Nie wiem jak Wy, ale ja odnoszę wrażenie, że między głównymi bohaterami URPEA nie ma
żadnej chemii, wszystko wygląda tak sztucznie, zwłaszcza ta "wielka miłość", może gdyby to
uczucie "rodziło się powoli" jak w LQNPA to byłoby znośnie, ale tutaj nic ich przez parę scen
nie łączy, a tu raptem bach i tego trafia i ją trafia, na dodatek tak sztucznie ;)
tak, zgadzam się z Tobą w 100% :) jak Rogelio patrzył lub krzyczał na AP to aż iskry leciały a tutaj słabo... może dlatego że Luciana jest taka niewinna i delikatna? takie to trochę wymuszone...
myślę tak samo między Aną a Rogeriem było widać uczucie ale myślę że Ukryt\ Miłośc się rozkręci
Że co? Wy porównujecie te dziadostwo Zakazane uczucie do tego? Chyba właśnie na odwrót jest. Między Rogelio a Aną nie było żadnej chemii, namiętności, gorącej miłości, wszystko sztuczne i nudne i takie spokojne. A tu jest inaczej i między innymi dlatego ta telka o wiele bardziej mi się podoba. A Rodrigo nie od razu zakochał się w Lucianie, ona po prostu mu się spodobała, ale on przecież ciągle lata za Galą. Dopiero z odcinka na odcinek zakochuje się w niej. A scena, jak on biegł za pociągiem była boska. LQNPA było tak mdłe, że już modliłam się o koniec i modlę się nadal, żeby więcej tak marnych produkcji nie wypuszczali i u nas.
Rozumiem, że każdy ma inne zdanie, ale LQNPA? To chyba tylko dla tych, co w życiu nie oglądali dobrej telenoweli.
hmmm.zgodze sie ,ze ta telka jest lepsza od zakazanego uczucia ,ale uwazam ,ze glowni bohaterowi sa jako tacy bardziej mdli niz poprzedni bohaterowie (tamci zwyczajnie byli zle dobrani do siebie jako aktorzy) natomiast soto wyglada jakby tylko sie "puszczal " po klubach ,taki lekkoduch itp:))i sorto nie p
Mi na razie wszystko się podoba, ale to jest dopiero początek i nie potrafię powiedzieć, czy są mdli czy nie. Moje zdanie może z odcinka na odcinek się zmieniać. Na tą chwilę ich lubię i uważam, że Soto jak i Vega pasują. Brakowało mi głównego bohatera jako takiego buntownika i kobieciarza. A Vega jest prześliczna i naturalna. Za to Ana ciągle z toną tapety na twarzy latała. A chemia między nimi jest jak najbardziej widoczna, więc nie wiem czemu inni o to się czepiają. Chociaż tej namiętności z Miłości i nienawiści nigdy żadna telka nie zastąpi :)
Skoro Ty oglądałaś/eś tyle dobrych telenowel to URPEA na bank do nich nie należy, więc nie wiem czemu ją oglądasz ;)
Świetnie, jednak ja wolę swoje 100-procentowe zdanie wyrobić sobie w połowie lub pod koniec telki. A URPEA jest o niebo lepsze od LQNPA i to stwierdziłam już po pierwszym odcinku.
I kto stwierdza po jednym odcinku? Niestety nie ja a Ty. Poza tym każdy może mieć swoje zdanie i nie wszystkim to samo musi się podobać ;)
Stwierdziłam tylko, że jest lepsze od LQNPA, bo tam już pierwszy odcinek mnie zraził. A czy telenowela ogółem jest dobra czy nie, to stwierdzam po koniec. I tylko o to mi chodziło. Szanuję zadanie innych.
Mnie się nie podoba :(. Słabi aktorzy, schematyczna fabuła, naiwne w niej rozwiązania, 'bezjajeczna' główna para - dziewczyna to taka właśnie ot 'dziewczynka', a facet nudny i ograny jako bohater 'dodatkowy' (chociaż go lubię, ale jednak to taki 'brat łata'). Oglądam telenowele ze 20 lat i widzę że są coraz słabsze, 'przesłodzone', bez bohaterów, charakterów, zaskoczenia, podobne losy, podobna i uboga scenografia, 'lokowanie produktów'', coraz sztuczniejsze wizerunki aktorów, bardzo skrótowe rozwiązania fabularne ... Tylko mdła miłość, wszystko do bólu przewidywalne, bohaterowie jak z powieści brukowej (piękni, niewinni, pogubieni w wielkim mieście - aniołki z prowincji), wszystko takie NAIWNE, PłYTKIE, sztucznie rozwleczone i rozdęte do ponad 150 odcinków, a prawie nic się nie dzieje...LQNPA miało chociaż niezłą obsadę, chociaż skończyło się beznadziejnie.
Zgadzam się, że teraz telenowele nie są już tak dobre jak kiedyś. Co do LQNPA, to rzeczywiście obsada dość dobra, praktycznie sami znani aktorzy, prócz tej co grała Anę. Jej nie mogłam już znieść. Choć, jak na razie URPEA mi się podoba i zobaczymy jak będzie dalej.
Zgadzam się że ta telenowela jest o wiele lepsza niż LQNPA , od razu się wkręciłam tak jak przy CME. Chemię miedzy protami widać, rozkręca się :D Ogólnie jestem zadowolona ;)
Mi również Ukryta miłość bardziej przypadła do gustu niż Zakazane uczucie, naprawdę przyjemnie się ogląda. Jedyne co bym zmieniła to prota,, mi Soto również bardziej pasuje do postaci drugoplanowych, no ,ale trzeba dać mu szansę:).
Nie mogę Ci wysłać prywatnej wiadomości, więc muszę lekko nagiąć regulamin. Oto adres: http://video.anyfiles. pl/videoblog/ukrytamilosc/21193 Bez spacji oczywiście.
Jeju ona ma straszną aparycję. Z całą pewnością mogłaby dzieci w przedszkolu straszyć:0
Widziała ją kiedyś w entradzie zanim wiadomo było, że puszczą w Tv4. No i zastanawiałam się czy to na pewno kobieta czy mężczyzna?!
Tej telki nic nie pobije.
Jak Renata pierwszy raz zderzyła się z Jeronimem na lotnisku to aż iskry się sypały ;)
jejciu załuje że nie widziałam tej telki ale muszę ja obejrzec bo widzę że fajna
Umarłabym ze szczęścia jakby teraz po Osaczonej puścili CME, ale to raczej niemożliwe. Jeszcze jest TDA :
Ja też :)
to były czasy szalonej młodości i podstawówki. Pamiętam jak płakałam, gdy Sergio opuszczał Milagros. Choć oczywiście chciałam, żeby była z Ivo.
Heh, ja troszkę starsza jestem i z czasów mojej podstawówki to kojarzę Marię Celeste, Marimar, Palomę, Niebezpieczną, Kasandrę i jeszcze parę innych. To były naprawdę dobre telki, Choć Zbuntowanym aniołkiem też się jarałam, zresztą jak wszystkie moje koleżanki wówczas;)
To ja na dobrą sprawę zaczęłam od Zbuntowanego ;)
Wcześniej tylko "po prostu milość" oglądałaś może?