To samo co M jak Miłość, jakieś tam Barwy miłości, Pierwsza miłość i temu podobne dzieła. Nie wysilony scenariusz, dialogi tak strasznie drętwe i męczące. Aktorzy znani z innych tasiemców. Fabuła jedzie na sprawdzonych schematach typu 'zróbmy wątek dramatyczny - wyślijmy kogoś do szpitala, materiału starczy na 10 odcinków'.
Tak się schodzą, rozstają, schodzą, rozstają... klepie się ciągle to samo i tak w koło Macieju. Zero nowatorskich pomysłów.
Po co to powstało? Po co? Panie Solorz śpisz Pan ?! To wszystko już było i się znudziło. Nie lepiej dać kasę studentowi filmówki, żeby nakręcił coś mądrzejszego?? :D
Fani tych seriali mają w czym wybierać. Tytuły wymieniłem w pierwszym zdaniu. Kiedy powstanie coś polskiego w stylu Damages, Californication etc. Przecież nie wszystko jest zależne od pieniędzy. Nie można nakręcić czegoś w stylu Hotel Babylon chociażby? Brak twórczych pomysłów? Struktura polskiego społeczeństwa, która zawsze kupi telenowele?
Olewanie młodych zdolnych twórców, którzy pukają do producentów z ciekawym scenariuszem?