się czuł. Moje uczucia są bardzo mieszane. Historia podobał mi się do momentu, kiedy Beck trafiła do klatki. Odczułem straszny ból kiedy Joe ją zamordował. Długo analizowałem moje emocje, czułem się strasznie że to takie niesprawiedliwe. Jej postać nie zasłużyła na taki koniec, Joe zniszczył jej życie. Do końca wierzę chociaż w jeden procencie, że Ona wróci i się zemści. Nie rozumiem jak można zabić osobę która kocha się tak bardzo. Beck zdradzała Joe, była niedoskonała, nie miała łatwego życia, często popełniała błędy i na dodatek trafia na psychopatę który kończy jej życie. Czy to nie groteska. W pewien sposób Joe naprawia Beck, wydaje się, że mogą być szczęśliwi, aż tu zwrot o 360 stopni. To przeklęte pudełko!! Widać wtedy że zależy mu na sobie, zaczyna bać się kary. Stawia na siebie, widać że była dla niego kolejnym świecidełkiem. Każdy z nas ma w sobie jakieś demony, ale nie daje to nikomu prawa odbierać komuś życia.Postać Joe wywołuje u mnie pogardę, nienawiść i chęć zemsty na nim. Wcześniej czy później każda kobieta która ma z nim kontakt w jakoś sposób cierpi. Love Quinn była inna, na swój sposób fascynująca. Poznała prawdę, lecz nawet jej nie było dane szczęśliwe zakończenie. Jej postać dostała swoją szanse aby zakończyć z Joe, mogła wymierzyć mu sprawiedliwa karę, by nigdy już nie skrzywdził żadnej kobiety. Do ostatniego odcinka chciałem żeby cierpiał i aby jej się udało. Chciałbym aby w 4 sezonie była taka postać na wzòr Hannibala Lectera. Rozpracowała by Joe w najdrobniejszych detalach, nic by przed nią nie ukrył. Kara oczywiście była by straszna i sprawiedliwa. Dobro zawsze zwycięża, wcześniej czy później Joe zapłaci za to jak traktował innych ludzi. Będzie cierpiał, śmierć dla niego to za mała kara. Mam taką nadzieję i dlatego będę czekać na 4 sezon.